7 najczęstszych turystycznych przekrętów

Piękna pogoda, cudowne widoki, dobre towarzystwo i czas na relaks - w takich urlopowych warunkach trudno myśleć o poważnych sprawach. Są niestety tacy, którzy wykorzystują wakacyjne roztargnienie turystów, aby zarobić. Poznaj najczęściej stosowane przez naciągaczy metody, przez które możesz na urlopie stracić pieniądze!

7 najczęstszych turystycznych przekrętów
Źródło zdjęć: © paul_prescott/Shutterstock.com

1 / 7

Kreatywni taksówkarze

Obraz
© paul_prescott/Shutterstock.com

Piękna pogoda, cudowne widoki, dobre towarzystwo i czas na relaks - w takich urlopowych warunkach trudno myśleć o poważnych sprawach. Są niestety tacy, którzy wykorzystują wakacyjne roztargnienie turystów, aby zarobić. Poznaj najczęściej stosowane przez naciągaczy metody, przez które możesz na urlopie stracić pieniądze!

Instalowanie taksometrów jest obowiązkowe w większości cywilizowanych krajów. Jednak wielu taksówkarzy celowo je przestawia lub nawet psuje, a potem daje klientowi cenę za kurs "z głowy". Niektórzy wybierają też alternatywną, dużo dłuższą trasę. Poza tym, np. w Indiach czy Egipcie, możemy natrafić na taksówkarzy, którzy zamiast zawieźć turystę w określone miejsce, wywożą go do sklepu swojego brata/kuzyna/ojca, gdzie oferowane są pamiątki w "promocyjnej cenie". Wówczas, poza wyższą opłatą za kurs (bo nadłożyliśmy drogi), wydamy dodatkowo na zakupy, których nie chcieliśmy robić.

Jak tego uniknąć?
Przed wyjazdem dowiedz się od znajomych lub na forach z jakich taksówek jest najbezpieczniej korzystać. Na miejscu za każdym razem bezwzględnie umawiaj się na kwotę za kurs zanim wsiądziesz do samochodu. Warto też przestudiować mapę, aby orientować się, czy nie jedziemy na około.

udm/if

2 / 7

Gangi żebraków

Obraz
© OlegD/Shutterstock.com

Żebractwo to najstarsza znana na świecie forma naciągania. W większości krajów powstają gangi, których szefowie wykorzystują dzieci, osoby starsze czy niepełnosprawnych, aby się bogacić. "Zatrudnione" za przysłowiową miskę ryżu osoby, wzbudzając litość, mają wyłudzać pieniądze od turystów. Żebracy często są także formą odwrócenia uwagi od polujących kieszonkowców.

Jak tego uniknąć? Choć czasami to trudne, najlepiej nie zwracać na nich uwagi. Nie jesteśmy w stanie ocenić czy dana osoba jest rzeczywiście potrzebująca czy "pracuje" na czyjeś konto. Lepiej wesprzeć jedną z fundacji czy znanych nam osób potrzebujących pomocy, aby nasze pieniądze rzeczywiście pomogły.

3 / 7

Imprezowe naciągaczki (i naciągacze)

Obraz
© Kzenon/Shutterstock.com

To może zdarzyć się każdemu, ale najczęściej ofiarami padają mężczyźni. Piękne dziewczyny zapraszają wytypowaną ofiarę (najczęściej młodego albo wyglądającego na bogatego starszego mężczyznę) do pubu czy na dyskotekę, zamawiają drinki, impreza się kręci, a potem towarzyszki zabawy nagle znikają. On zostaje nie tylko z kacem, ale i z pokaźnym rachunkiem do zapłacenia. Sytuacja ta rzadziej zdarza się kobietom, chociaż dobrze ubrane, samotne panie w średnim wieku również mogą "wpaść w oko" młodym przystojniakom-naciągaczom.

Jak tego uniknąć?
Nie pozostaje nic innego, jak zdrowy rozsądek. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć czy nowo poznana osoba jest naciągaczem czy może miłością naszego życia.

4 / 7

Na wakacje dom kupię

Obraz
© pbk-pg/Shutterstock.com

Działalność firm oferujących nieruchomości w systemie tzw._ timesharingu _ stała się ostatnimi laty bardzo intensywna, również w Polsce. Najczęściej w wakacyjnych ośrodkach organizowane są prezentacje, które wcześniej były kojarzone ze sprzedażą garnków czy kołder. Przedstawiana jest na nich świetnie opracowana marketingowo oferta nabycia prawa do korzystania z domu lub apartamentu w atrakcyjnej turystycznie lokalizacji (najczęściej na Wyspach Kanaryjskich, w Portugalii czy Hiszpanii). W umowie oznaczony jest okres, w którym każdego roku można przebywać w wybranej nieruchomości oraz czas jej obowiązywania, zazwyczaj wieloletni. Za powyższą usługę uiszcza się najczęściej jednorazową opłatę ryczałtową.

