Grecja: szejk kupił 6 wysp!
Po 18 miesiącach negocjacji emir Kataru Hamad bin Khalifa Al Thani kupił 6 greckich wysp za łączną kwotę 8,5 mln euro, czyli 35,3 mln złotych – donosi serwis theguardian.co.uk.
Po 18 miesiącach negocjacji emir Kataru Hamad bin Khalifa Al Thani kupił 6 greckich wysp za łączną kwotę 8,5 mln euro, czyli 35,3 mln złotych – donosi serwis theguardian.co.uk.
Idylliczne wyspy położone są u zachodniego wybrzeża kraju, na Morzu Jońskim, w jednym z najbardziej urokliwych zakątków . Tworzą tzw. Echinades, czyli archipelag składający się z kilkunastu niewielkich wysp.
Bin Khalifa Al Thani zakochał się w tej części Wysp Jońskich już cztery lata temu, kiedy przypłynął tutaj swoim luksusowym jachtem. Wtedy właśnie postanowił, że kupi wszystkie 18 rajskich wysepek.
Arabski miliarder czekał aż 1,5 roku na to, by ten niewielki raj na Ziemi stał się jego własnością. - Niezależnie skąd pochodzisz, czy jesteś emirem Kataru, czy posiadasz miliardy dolarów, czy nie, zawsze procedura będzie trwała tyle samo czasu – tłumaczy Ioannis Kassianos, prezydent regionu Wysp Jońskich.
To obecnie największa prywatna inwestycja w . Zakup nieruchomości nie był łatwy, a negocjacje trwały długo. Jednak szejk nie ma powodów do narzekań. Za najdalej wysuniętą na południe i położoną najbliżej ujścia rzeki Acheloos wyspę Oksja miliarder zapłacił 5 mln euro. To o 2 mln euro mniej niż oczekiwali grecko-australijscy właściciele nieruchomości.
Pozostałe 5 wysp jeszcze do niedawna należało do Denisa Grivasa, którego rodzina posiadała tytuł własności archipelagu od ponad 150 lat.
- Wyspy należą do naszej rodziny od ponad wieku. Niestety nie jesteśmy jednak na tyle majętni, by móc sobie pozwolić na zatrzymanie tych gruntów - podkreśla Grivas. Jestem bardzo szczęśliwy, że w końcu mogliśmy je sprzedać. Były na rynku nieruchomości przez 40 lat i do tej pory nie było ani jednego chętnego - dodaje dotychczasowy właściciel Oksji.
Do tej pory, rozciągająca się na powierzchni około 15 km kw., Oksja pozostawała niezamieszkana. Tereny, które leżą u wybrzeży Itaki należą do jednych z najbardziej malowniczych i urokliwych zakątków, a władze regionu nie ukrywają, że liczą na spore inwestycje ze strony Kataru.
Dziewicze plaże, lazurowa, ciepła i krystalicznie czysta woda, starożytne gaje oliwne, rajskie zatoczki oraz wspaniałe krajobrazy to bez wątpienia największe atuty wysp położonych na Morzu Jońskim. Wszystko to daje nieograniczone możliwości rozwoju tych terenów. To jedna z największych śródziemnomorskich pereł, której potencjał jest olbrzymi. Można wybudować tu hotele, prywatne luksusowe wille czy apartamenty na wynajem – podkreślają władze.
Jednak katarska rodzina królewska ma zupełnie inne plany w stosunku nowo nabytych nieruchomości. Szejk nie będzie budował tu infrastruktury turystycznej dla mas, tylko ociekające zlotem pałace dla swoich 3 żon i 24 potomków. Niestety może mieć nie lada problem, gdyż greckie prawo mówi, że niezależnie od wielkości posiadanej ziemi, powierzchnia domu nie może przekraczać 250 m kw.
- Moja toaleta ma 250 m kw., a sama kuchnia ma mieć 1000 m kw.! Taka powierzchnia to zupełnie coś normalnego, bo jak inaczej podejmę wszystkich swoich gości? - skomentował prawo Bin Khalifa Al Thani. Nad zagospodarowaniem terenu sześciu rajskich wysepek tak, by spełniały najwyższe standardy i oczekiwania szejka, już czuwa sztab najlepszych architektów.
pw/if
Źródło: theguardian.co.uk