Austria - zaczarowana kraina Vorarlberg

Austria - zaczarowana kraina Vorarlberg
Źródło zdjęć: © Vorarlberg Turism

Można tylko żałować, że Vorarlberg jest najmniej znanym Polakom regionem Austrii. Jest nas tu wciąż jak na lekarstwo. Powody trudno zgadywać, przecież graniczący z Niemcami, Szwajcarią i Liechtensteinem, schowany wśród górskich szczytów land, jest wyjątkowo przyjazny i gościnny.

Można tylko żałować, że Vorarlberg jest najmniej znanym Polakom regionem Austrii. Jest nas tu wciąż jak na lekarstwo. Powody trudno zgadywać, przecież graniczący z Niemcami, Szwajcarią i Liechtensteinem, schowany wśród górskich szczytów land, jest wyjątkowo przyjazny i gościnny.

Na całość składa się sześć regionów wypoczynkowych. Każdy inny, każdy ciekawy, ze swoją wyjątkową historią. Arlberg pozostaje symbolem namiętności, Jezioro Bodeńskie zachwyca cudowną przyrodą i kusi ofertą kulturalną, Las Bregencki to region dla "wrażliwców", Dolina Klein- i Grosswalser współtworzą niepowtarzalny urok tego regionu, natomiast Montafon szczyci się szeroką ofertą sportową. W każdym z tych miejsc można spędzać czas aktywnie, rodzinnie lub zaszyć się gdzieś w głuszy i oddać kontemplacji urokliwej codzienności. Można też relaksować się w strefach wellness albo penetrować... bagna. Jakie kryją one tajemnice oraz jak smakują przysmaki rodem z mokradeł dowiedzieć się można wyłącznie w Lesie Bregenckim. Brzmi dziwnie, smakuje wyjątkowo. Wszędzie natomiast, znajdziemy szlaki bez granic o zapierającym dech w piersiach krajobrazie.

Tekst: Marta Legieć
pojechanewakacje.pl

1 / 6

Bregencja - stolica regionu

Obraz
© Vorarlberg Turism

W żadnym innym regionie Austrii poza Vorarlbergiem nie znajdziemy tak wielu przykładów ciekawej architektury, zarówno dawnej, jak i współczesnej, skupionej na tak niewielkim obszarze. Licząca 2 tys. lat Bregencja, położona nad jeziorem Bodeńskim, ma przy tym w sobie coś tajemniczego. By się o tym przekonać, wystarczy zgubić się na chwilę w kameralnych uliczkach średniowiecznego centrum, w którym wzrok przyciąga charakterystyczna wieża św. Marcina z XVI w. i ratusz z XVII w. Nad jeziorem rolę architektonicznej gwiazdy pełni Kunsthaus, czyli Dom Sztuki, mieszczący się w pobliżu portu, z którego statki wyruszają w rejs po jeziorze Bodeńskim (pomiędzy Bregencją a pięknym niemieckim miastem Lindau). Stąd drogą wodną można też dotrzeć do Friedrichshafen, gdzie znajduje się Muzeum Zeppelina, do osławionej Konstancji i na Mainau - wyspę kwiatów. Wokół jeziora Bodeńskiego wiedzie szlak rowerowy, jeden z najpopularniejszych w Europie. W całości prowadzi wzdłuż austriackiego, niemieckiego oraz
szwajcarskiego brzegu jeziora i można nim jeździć w obu kierunkach. Jednak, jak tłumaczą miejscowi przewodnicy, wyłącznie na terenie Austrii czekają na nas najpiękniejsze widoki, bowiem tylko tu ścieżka wiedzie tuż przy brzegu. Wiele wrażeń dostarcza wjazd na górę Pfänder, z której wierzchołka (1064 m n.p.m.) podczas dobrej pogody widać aż 240 górskich szczytów w Austrii, Niemczech i Szwajcarii, Jezioro Bodeńskie, Allgäu i szczyty Lasu Bregenckiego, aż po Widderstein na granicy z Tyrolem.

2 / 6

Festiwal szyty na miarę

Obraz
© Vorarlberg Turism

Sztukę, kulturę i naturę udaje się połączyć w Vorarlbergu w wyjątkowy sposób. Tak właśnie jest nad jeziorem Bodeńskim. Weźmy za przykład osławiony Festiwal Bregencki odbywający się przez cztery tygodnie każdego lata, w tym roku do 25 sierpnia. By zobaczyć wyjątkowe inscenizacje najlepszych oper z towarzyszeniem Filharmoników Wiedeńskich, do stolicy landu zjeżdżają tłumy gości. Wprawne oko dostrzeże wśród nich Petera Gabriela czy Eltona Johna. Ale to nie wszystko. Festiwal kocha także kino. W 2008 r. na tle scenografii stworzonej na potrzeby wystawianej wówczas "Toski" Pucciniego kręcono część scen "Quantum of Solace", 22. filmu z serii o agencie 007. James Bond w operze rozprawiał się z przeciwnikiem na scenie wypełnionej "wielkim okiem". W tym roku pod gołym niebem z jeziorem Bodeńskim w tle wystawiany jest "Czarodziejski flet" Wolfganga Amadeusza Mozarta. Każdego wieczora na widowni zasiada 7 tysięcy osób. Każdy, kto widział przedstawienie, nie dziwi się, że w zaledwie dwa pierwsze dni sprzedaży
biletów wykupiono aż 80 proc. miejsc na wszystkie występy.

