Batumi - gruziński high-tech
Atrakcje Gruzji - Batumi
Fontanna tryskająca bimbrem, hotel-koloseum czy gigantyczny ekran na jednym z głównych placów. Wszystko jak z surrealistycznej wizji przyszłości, doprowadzone do skrajności, ekstrawagancko rozbuchane. Na Batumi, słynny kurort, trzeba patrzeć z przymrużeniem oka - inaczej może nas przytłoczyć
Fontanna tryskająca bimbrem, hotel-koloseum czy gigantyczny ekran na jednym z głównych placów. Wszystko jak z surrealistycznej wizji przyszłości, doprowadzone do skrajności, ekstrawagancko rozbuchane. Na Batumi, słynny kurort, trzeba patrzeć z przymrużeniem oka - inaczej może nas przytłoczyć.
Przyjeżdżamy późnym wieczorem. Pierwsze, co rzuca się w oczy, to światła. Na horyzoncie majaczą dziwne kształty, pulsują jaskrawe kolory. Portowe żurawie odcinają się na tle czarnego nieba, za nimi w górę pnie się świetlista wstęga, barwne promienie tworzą niewyraźny kształt gigantycznego koła. Po chwili widzimy okazałe sylwetki wystawnych hoteli, mijamy fontannę mieniącą się odcieniami różu, fioletu i błękitu. Nawet palmy wzdłuż ulic są podświetlone i na mokrym asfalcie odbijają się zielonym blaskiem. W samym centrum jest jasno jak w dzień, na ekranie o szerokości kilkunastu metrów migają kolejne atrakcje *Adżarii *- choć jest jesień i kropi deszcz, oglądamy *Batumi *zalane słońcem, pełne roześmianych przyjezdnych. Przechadzają się nadmorskim bulwarem, wylegują na kamienistej plaży, popijają wino w eleganckich lokalach. W ostatniej dekadzie miasto dostało nowe życie. Władze postawiły na turystykę, ogromne pieniądze zainwestowano w kontrowersyjne projekty architektoniczne. Jednych zachwycą, innych
zbulwersują, ale trudno przejść obok nich obojętnie.
Tekst: Julia Zabrodzka, www.podroze.pl