Toskania: Wino do kanału
Drogie wino popłynęło do kanału. Taki rezultat miało najście nieznanych sprawców na jedną z piwnic win w okolicach Sieny w Toskanii.
Drogie wino popłynęło do kanału. Taki rezultat miało najście nieznanych sprawców na jedną z piwnic win w okolicach Sieny w Toskanii.
Zniszczyli oni blisko siedemset hektolitrów szlachetnego czerwonego Brunello di Montalcino, wylewając je z beczek i zbiorników. Bandyci, których należałoby nazwać wandalami, gdyby nie podejrzenie, że działali na zamówienie, nie wynieśli ani jednej butelki. Wylali natomiast wszystko, co było w piwnicy: 680 hektolitrów ostatnich sześciu roczników Brunello di Montalcino.
Wino to musi leżakować przynajmniej przez pięć lat, zanim trafi na rynek, gdzie jedna jego butelka kosztuje nawet 150 euro. Przez najbliższych sześć lat więc włoscy i zagraniczni miłośnicy win tego właśnie producenta nie znajdą go, choćby płacili największe pieniądze.
Właściciel piwnicy, znany z bezkompromisowej obrony jakości Brunello di Montalcino po głośnej aferze fałszowania go przez najbardziej znanych producentów, mówi o zamachu w stylu mafijnym i próbie zastraszenia. Sprawą na pewno zajmie się prokurator albo przynajmniej prywatni detektywi.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Marek Lehnert/Rzym