Nie tylko muzyka gra tu główną rolę. Niesamowita jest też scena. Jej skonstruowanie trwało ponad 200 dni, a zaangażowanych w budowę było ponad 30 firm m.in. z Austrii, Niemiec i Szwajcarii. Scenografia do spektaklu, głównie ze względu na koszty, jest budowana na jeziorze co dwa lata. Za rok na Festiwalu będzie wystawiana opera Giacomo Pucciniego "Turandot".

3 / 6

Vorarlberg - przygoda na szlaku

Obraz
© by Paul/Shutterstock.com

Region Vorarlberg obejmuje powierzchnię 2600 km kw. - to czterokrotnie więcej niż Wiedeń, a porównywalnie z Luksemburgiem. Odległość od północnego do południowego krańca Vorarlbergu wynosi 100 kilometrów. Dużo? Raczej nie. To na tyle dobry dystans, że bez problemu w krótkim czasie możemy przemieścić się z okolic Jeziora Bodeńskiego, leżącego na wysokości 400 m n.p.m. do wysokoalpejskiego łańcucha Silvretty, z jego pokrytymi wiecznym lodem trzytysięcznikami. Warto pamiętać, że aż dwie trzecie Vorarlbergu leży powyżej 1000 m n.p.m. Na miejscu na każdego czeka mnóstwo możliwości aktywnego spędzania czasu. Przygody czekają na amatorów jazdy na rowerze, kolarstwa górskiego, pieszych wędrówek, tenisa czy paralotniarstwa. Można tam znaleźć również bogatą infrastrukturę do uprawiania różnych sportów wodnych.

4 / 6

Rässkäs - serowa duma Vorarlbergu

Obraz
© Marta Legieć

Kuchnia bez wątpienia jest częścią kultury. Smakoszy zainteresuje z pewnością informacja, iż w porównaniu do innych austriackich regionów, właśnie Vorarlberg wyróżnia się wyjątkowo dużą liczbą świetnych restauracji w przeliczeniu na mieszkańca. Miejscowe sery nie mają sobie równych. Z góry Pfänder w Bregencji startuje sieć szlaków rowerowych i pieszych, ze słynną trasą serową na czele. Miejscowe sery to aż tysiąc lat miejscowej historii. Słyną z aromatu alpejskich łąk, na których pasą się mleczne krowy. Rässkäse to najważniejszy składnik Spätzli z serem. Räss w dialekcie oznacza "dobrze przyprawiony, ostry, intensywny w smaku" i taki właśnie jest ten słynny ser.

Szlak sera Bregenzerwald łączy wszystko, co związane jest z serem - od producentów i gospodarzy po serownie. Spacerując nim można robić sobie przystanki i rozkoszować się smakołykami do woli. Łączna długość szlaku to ok. 70 km. Poza tym ponad 40 tutejszych tzw. "serowych restauracji" godnie reprezentuje najlepszą jakość. Według wytycznych w ich menu powinno znaleźć się co najmniej 5 dań z sera, w mniejszych lokalach przynajmniej 3. Czyż nie brzmi to smakowicie?

5 / 6

Na stokach Vorarlbergu

Obraz
© Vorarlberg Turism

Miłośnicy nart czy snowboardu, którzy nawet latem myślą o zimowym szaleństwie, wiedzieć muszą, że leżący w zachodniej Austrii region jest jednym z pierwszych, w którym zaczęto jeździć właśnie na nartach. Vorarlberg jest regionem pionierów narciarstwa alpejskiego, do dzisiaj wyznaczającym standardy. Tutejsze szkoły i kluby narciarskie zaliczają się do najstarszych na świecie. Ponad sto lat temu, w 1905 roku w Arlbergu odbył się pierwszy kurs narciarstwa dla odwiedzających miasteczko gości. I waśnie Arlberg z ośrodkami narciarskimi Lech-Zürs i Stuben, od lat jest zaliczany do pięciu najlepszych regionów narciarskich na świecie (Skiresort Service International). Natomiast niemiecki Atlas Narciarski przyznał mu pierwsze miejsce w Austrii. Nie ma wątpliwości, upudrowane iskrzącym się śniegiem stoki Vorarlbergu, to kolejny przyciągający tu magnes.

6 / 6

Vorarlberg - jak dojechać

Obraz
© puchan/Shutterstock.com

Z Polski moz?na bez problemu dotrzec? tu kaz?dym s?rodkiem lokomocji. Wystarczą dwie godziny lotu z Warszawy czy Gdańska, by dostać się do Zurychu. Z tego położonego najbliżej regionu lotniska już tylko nieco ponad godzina jazdy samochodem lub pociągiem i na własne oczy zobaczyć można zaczarowaną krainę.

Podróż samochodem zajmie trochę więcej czasu, nie jest jednak skomplikowana. Najwygodniej przemieszczać się przez przejs?cie graniczne w Zgorzelcu i niemieckimi autostradami trasą Drezno - Chemnitz - Norymberge? - Ulm - Memmingen - Lindau - do Bregencji lub przejechać przez Frankfurt (nad Odra?) - Lipsk - Ulm - Memmingen - Lindau - do Bregencji. Odległos?ć Warszawa - Bregencja to ok. 1280 km.

Poruszanie się po regionie jest poste i przyjemne. Lokalna komunikacja jest bardzo dobrze rozbudowana. Poła?czenia i taryfy autobusowe i kolejowe sa? ze soba? skorelowane - wszystko jak w duz?ej aglomeracji miejskiej.

Tekst: Marta Legieć
pojechanewakacje.pl

Austriaalpyaktywnie

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)