Nowe Kawkowo - Warmia pachnie lawendą
Z ostatniego pomieszczenia budynku nieziemsko pachnie lawendą. - Jesteśmy właśnie w trakcie wyrabiania olejków - tłumaczy mi stojąca przy przedziwnym urządzeniu kustosz tutejszego muzeum. Roztaczające woń krople leniwie spadają do naczynia. Niemal wszędzie na ścianach wiszą ususzone kwiaty. Wychodzę na zewnątrz i czuję się jak w Prowansji.
Atrakcje Warmii - Lawendowe Pole
To niezwykłe miejsce powstało z pasji. Co więcej, wystarczyło kilka lat, by Lawendowe Pole w Nowym Kawkowie wyrosło na jedną z największych atrakcji na Warmii, która sama w sobie dla turystów pozostaje wciąż zagadką. Nawet mieszkający tu ludzie są zdania, że jest wciąż dzika i trochę nieodgadniona. Uroku krainie dodają rozległe pola, po których spacerują bociany, soczyste łąki pełne kwiatów, morenowe wzgórza albo małe jeziorka w środku lasu. Jest też Olsztyn, ze swym największym bohaterem, Mikołajem Kopernikiem. Są i pełne gotyckich zabytków Reszel, Gietrzwałd, Orneta, Pieniężno, Biskupiec oraz oczywiście Lidzbark Warmiński. Wśród miejscowych atrakcji wymienia się obecnie Lawendowe Pole. Turyści przyjeżdżają tutaj, by nacieszyć oko śródziemnomorskim krajobrazem.
Tekst: Marta Legieć
Zobacz także: Pomorze Zachodnie - co warto zobaczyć?
Atrakcje Warmii - Lawendowe Pole
Miejsce to najlepiej podziwiać latem, gdy odcienie fioletu zalewają całą plantację. Rzecz jasna nie tylko o widok tu chodzi. Fioletowo kwitnące krzewy rozsiewają wokół siebie bajeczny zapach. Właścicielką tego miejsca jest Joanna Posoch. Jej historia jest równie niesamowita, jak widok pola lawendy pod Olsztynem. Przez dziesięć lat prowadziła w Warszawie firmę brokerską. Przyszedł jednak dzień, kiedy postanowiła wszystko zmienić. W 1999 roku porzuciła wygodne, ale pełne chaosu miejskie życie i daleko od stolicy założyła ekologiczne gospodarstwo. Na kupioną pod Olsztynem ziemię postanowiła przenieść drewnianą łemkowską chatę z Beskidu Niskiego. Pierwszą nagrodą za ten krok w nieznane był spokój i możliwość obcowania z naturą.
Atrakcje Warmii - Lawendowe Pole
- Zamknęłam warszawskie sprawy i właśnie w tym miejscu stworzyłam swój dom - opowiada mi Joanna Posoch. - Na początku nie wiedziałam co będę robić na wsi. Lawenda pojawiła się przypadkiem. Zagospodarowałam niewielki skrawek ziemi, który wtedy wydawał mi się ogromny. Posadziłam 300 roślin. Wypielenie tylu krzewów zajmowało mi wówczas dwa tygodnie. Dzisiaj to samo robię w dwa dni. Obecnie plantacja zajmuje niecały hektar. Część to młode pole, posadzone w zeszłym roku. Właśnie rośnie lawendowy labirynt, który za trzy lata będzie obłędnie piękny. - Lawendowy labirynt? O czymś takim jeszcze nie słyszałam - mówię. - Wyrysowaliśmy na powierzchni ziemi kształt labiryntu, którego "ściany" tworzy lawenda. Jest to wzór sprzed ponad 4 tys. lat, znajdowany praktycznie na każdym kontynencie. To najstarszy znany człowiekowi wzór labiryntu. W przeciwieństwie do nowożytnych labiryntów, nie jest on grą z widzem, nie ma tam ślepych korytarzy czy tajemniczych zaułków. Ten labirynt od momentu wejścia prowadzi nas
do celu, ale jest to nieco przewrotne, bo raz jesteśmy bliżej, a raz dalej końca drogi. Tak sobie myślę, że to trochę metafora ludzkiego istnienia - tłumaczy nasza gospodyni. - Labirynt ma się stać jedną z atrakcji turystycznych? - pytam. - Chciałam zrobić coś nietypowego, co sprawi mi radość i na pewno sprawi też radość naszym gościom - mówi Joanna.