Problem polega na tym, że tego typu firmy czasem znikają z dnia na dzień, a wraz z nimi nasze zainwestowane pieniądze. W mniej drastycznej wersji organizatorzy timesharingu wprowadzają konsumentów w błąd, zachęcając do wzięcia udziału w prezentacji oferty wielkimi wygranymi i nagrodami. Następnie, wykorzystując socjotechniczne triki, nakłaniają do podpisania umowy. Najczęściej klient nie ma czasu na zastanowienie czy zapoznanie się dokładnie z zapisami w dokumencie.

W osobnym artykule informujemy, jak się ustrzec przed podpisaniem niekorzystnej umowy oraz dla kogo timesharing jest atrakcyjny.

5 / 7

Fałszywe lub nielegalne pamiątki

Obraz
© Saman527/Shutterstock.com

Jeśli coś można wyprodukować, równie dobrze można to sfałszować. A jeśli coś jeszcze nie zostało podrobione, znaczy że nie było warte zachodu. W Afryce i Azji możemy się natknąć na imitacje futer czy kości słoniowej. W Maroku podrabia się skamieliny, a w Mongolii kości dinozaurów. Na Kubie handluje się nieoryginalnymi cygarami, a na Jamajce - podróbkami rumu. Wszędzie na świecie można też spotkać pirackie płyty i sztuczną biżuterię.

Warto też uważać na zakupy pamiątek, których wywóz z danego kraju jest zabroniony. Są to najczęściej wyroby ze skór węży, kolce jeżozwierza, fragmenty rafy koralowej czy figurki z kości słoniowej.

Jak tego uniknąć?
Podczas zakupów bądź czujny. Większość atrakcyjnych cenowo rzeczy, które z założenia powinny być drogie, jest prawdopodobnie podrobiona. Na polskich lotniskach znajdują się natomiast informatory dotyczące zakazanych gatunków zwierząt i roślin, a także gabloty prezentujące przechwycone przez celników okazy fauny i flory.

6 / 7

Dokumenty zawsze pod ręką?

Obraz
© KieferPix/Shutterstock.com

W wielu krajach noszenie przy sobie paszportu jest obowiązkowe. Turyści zostawiają swoje dokumenty w hotelowym sejfie, nie znając przepisów lub rozmyślnie, bojąc się o kradzież. Z tego powodu mogą paść ofiarą fałszywych lub skorumpowanych policjantów, którzy wykorzystując zastraszanie i obawę turystów przed problemami z prawem, żądają łapówki za "przymknięcie oka" na brak wymaganych prawem dokumentów. Wspomniane przepisy obowiązują m.in. w Izraelu. Warto też sprawdzić, czy w kraju do którego się wybieramy nie ma zapisu umożliwiającego sprzedawcy wylegitymowanie cię podczas płatności kartą lub wymianie waluty (np. Norwegia).

Jak tego uniknąć?
Przed wyjazdem sprawdź, jakie przepisy obowiązują cię w odwiedzanym kraju. Jeśli tego wymagają, noś zawsze przy sobie paszport. Ze względu na zdarzające się w niektórych krajach częste kradzieże dokumentów, zalecane jest noszenie kserokopii dokumentu potwierdzonej przez polski urząd konsularny lub administrację hotelu. Szczegółowe informacje dotyczące przepisów w każdym kraju można znaleźć na stronie MSZ.

7 / 7

Kradzież "na zgubę"

Obraz
© funkyfrogstock/Shutterstock.com

Podziwiając widok czy przepiękną świątynię często niemal tracimy kontakt ze światem zewnętrznym, W tym czasie stanowimy idealny łup dla złodzieja, albo kogoś, kto chce od nas wyłudzić pieniądze. Najpopularniejszy jest chwyt nazywany "coś pani upadło?". Słyszymy, że coś obok nas spadło na ziemię i odruchowo zaczynamy sprawdzać, czy to nie nasza własność. W chwili, gdy zaczynamy się gorączkowo rozglądać czy schylać, złodziej już zaczyna przeszukiwać nasze kieszenie.

Jak tego uniknąć?
Jeśli słyszysz, że coś obok ciebie upadło, a jesteś przekonany, że to nic twojego, po prostu nie reaguj. Bezwzględnie, w każdej sytuacji, pamiętaj żeby mieć zawsze na oku dokumenty, pieniądze i pozostałe wartościowe przedmioty.

udm/if

Komentarze (0)