Giftun Islands - rajska atrakcja Hurghady
Hurghada uchodzi za stolicę Riwiery Egipskiej. Od lat jest postrzegana jako raj dla nurków z całego świata. Mimo niestabilnej sytuacji w wielu zakątkach Egiptu, tu wciąż sytuacja jest spokojna, a turyści niezmiennie odwiedzają to miejsce. Jednym z najbardziej rajskich zakątków w okolicy miasta są Giftun Islands. Poznajcie lepiej to miejsce.
Niegdyś była małą wioską rybacką, powstałą z brytyjskiej osady poszukiwaczy ropy naftowej, istniejącej od ok. 1913 r. Na rynku turystycznym Hurghada *zaistniała dopiero w latach 80. XX w., kiedy to po podpisaniu pokoju egipsko-izraelskiego zaczęli przybywać tu zagraniczni inwestorzy. W ciągu kilkunastu lat zmieniła się w kwitnący kurort, do którego dolecimy z Polski w zaledwie 4 godziny. Dziś do dyspozycji turystów są malowniczo położone hotele, zagospodarowane, często piaszczyste plaże i liczne lokale rozrywkowe. Rozciągnięte na 40-kilometrowym odcinku wybrzeża miasto kusi przede wszystkim *dziewiczymi rafami koralowymi.
Jednak ten zakątek nie jest przeznaczony tylko dla amatorów podziwiania podwodnego świata. Wielbiciele aktywnego wypoczynku mogą wybrać się na wyprawę quadem na pustynię *lub *rejs statkiem. Dla tych, którzy nie przepadają za morskimi kąpielami, doskonałym rozwiązaniem może być wycieczka łodzią podwodną Sindbad, zanurzającą się na głębokość 22 metrów, skąd "na sucho" można podglądać kolorowe ryby i rafy koralowe.
Giftun Islands (Egipt) - rajskie wyspy
Amatorzy snurkowania powinni jednak koniecznie wybrać się na wycieczkę na Giftun Islands. Ten składający się z czterech wysp archipelag jest oddalony o ok. 4 km na wschód od portu w Hurghadzie. Grand Giftun, nazywana często _ *paradise island * _(ang. rajska wyspa), jest największa. Podobnie jak pozostałe jest niezamieszkana, nie ma na niej żadnych hoteli, a nocowanie w tym miejscu jest zabronione. Każdego dnia odpływają na jej rajskie plaże kilkunastoosobowe łodzie z mariny w Hurghadzie. Dlaczego warto wsiąść na jedną z nich?
Turkusowy, a jak mówią niektórzy, niekiedy seledynowy odcień wody, piaszczyste i niemalże białe plaże udekorowane muszelkami, bogactwo podwodnego świata na rafie koralowej – to główne atuty wyspy. Wiele osób, które odwiedziły to miejsce twierdzi, że przypomina ono rajskie wybrzeża Tajlandii. Łączy te dwa zakątki jeszcze jedno – tłumy turystów.
Jednodniowe wycieczki są organizowane przez rezydentów w hotelach, a także przez egipskie agencje turystyczne. Wyjazd z lokalnym biurem kosztuje od 30 dolarów amerykańskich, ale nie obejmuje polskojęzycznej opieki. Natomiast za fakultatywną wycieczkę, wykupioną u przedstawiciela biura, zapłacimy, w zależności od programu, od 35 do nawet 85 dolarów. Impreza rozpoczyna się rano, ok. godz. 9-10. Po trwającym mniej więcej godzinę rejsie jest się na miejscu. W niektórych programach zaplanowano postoje na rafie dla amatorów nurkowania. W cenę wliczony jest zazwyczaj posiłek – na plaży, na wyspie Giftun lub na łodzi – oraz wypożyczenie sprzętu do snurkowania (ABC). Powrót odbywa się zazwyczaj ok. godziny 16:00.
Najpiękniejszym zakątkiem wyspy jest rajska plaża Mahmya. Jest ona, jako jedyna, w pełni zagospodarowana – znajdziemy tu restaurację, centrum sportów wodnych oraz leżaki i parasole kryte strzechą.
I jeszcze jedno. W trakcie rejsu bardzo często spotyka się delfiny. Jest to zatem dobra okazja, aby zobaczyć te niesamowite ssaki w naturalnym środowisku. Dzięki temu zaoszczędzimy kilkadziesiąt dolarów amerykańskich, które trzeba wydać na wstęp do delfinarium. A dodatkowo nie dołożymy swoich pieniędzy do fortuny osób, czerpiących korzyści z wyzysku najinteligentniejszych zwierząt na ziemi.
Ostrzeżenie polskiego MSZ
Od stycznia 2016 roku aktualna jest informacja umieszczona na stronach resortu o zagrożeniu zamachami terrorystycznymi w Egipcie, które mogą być kierowane także przeciwko turystom. Jednak ministerstwo zaznacza, że *wyłącza z ostrzeżenia przed wyjazdami *wyjazdy grupowe do miejscowości turystycznych położonych po stronie afrykańskiej nad Morzem Czerwonym (Hurghada, El – Gouna, Safaga, Marsa Alam) oraz do Sharm el-Sheikh na Półwyspie Synaj.
Urszula Drukort-Matiaszuk/ir