Dyplomaci nie wierzą tancerzom
Impreza może się nie odbyć, bo polska placówka w Tbilisi odmówiła wiz wjazdowych członkom gruzińskiego zespołu pieśni i tańca - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Impreza może się nie odbyć, bo polska placówka w Tbilisi odmówiła wiz wjazdowych członkom gruzińskiego zespołu pieśni i tańca - czytamy w \"Rzeczpospolitej\".
Leon Dumbowski, współorganizujący imprezę Gruzin, jest zbulwersowany decyzją konsula Zbigniewa Wiktorowicza. Zaplanowane na 19 – 21 września Dni Gruzińskie na pewno nie odbędą się w tym terminie, bo występ zespołu Nakaduli miał być głównym punktem imprezy. Oprócz koncertów i występów planowano zbiórkę pieniędzy dla gruzińskich dzieci poszkodowanych po rosyjskiej agresji. Do Opola przyjechać miał ambasador Gruzji, a na placu Wolności miała powiewać gruzińska flaga.
_ Od Demeri Surmavy, szefa zespołu Nakaduli, usłyszałem, że konsul oznajmił, iż wiz nie dostaną, bo są niewiarygodni _ – denerwuje się Dumbowski.
Wiceprezydent Opola Arkadiusz Karbowiak, odpowiedzialny za współorganizację Dni Gruzińskich, wystosował oficjalne zaproszenie dla zespołu. Nie zna dorobku artystycznego Nakaduli.
Pracownicy ambasady Gruzji odmówili komentarza w sprawie i odesłali nas do polskiej placówki w Tbilisi.