Trwa ładowanie...
24-02-2010 14:09

Słowacja "na własną rękę"

Żywiąc się na własną rękę, mamy do dyspozycji liczne sklepy spożywcze, na których widnieje napis potraviny, a w małych miejscowościach – potraviny mix.

Słowacja "na własną rękę"Fot: Jupiterimages
d2r7h7u
d2r7h7u

Wiele nadal należy do sieci sprzedaży Jednota – słowackiego odpowiednika spółdzielni Społem. Jednota prowadzi też duże domy towarowe (obchodný dom), w których parter zajmują stoiska z artykułami spożywczymi. W kilku miastach takie socjalistyczne domy towarowe, położone w ścisłym śródmieściu, wykupiło Tesco, tworząc osobliwe sklepy, bardziej przypominające supersamy niż supermarkety…

Na Słowacji spotkamy także targowiska (trhovisko lub tržnica), oferujące warzywa i owoce (zelenina a ovocie).Chleb (chlieb) kupimy w sklepach spożywczych oraz w piekarniach (pekáreň). Najtańszym i najpopularniejszym wypiekiem jest bez wątpienia rohlík, bułeczka przypominająca naszą solankę, a pieczona jak nasz rogal. Natomiast słowackie mleczarnie polecają całą gamę nabiału: mleko (mlieko), śmietanę (smotana), kefiry (zakysané lub acidofilné mlieko), jogurty (jogurt), sery (syr, syrová nátierka), sery topione (syrokrém, tavený syr) oraz serki homogenizowane (tvaroh). Popularna jest także bryndza (bryndzová nátierka) w opakowaniu przypominającym syrokrém. Bardzo dobrym wyrobem są wszelkie serki wiejskie (nátierkové maslo).

d2r7h7u

Do tego dochodzą jeszcze jajka (vajcia), masło (maslo), cukier (cukor), sól (soľ), mąka (múka) czy ryż (ryža). Jak widać, zakupy w słowackim sklepie nie powinny przerażać, większość nazw brzmi podobnie do polskich.Dlatego już tylko dla porządku podajmy nazwy napojów: woda mineralna – minerálna voda lub minerálka, herbata – čaj (najczęściej czarna albo owocowa, czyli čierný lub ovocný čaj), kawa – káva, sok – džús, piwo – pivo (jasne – svetlé, ciemne – tmavé, lane – čapované, butelkowe – fľaškové), wino – vino (lane – sudové, butelkowe – fľaškové) oraz čapovaná kofola, czyli słowacki specyfik niespotykany w Polsce…

Oczywiście wszyscy kupią piwo Zlatý Bažant lub Kelt ale… może choć raz warto zaryzykować i kupić wytrawne wino z dobrego rocznika? Albo postąpić jeszcze bardziej ekstrawagancko i zabrać do plecaka lub samochodu kilka butelek vinei lub kofoli (byłaby to prawdziwa zagadka dla granicznych służb celnych)? Ser wędzony, bryndza, ostra pasta paprykowa w tubach, aromatyczne herbaty ziołowe to doskonałe i tanie upominki lub oryginalne pomysły na zasilenie własnej kuchni.

Bardziej wtajemniczeni w kuchenne arkana kupią specjalne tarło z sitem do robienia haluszek czy przyprawy i specyfiki, np. aromatyczne octy, oleje, suszone owoce, trudno dostępne i droższe w Polsce.

d2r7h7u
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2r7h7u