Whisky z pralodem
Po kilkunastu godzinach rejsu dopłynęliśmy do cypla, na którym zobaczyliśmy „wygrzewające” się na plaży stado morsów. Nieopodal pożywiał się młody humbak. Aparaty fotograficzne grzały się w naszych dłoniach, czekając na pojawienie się charakterystycznego wydechu i nie mniej charakterystycznej płetwy.
Whisky z pralodem
Odpoczywające na plaży stado tłuściochów
Whisky z pralodem
Działko z harpunem na wieloryby.
Whisky z pralodem
Fragmenty szkieletu wieloryba.
Whisky z pralodem
Kadź do wytapiania tranu.
Whisky z pralodem
To, co widziały wieloryby...?
Whisky z pralodem
Tym, którzy nie przeżyli spotkania... Pomnik w Tromsř.
Whisky z pralodem
W tym wypadku to nie wiek whisky, a właśnie lodu miał istotne znaczenie.
Whisky z pralodem
Nurkowanie okazało się fantastyczne, mimo że pod wodą nie udało nam się znaleźć żadnych śladów wielorybów ani ich pogromców
Whisky z pralodem
Wytapianie tranu na skalę przemysłową. Rycina z XVII/XVIII w.