Atrakcje Warmii - Lawendowe Pole
Teraz jej życie płynie wolniej, rytm wyznacza pogoda i pory roku. Ma czas na zachwycanie się przyrodą, malowanie obrazów, grę na instrumentach, pisanie, działalność w stowarzyszeniu ekologicznym. Ma też czas na doglądanie fioletowego pola. Krzewy mają ponad metr średnicy, sięgają powyżej kolan. W lipcu zaczynają się zbiory. Widzę jak część zebranych roślin suszy się porozkładana równiutko w rzędach przed domem. Inne powiązane w bukiety schną na strychu domu. Niektóre z nich stają się ozdobami, a kolejne włożone w niewielkie saszetki będą oddawały zapach w miejskich mieszkaniach, odstraszając przy okazji mole. Na miejscu można kupić lawendowe pamiątki - świeże bukiety lawendy, lawendę namalowaną na drewnie, kamykach, płótnie i zakładkach do książek. Bogate uprawy pozwoliły Joannie stworzyć Manufakturę Zielarską. Z lawendy destyluje się tu olejek eteryczny, którego co prawda nie można jeszcze kupić, ale można powąchać. Wykonywania lawendowych kosmetyków, wina, wyciszających herbatek, toniku do twarzy i
innych wyrobów można nauczyć się na miejscu, podczas warsztatów alchemicznych.
Atrakcje Warmii - Lawendowe Pole
Jak na ekologiczne gospodarstwo przystało, kosmetyki są całkowicie naturalne, bez chemicznych środków konserwujących, barwników. Na organizowanych tu kursach tajemną wiedzę przekazuje przyjezdnym. Uczą się, jak samodzielnie zrobić coś wyjątkowego z delikatnych bladoliliowych kwiatów. Joanna Posoch dzieli się swoją pasją. Wydała też książkę "Lawendowe Pole, czyli jak opuścić miasto na dobre". To fabularyzowana historia pierwszych wiejskich doświadczeń autorki. - Jest am kilka rozdziałów mojej osobistej historii. Chodziło mi o to, by ktoś mógł odnieść pożytek dla siebie. Opowiadam o błędach i pomyłkach przy budowaniu domu z drewna, zakładaniu ogrodu i jak wykonać wiele rzeczy w domu, choćby piec. Są tam przepisy na chleb i na lawendowe ciasteczka - opowiada autorka. Na miejscu warto zatrzymać się w Lawendowym Muzeum Żywym im. Jacka Olędzkiego. Działa już drugi sezon, a wstęp jest bezpłatny. - Dlaczego "muzeum żywe"? Dlatego, że nie jest to ekspozycja w gablotach, jaką spotyka się w tradycyjnych
muzeach. U nas z zabytkowych sprzętów się korzysta: lawendowe łoże służy do leżenia, a krzesło Piłsudskiego do siadania - tłumaczy Joanna.
Atrakcje Warmii - Lawendowe Pole
Muzeum pełni też rolę edukacyjną. Jest czynne codziennie, za wyjątkiem poniedziałków w godzinach 11-18. W aromatycznym otoczeniu można również przenocować. To idealne miejsce dla wszystkich, którzy szukają wyciszenia. Wszystko zgodnie z naturą i unoszącym się w powietrzu zapachem lawendy. - Do października nie mamy już miejsc - zaznacza gospodyni.
Adres: Nowe Kawkowo 11A
Cena: warsztaty - 650 zł z noclegiem i posiłkami, pokój - 50 zł od osoby
Tekst: Marta Legieć