Katastrofa budowlana na Śnieżce
Do katastrofy budowlanej doszło w poniedziałek
po południu w siedzibie Wysokogórskiego Obserwatorium
Meteorologicznego Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej na
Śnieżce. W budynku załamała się część dysku górnego -
prawdopodobniej z powodu silnego wiatru, który w ubiegłym tygodniu
uszkodził konstrukcję budowli.
Nikt nie ucierpiał, bowiem od zeszłego tygodnia obserwatorium pozostaje zamknięte.
Jak poinformował PAP w poniedziałek rzecznik Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, Łukasz Legutko, w poniedziałek inspekcja złożona z przedstawicieli IMGW oraz rzeczoznawców Politechniki Wrocławskiej weszła na Śnieżkę w celu dokonania inspekcji. "Zaobserwowano, że złamał się dysk górny, którego połowa zsunęła się w dół opierając się na śniegu. O zaistniałej sytuacji poinformowano nadzór budowlany" - napisano w komunikacie przesłanym PAP.
IMGW wystąpiło o zamknięcia dojścia na szczyt Śnieżki. Obserwacje IMGW zostały wstrzymane do odwołania. W chwili obecnej rzeczoznawcy z Politechniki Wrocławskiej oceniają skalę zniszczeń.
Do pęknięcia ścian, sufitu oraz uszkodzenia podłogi doszło w miniony czwartek wieczorem, prawdopodobnie z powodu trudnych warunków atmosferycznych. Tego dnia wiał silny wiatr - 140 km na godzinę, był mróz. Przebywający w obserwatorium pracownicy oraz osoby z restauracji, w sumie siedem osób, opuściły budynek i zeszły poniżej szczytu.
"Z całą pewnością nie doszło na Śnieżce do tąpnięcia. Uszkodzenia powstałe w budynku to raczej efekt trudnych warunków atmosferycznych i bardzo silnego wiatru" - powiedział PAP kierownik Centrum Zarządzania Kryzysowego Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego, Robert Korzeniowski.
W rozmowie z PAP dyżurny ratownik z Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Jeleniej Górze przypomniał, że szlaki prowadzące na Śnieżkę są zamknięte. W górach panują obecnie trudne warunki turystyczne, wieje silny wiatr, a w całych Karkonoszach obowiązuje II stopień zagrożenia lawinowego.