Whisky z pralodem
Po kilkunastu godzinach rejsu dopłynęliśmy do cypla, na którym zobaczyliśmy „wygrzewające” się na plaży stado morsów. Nieopodal pożywiał się młody humbak. Aparaty fotograficzne grzały się w naszych dłoniach, czekając na pojawienie się charakterystycznego wydechu i nie mniej charakterystycznej płetwy.
Odpoczywające na plaży stado tłuściochów