Tego nie przeczytasz w żadnym przewodniku o Barcelonie. "Nie jest to zapach wakacji"
Barcelona to kierunek bardzo często wybierany zarówno na letni urlop, jak i krótki city break o każdej porze roku. Zachęca przede wszystkim bliskością morza, wyjątkową architekturą oraz licznymi deptakami z lokalnymi restauracjami. Podróżniczka, znana w mediach społecznościowych jako konecka.travel, zdradza ciekawostki o Barcelonie, o których nikt nie mówi głośno.
Popularna zarówno na Instagramie, jak i na TikToku podróżniczka na swoich profilach dzieli się z obserwatorami nowinkami ze świata podróży. Udało jej się zgromadzić już rzeszę ponad 44 tys. fanów. Systematycznie pokazuje im przydatne triki, a także wyjątkowe miejsca warte odwiedzenia, między innymi w Czarnogórze, Austrii, Grecji czy Hiszpanii.
Warto wiedzieć
W swoim ostatnim materiale filmowym kobieta zwraca uwagę na ważne kwestie dotyczące Barcelony, o których nie przeczytamy w żadnym typowym przewodniku. Po pierwsze mówi o nielegalnych sprzedawcach na hiszpańskich plażach. - Jest naprawdę dużo nagabywaczy i są oni bardzo nachalni - komentuje podróżniczka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS4
Drugi poruszany temat dotyczy ubrania na plażach. - Góry od bikini są opcjonalne. Większość pań opala się tutaj topless - kontynuuje podróżniczka. Po trzecie, zwraca uwagę na złodziejstwo. Okradani są nie tylko turyści, którzy stanowią łatwy cel dla lokalnych kieszonkowców, ale także mieszkańcy Barcelony.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W ub.r. informowaliśmy, że katalońska policja przyznaje, że kradzieże to w Barcelonie chleb powszedni. W mieście odnotowuje się wzrost przestępczości, zwłaszcza napadów rabunkowych z użyciem siły, na zagranicznych turystów. Jak podawał wówczas hiszpański dziennik "La Razon", sytuacja w Barcelonie jest coraz gorsza. Stolica Katalonii stała się miastem o największej liczbie przestępstw w Hiszpanii. Z kolei słynny deptak La Rambla nazywany jest od lat najbardziej złodziejską ulicą w Europie.
"Od razu uderza drażliwy zapach"
Niebywałą wagą hiszpańskiej metropolii jest wszechobecny nieprzyjemny zapach. - Spacerując latem po Barcelonie, możesz wyczuć kanalizację, odchody, mocz i marihuanę. Na pewno nie jest to zapach wakacji - podsumowuje podróżniczka. Większość internautów uważa jej spostrzeżenia za trafne.
"Byłam miesiąc temu i faktycznie, co smutne, Barcelona to: niekoniecznie miłe zapachy, bezdomność, szczury biegające nieopodal plaży", "Barcelona jest piękna, ale po wyjściu z taksówki w centrum miasta od razu uderza drażliwy zapach" - zgadzają się komentujący. "Jak w każdym wielkim turystycznym mieście", "To samo jest w Atenach" - dodają inni.
Źródło: Instagram