Bolesna wyprawa do Kambodży
Kambodża nękana długoletnimi rządami terroru i ludobójstwem końca lat 70. Dziś umęczony naród powoli liże rany i walczy o jutro. Ból istnienia i niepokój odbijają się w oczach mieszkańców. Tylko rozciągające się po horyzont zielone pola ryżowe przypominają, że nadzieja istnieje, że trzeba wierzyć.
Bolesna wyprawa do Kambodży
Kambodża nękana długoletnimi rządami terroru i ludobójstwem końca lat 70. Dziś umęczony naród powoli liże rany i walczy o jutro. Ból istnienia i niepokój odbijają się w oczach mieszkańców. Tylko rozciągające się po horyzont zielone pola ryżowe przypominają, że nadzieja istnieje, że trzeba wierzyć.
Bolesna wyprawa do Kambodży
Czerwoni Khmerzy w imię komunizmu i rewolucji wymordowali jedną trzecią narodu.
Bolesna wyprawa do Kambodży
Obok wielu kobiet, dzieci, robotników i wieśniaków kraj pogrzebał wszystkich swoich intelektualistów. Nikt nie znał dnia ani godziny, nikt nie wiedział dlaczego.
Bolesna wyprawa do Kambodży
Czerwoni Khmerzy zabijali na oczach całego świata.
Bolesna wyprawa do Kambodży
O tragicznej przeszłości przypominają _ „Pola śmierci” _ – zbiorowe mogiły i _ „S21” _ – słynne liceum przerobione na wiezienie.
Bolesna wyprawa do Kambodży
Dziś umęczony naród powoli liże rany, walczy o jutro i powoli po wielu latach wojny domowej wraca na turystyczną mapę świata
Bolesna wyprawa do Kambodży
Nie dalej jak ćwierć wieku temu Pol Pot, w imię komunizmu, rewolucji i swoich chorych, ksenofobicznych teorii wymordował jedną trzecią narodu. Dziś umęczony naród powoli liże rany i walczy o jutro.
Bolesna wyprawa do Kambodży
W Phnom Penh, stolicy Kambodży, nie zostało dużo do oglądania. Pol Pot w swym amoku wyburzył 60 procent zabytków.
Bolesna wyprawa do Kambodży
W Phnom Penh jest trochę smutno. Wszędzie błoto, ruch i marne wspomnienie po Francuzach. Na ulicach wielu inwalidów, ludzie bez rąk i nóg.
Bolesna wyprawa do Kambodży
Czy takie miejsca powinny w ogóle figurować na liście „atrakcji” turystycznych?
Bolesna wyprawa do Kambodży
Po wielu latach wojny domowej Kambodża wróciła jednak na turystyczną mapę świata. Ta długa nieobecność owocuje dziś prawdą. Efektem jest Kambodża naturalna, a nie upstrzona dla zwiedzających tłumów. Przyciąga piękno przyrody, pozostałości po khmerskiej potędze i ludzie. Niezwykle ciepli, życzliwi i... ładni.
Bolesna wyprawa do Kambodży
Kambodżańskie twarze? Rysy wyostrzone, wzrok przeszywający. Kraciaste, kolorowe, khmerskie chusty chronią przed wszechobecnymi tumanami kurzu. Kobiety są niezwykle delikatne, choć niezbadane, wciąż zjawiskowe.
Bolesna wyprawa do Kambodży
Bark dróg, bieżącej wody. Opieka społeczna jest czystą abstrakcją.
Bolesna wyprawa do Kambodży
Szkoła podstawowa trwa tu trzy lata, liceum – dwa; 65 procent społeczeństwa to analfabeci, a przeciętny zarobek nie przekracza 250 dolarów rocznie.
Bolesna wyprawa do Kambodży
Kambodża jest naturalna, a nie upstrzona dla zwiedzających tłumów.