Chcą ograniczyć liczbę turystów. Będą limity!
Popularne hiszpańskie miasto chce ograniczyć liczbę turystów. Głównie chodzi o tych, którzy przypływają do Katalonii ekskluzywnymi statkami. - Jeśli pasażerowie statków wycieczkowych nie traktują Barcelony jako portu bazowego, nie są aktywnymi konsumentami naszego miasta - komentuje burmistrz Janet Sanz.
W 2019 roku do portu w Barcelonie przybyło aż 2,25 miliona turystów na statkach wycieczkowych. Zdaniem Cruise Lines International Association, stowarzyszenia reprezentującego firmy wycieczkowe, w tym roku liczba ta może być jeszcze wyższa. Już w ubiegłym roku było to nieco ponad dwa miliony osób, z czego najbardziej liczne grupy stanowili Francuzi, Amerykanie i Brytyjczycy.
Takich turystów nie chcą
Zdaniem mieszkańców Barcelony osoby przypływające luksusowymi statkami wycieczkowymi to najgorszy typ turystów. Jak podkreśla burmistrz miasta, cytowany przez hiszpański dziennik "La Vanguardia" - tacy przyjezdni nie zwracają uwagi na architektoniczne walory Barcelony czy artystyczne skarby. Zamiast tego najczęściej wybierają takie miejsca jak np. Passeig de Gracia, luksusowy bulwar handlowy. "Po prostu chodzą przez cztery godziny, po czym odpływają" - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS7
Władze podejmują działania
Plan, który władze miasta chcą wprowadzić w życie, zakłada zmniejszenie liczby osób, przypływających wycieczkowcami o połowę, czyli z 400 tys. do 200 tys. miesięcznie. Rząd zapowiada, że jeśli to nie przyniesie rezultatów, będą chcieli wprowadzać następne zmiany. Mowa o zmniejszaniu bazy łóżek dostępnych w hotelach, a także takich zmianach prawa, które będą utrudniały budowę nowych hoteli.
Przypomnijmy, że już w listopadzie 2022 roku, rada miejska Barcelony zdecydowała o wprowadzeniu w życie przepisów, ograniczających liczbę turystów zwiedzających miasto. Ustalono wówczas, że maksymalna liczba turystów w grupie z przewodnikiem na terenie Starego Miasta może wynieść 20 osób.
W kilku częściach miasta, w tym na popularnym wśród turystów placu Sant Jaume i na placach Pi, Reial oraz Rei, wprowadzono limit liczby grup z przewodnikiem. Co więcej, zabroniono używania głośników przez przewodników turystycznych na barcelońskich osiedlach.
Źródło: La Vanguardia/Wprost