Eser Aksan Erdogan - kobieta za sterami samolotu

Jeszcze kilkanaście lat temu kobiet siadających za sterami wielkich samolotów było niewiele. Teraz powoli się to zmienia, a linie lotnicze, które stawiają na panie, doceniają ich skrupulatność i zaangażowanie, podkreślając, że pod względem umiejętności niczym nie ustępują mężczyznom.

Wśród osób, które zyskały na zmianie w postrzeganiu kobiet w tym fachu, znajduje się Eser Aksan Erdogan. Pomimo młodego wieku, jest już doświadczonym pilotem Boeinga 737. Na co dzień pracuje dla tureckiego przewoźnika Pegasus Airlines.

31-latka przyznaje, że praca pilota była jej wielkim marzeniem już w dzieciństwie. Jako mała dziewczynka widziała się w przyszłości za sterami latającej maszyny. Pierwotnie miał to być słynny myśliwiec F-16. Z czasem jednak zrewidowała swoje plany - głównie ze względu na niechęć do wszystkiego, co związane z wojną i przemocą. Ostatecznie „przesiadła się” do samolotu pasażerskiego. Już, jako dorosła kobieta pokazała, że snute niegdyś plany wcale nie były zwyczajną dziecięcym fantazją. Wielka determinacja się opłaciła – po wielu godzinach spędzonych na szlifowaniu wiedzy teoretycznej oraz ćwiczeniach praktycznych oficjalnie została pilotem, a od trzech lat zajmuje się pilotowaniem najpopularniejszego samolotu pasażerskiego świata – Boeinga 737.

Jako kobieta pilot, Eser musi być przygotowana na to, że czasami wzbudza duże zainteresowanie, szczególnie tam, gdzie prawa kobiet są ograniczane. Tak było np. w Arabii Saudyjskiej, gdy wraz ze swoją koleżanką wylądowały w porcie lotniczym Dżudda. Członkowie ekipy naziemnej, widząc dwie kobiety za sterami samolotu w kraju, gdzie panie mają zakaz prowadzenia samochodów, długo przecierali oczy ze zdziwienia. Ona jednak niewiele sobie z tego robi.

Zajęcie, jakie wybrała sobie 31-latka, pozwala na realizację innego jej marzenia – tego o podróżowaniu. „Niekończący się błękit nieba, kłębiaste chmury i możliwość odwiedzania nawet najbardziej odległych miejsc zawsze stanowiły dla mnie wielką pokusę” - powiedziała dziennikowi „Evening Standard”. Wykonując obowiązki zawodowe, lata głównie po Europie i do krajów Bliskiego Wschodu. Ale nie ogranicza się tylko do tych rejonów. Praca pilota pozwoliła jej rozszerzyć horyzonty i sprawiła, że zaczęła sięgać po więcej. Wśród miejsc, które odwiedziła – nie tylko, jako pilot - a które zrobiły na niej największe wrażenie, wymienia: Seszele, karnawałowe Rio, Tanzanię, Marrakesz, Lazurowe Wybrzeże, Kapadocję oraz wschodnie wybrzeże Australii. Do tej pory udało się jej odwiedzić 50 państw na całym świecie.

Erdogan przyznaje w wywiadach, że bycie pilotem to nie zawsze łatwy kawałek chleba. Największe trudności dotyczą pogodzenia życia zawodowego z osobistym. Często nie starcza czasu na małe życiowe przyjemności, jak świętowanie urodzin czy rocznic; traci się też kontakt z przyjaciółmi. Sytuacje, gdy człowiek budzi się i przez chwilę nie pamięta, gdzie jest, też wcale nie należą do rzadkości. Poza tym jej mąż również jest pilotem. Bywa więc, że po prostu się mijają. Ale zdarza się też, że udaje im się zsynchronizować grafiki, dzięki czemu wolny czas mogą poświęcać na wspólne podróże. Mimo pewnych cieni tej pracy, podkreśla, że nie zamieniłaby jej na żadną inną, bo widoki, jakie może na co dzień podziwiać oraz możliwość odwiedzania kolejnych miejsc, rekompensują wszystko.

Realizując się w zawodzie i podróżując, Erdogan czuje się spełniona, ale uważa, że wciąż jest zbyt mało kobiet, które podążają podobną ścieżką. Podkreśla, że wiele z nich dobrowolnie rezygnuje ze swoich pragnień. To sprawia, że choć kobiet pilotów jest dziś więcej, to wciąż jest ich za mało. Szacuje się, że obecnie fach ten wykonuje ok. 5 tysięcy pań. Gwiazda Instagrama – jej profil śledzi niemal 60 tysięcy osób – stara się to zmienić i zachęca dziewczyny, które chciałby zostać pilotami, by zamieniły marzenia w rzeczywistość.