Gdy przebywamy w pięknym miejscu życie wydaje się lepsze. Zwłaszcza jeśli jest to bungalow na wodzie, który kojarzy nam się z tropikalnym rajem.
Gdy przebywamy w pięknym miejscu życie wydaje się lepsze. Zwłaszcza jeśli jest to bungalow na wodzie, który kojarzy nam się z tropikalnym rajem.
Poza niezwykłym umiejscowieniem, architekturą (drewniany domek na palach kryty strzechą) i luksusowym wyposażeniem, resorty oferujące zakwaterowanie „na wodzie” mają jedną zaletę – unikalność.
Przy tysiącach tropikalnych obiektów położonych na plażach całego świata, tych nawodnych jest niecałe sto. Dwie trzecie z nich znajdziemy na Malediwach (najlepsze usługi), część na wyspach Polinezji Francuskiej (spokój i płytkie laguny), a kilka zbudowano na Karaibach (bogate życie nocne). Te ostatnie niestety nie są przyjazne tego typu willom na wodzie ze względu na cykliczne huragany.
_ ud/sc _
Miejsca, o których marzysz
Oczywiście za te wyjątkowe pokoje hotelowe trzeba słono zapłacić i odbyć daleką podróż, aby do nich dotrzeć. Ale naprawdę warto! Luksusowe wnętrza z jacuzzi, intymność, możliwość snorkowania z własnego pomostu i świeże posiłki dowożone na zamówienie czółnem są zapewnione w standardzie. A do tego wszystkiego cały pakiet usług typu SPA. Dodatkowo mamy nierzadko możliwość podziwiania życia morskich zwierząt przez wbudowane w podłogę okna czy posiłki na pobliskich bezludnych wyspach.
_ ud/sc _
Te Tiare Beach Resort, Huahine, Polinezja Francuska
Wystarczy 30 minut lotu z Tahiti, aby dostać się na „jeden z najlepiej chronionych sekretów Polinezji”. Tak Tahitańska Organizacja Turystyczna pisze o wyspach Huahine, które kryją stanowiska archeologiczne oraz plantacje wanilii i takich owoców jak mango, banany i papaya.
Te Tiare Beach Resort dysponuje 11 bungalowami na wodzie, z zapierającym dech w piersiach widokiem na lagunę i rafę koralową. Dodatkową atrakcją jest zupełne odcięcie od lądu – do willi można dostać się jedynie łodzią oraz usytuowanie okien na zachód, co gwarantuje cudowne zachody słońca bez ruszania się z jacuzzi.
Za luksusy w tym obiekcie trzeba zapłacić około 830 $ za dobę podczas sezonu letniego (czerwiec do października) i około 720 $ poza sezonem.
_ ud/sc _
Bora Bora Nui Resort&Spa, Polinezja Francuska
Znajdujący się na wyspie Motu Toopua w lagunie Bora Bora resort składa się z dziesiątek bungalowów położonych na wodzie. Mimo tego chaty zapewniają gościom wyjątkowe poczucie prywatności, niemalże jakbyś był sam na świecie.
Bora Bora Nui w 2011 roku został wybrany przez użytkowników TripAdvisor do dziesiątki najlepszych hoteli na romantyczny wyjazd na Południowym Pacyfiku.
Cena odzwierciedla warunki jakie na nas czekają. Za willę na wodzie deluxe podczas sezonu letniego trzeba zapłacić minimum 1170 $ za dobę.
_ ud/sc _
Constance Moofushi Resort, Malediwy
Atol South Ari, znany ze światowej klasy stanowisk do nurkowania, oferuje turystom dziesiątki domków na wodzie. Aby się tam dostać trzeba skorzystać z wodolotu. Potem pozostaje tylko relaks w bungalowie z cudownym widokiem na Ocean Indyjski.
Dla gości resortu, jeśli znudzą się siedzeniem w luksusowej chatce, przygotowano bogatą ofertę usług – między innymi nurkowanie, snorkeling czy nocne wędkowanie. A za dodatkową opłatą także przygodę a la Robinson Crusoe, czyli pół dnia na bezludnej wyspie.
Opłata za pakiet all inclusive, zawierający posiłki, drinki i pozostałe przyjemności, wynosi około 1700 $ za dobę za osobę podczas sezonu letniego.
_ ud/sc _
Four Seasons Resort, Bora Bora
Four Seasons na Bora Bora oferuje 100 bungalowów na wodzie, wyposażonych w tekowe meble i pokrytych liśćmi pochutnika. Dostępne są różne widoki z willi – najciekawszym jest ten na góry Otemanu. Niektóre domki posiadają także prywatne baseny.
Hotel znalazł się pośród zwycięzców nagród dla najlepszego obiektu na romantyczny wyjazd oraz dla hotelu luksusowego, przyznawanych przez użytkowników TripAdvisor w 2011 roku.
Luksusowy bungalow z widokiem na góry Otemanu kosztuje 2700 $ za dobę.
_ ud/sc _
Cayo Espanto, Belize
Jak pisaliśmy na wstępie, Karaiby nie są zagłębiem hoteli z domkami na wodzie. Jednak znajdziemy tam między innymi resort Cayo Espanto położony na prywatnej wyspie. Dostać się tam można samolotem w mniej niż dwie godziny z Miami lub Houston.
W ośrodku znajdziemy 7 willi, z czego jedną na wodzie – Casa Ventanas. Prowadzi do niej pomost o długości 50 metrów. Została wyposażona w szklaną podłogę, dzięki której można podglądać podwodne życie.
Już za 1295 $ można spędzić w tym bungalowie noc, korzystając również z posiłków, napoi oraz usług osobistego kamerdynera.
_ ud/sc _