Dżungla z przewodnikiem
Czy widziałem wcześniej dżunglę? Tą cała barwność i nieprzebrane bogactwo, krzyki ptaków egzotycznych, wszelakich małp i innych stworów, świątynię Życia o przepychu niespotykanym nigdzie indziej.
Dżungla z przewodnikiem
Czy widziałem wcześniej dżunglę? Tą cała barwność i nieprzebrane bogactwo, krzyki ptaków egzotycznych, wszelakich małp i innych stworów, świątynię Życia o przepychu niespotykanym nigdzie indziej.
Dżungla z przewodnikiem
Starałem skupiać się na ptakach, drzewiastych paprociach i żeglujących wśród drzew wielkich, błękitnych motylach. Pierwszej nocy w małej bazie, z której następnego dnia mieliśmy wyruszyć w dalszą drogę, przeżyłem straszną ulewę. Prało deszczem calutką noc jak ze strażackiej pompy. Spać w tym hałasie nie mogłem. Reszta wypoczęła znakomicie, dla nich to nie pierwszyzna. Była końcówka pory deszczowej.
Dżungla z przewodnikiem
Widoki cudowne: strome góry porośnięte gęstym, tropikalnym lasem, bez najdrobniejszego placka wylesionej powierzchni zdradzającej obecność osadników.
Dżungla z przewodnikiem
Zwierzęta okazały się bardzo płochliwe, często jedynie w gęstwinie słyszałem jak coś umyka. Zawsze widziały nas na długo zanim myśmy je widzieli. Byłem tym zawiedziony. Zaproponowałem przewodnikowi wyprawę do lasu w nocy, ale ten za dnia nie bojący się niczego człowiek popukał się jedynie w głowę i wytłumaczył, że w dżungli naprawdę niebezpiecznie robi się po zmroku. Wtedy dopiero pojawiają się te wszystkie gady, często leją ulewne deszcze, polują jaguary, których tropy można było rano obserwować na ścieżkach i on za nic się na taką wyprawę się nie pisze.