Trwa ładowanie...

Znów głośno o Willi Karpatia. Właściciel się broni

Wracamy do sprawy Willi Karpatia, o której znów głośno w sieci po kolejnym krytycznym wpisie niezadowolonego gościa. Problem w tym, że sytuację zupełnie inaczej widzą właściciele obiektu.

Znów głośno o Willi Karpatia. Właściciel się broniŹródło: nocowanie.pl
d4i03u3
d4i03u3

W styczniu polskie media obiegła informacja o, mówiąc najdelikatniej, mało profesjonalnym podejściu jednego z pracowników Willi Karpatia w stosunku do gości. Jak pisaliśmy 10 stycznia, klientka, która tuż po zabawie sylwestrowej postanowiła podzielić się w internecie wrażeniami z pobytu w ośrodku, spotkała się ze skandaliczną reakcją zatrudnionego w nim pracownika. Napisał o niej, że zamieniła pokój w pijacką melinę, przepiła wszystkie pieniądze i porównał ją do żebraczki. Nie szczędzono też obraźliwych słów pod adresem syna kobiety. Wydawało się, że sprawa trafi do sądu, jednak jej finał zakończył się przeprosinami, które wystosowała właścicielka hotelu.

Szum wokół willi ucichł, ale tylko na kilka tygodni. W serwisie Wykop.pl pojawił się kolejny wpis niezadowolonego z usług pensjonatu klienta, który nocował w nim wraz z liczącą ok. 40 osób grupą, składającą się z członków rodziny i znajomych. Urlopowicze zarezerwowali pokoje w nowej części ośrodka, ale ostatecznie trzy pokoje znajdowały się w tej starszej.

wykop.pl
Źródło: wykop.pl

"Było to złamanie ustaleń. Różnica w standardzie była bardzo duża (brak łazienek w pokoju, dużo mniej miejsca), więc uważaliśmy, że płacenie pełnej kwoty jest nie fair. W związku z tym kolega, który zajmował się negocjacjami z naszej strony poszedł porozmawiać z właścicielami” - pisze osoba ukrywająca się pod nickiem "mkolumb" w serwisie wykop.pl.

d4i03u3

Właściciele Willi Karpatia zaproponowali obniżkę w wysokości 10 zł za dzień pobytu za osobę, co nie usatysfakcjonowało gości, dlatego w dniu wyjazdu postanowili ponownie negocjować cenę. Jak opisują, gospodarze oburzeni tym faktem nie patyczkowali się, zablokowali wyjazd z posesji i wezwali policję.

Sprawę widzą inaczej właściciele obiektu, którzy mówią wprost, że przyjezdni z Pomorza próbowali wykorzystać siłę internetu.

– Grupa otrzymała zniżkę 30 proc. i chciała obniżyć ją o kolejne 30 proc., co było dla nas nie do przyjęcia. Wezwaliśmy policję, ponieważ mieli zamiar wyjechać bez uregulowania pobytu. Spisano protokół, a jeśli wciągu kilku dni nie otrzymamy wpłaty, sprawa będzie skierowana na drogę cywilną – mówi w rozmowie z WP pracownik Willi Karpatia.

Zobacz też: Dworzec w Zakopanem, czyli antywizytówka miasta

Zadzwoniliśmy do zakopiańskiej policji. Potwierdza tę informację

3 lutego o godz. 10:00 miała miejsce interwencja na terenie Willi Karpatia. Policjanci zostali wezwani w związku z nieporozumieniami pomiędzy przedstawicielem 35-os. grupy a właścicielami obiektu. Powód: goście nie chcieli uregulować części zapłaty za pobyt. Chodzi o sumę ok. 2 tys. zł - mówi WP Krzysztof Waksmundzki, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem.

Młodszy aspirant dodaje też, że interwencja trwała długo, ponieważ w międzyczasie wniknęła kwestia naruszenia nietykalności osobistej. Pracownika pensjonatu rzekomo zaatakowała osoba z grupy, jednak w obecności policjantów nie potrafił on rozpoznać człowieka, który miał go uderzyć.

Jeden z pokoi w Willi Karpatia / Nocowanie.pl
Źródło: Jeden z pokoi w Willi Karpatia / Nocowanie.pl

Nie zgadza się z tym autor wpisu w sieci. "Oskarżono nas również o to, że jeden z członków naszej grupy pobił syna właścicielki (pobicia nie było, a ten pan był agresywny co widziały inne osoby z naszej grupy)" - relacjonuje. Pracownik pensjonatu przekazał, że posiadają oświadczenie na temat zachowania grupy od gościa, który przebywał w willi w tym samym czasie co ona.

d4i03u3

– Odgrażali się mężowi pani, która napisała oświadczenie. Para prosiła ich o spokój, ponieważ byli z małymi dziećmi i chcieli spać. Ponadto przez to, że grupa była bardzo głośno, część gości opuściła dom, nie pomogło też zwracanie jej uwagi. Co więcej - uszkodzili samochód jednego z urlopowiczów, gdy próbowali uciec z podwórka bez płacenia. Stosowano też groźby karalne – opowiada pracownik Willi Karpatia.

– To prawda, o godz. 16:00 pojawiła się zgłoszenie dotyczące uszkodzenia jednego z pojazdów na parkingu należącym do pensjonatu przez prawdopodobnie parkujący tam wcześniej autokar. Ponadto właścicielka zgłosiła uszkodzenie mienia w postaci krzeseł, ale nie udało się tego doprecyzować, ponieważ znajdowały się w miejscu ogólnodostępnym i wszyscy mieli do nich dostęp – wyjaśnia rzecznik policji.

Na koniec rozmowy pracownik pensjonatu dodał, że grupę z Kwidzyna przyjęli, ponieważ ktoś inny odmówił im noclegu w ostatniej chwili. – Teraz już wiemy dlaczego tak się stało. Co roku przyjeżdżają do innych obiektów, ponieważ wcześniejsze nie chcą ich przyjąć po raz kolejny. Dlatego uważamy, że zgadzając się na rezerwacje popełniliśmy błąd.

Willa Karpatia / Nocowanie.pl
Źródło: Willa Karpatia / Nocowanie.pl

Jak zakończyła się interwencja funkcjonariuszy?

Rzecznik zakopiańskiej policji przekazał, że ostatecznie przedstawiciel grupy, po dość dużej awanturze, dopłacił część kwoty i sporządził oświadczenie, w którym zobowiązał się do uregulowania pozostałej części po przybyciu do miejsca zamieszkania.

– Na chwilę obecną nie posiadamy informacji, jak zakończy się sprawa. Kwestia uregulowania płatności może być rozstrzygana co najwyżej na drodze cywilnej. Policjanci nie stwierdzili żadnych przesłanek, że zostało tam popełnione jakieś przestępstwo, nie została również przygotowana dokumentacja procesowa – tłumaczy Krzysztof Waksmundzki z Komendy Powiatowej.

d4i03u3

Kto w tej sytuacji jest winny? Trudno oceniać. Każda ze stron przedstawia inną wersję wydarzeń, które po połączeniu ze sobą nie tworzą spójnej całości. Jedno jest pewne – o żadnym pensjonacie w Polsce nie było w ostatnich latach tak głośno.

Zobacz też: Największy śnieżny labirynt świata powstał w Zakopanem

d4i03u3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4i03u3