Kolejne lotnisko ma problem. Będą strajkować
W czasie świąt Bożego Narodzenia turyści w wielu krajach musieli zmagać się z opóźnieniami lub nawet odwołanymi lotami z powodu strajków pracowników. Podróżujący liniami Ryanair z i do Belgii takich utrudnień powinni spodziewać się także w okresie noworocznym.
Położony pod Brukselą port lotniczy Charleroi spodziewa się, że w najbliższy sylwestrowo-noworoczny weekend odwołanych zostanie ponad sto lotów irlandzkiego przewoźnika. Strajk belgijskich załóg pokładowych Ryanaira dotknie około 19 tys. pasażerów i aż 107 lotów z Charleroi - poinformowała telewizja VRT.
Domagają się podwyżek
Przełom 2022 i 2023 roku nie zapowiada się dobrze dla turystów. Od piątku 30 grudnia 2022 r. do niedzieli 1 stycznia 2023 r., a także w weekend 7 i 8 stycznia załogi pokładowe Ryanair zamierzają strajkować. Oczywiście, jak zawsze powodem są zarobki. Związki zawodowe zarzucają przewoźnikowi złą wolę i niewypłacanie belgijskiej płacy minimalnej.
Dyrektor generalny belgijskiego lotniska Charleroi - Philippe Verdonck - wciąż czeka na nowy komunikat z centrali Ryanair w Dublinie. Jednak szacuje się, że 15 samolotów tego przewoźnika - stacjonujących w porcie Charleroi i obsługiwanych przez belgijskie załogi pokładowe - nie opuści płyty lotniska. Najprawdopodobniej nie odbędą się loty do Dublina, Malagi, Lizbony, Marrakeszu i na Teneryfę - podaje VRT.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS4
Najgorszy możliwy termin
Nie tylko turyści podróżujący Ryanairem będą musieli borykać się z opóźnionymi oraz odwołanymi lotami. W takiej samej sytuacji są osoby, które chciały wyjechać z lub do Hiszpanii. W dniach 30 i 31 grudnia 2022 r., a także 6 i 8 stycznia 2023 r. pracownicy spółki Aena - operatora lotnisk w Hiszpanii - ogłosili przeprowadzenie strajku. Reprezentujący załogę hiszpańskich lotnisk związek zawodowy domaga się kilkuprocentowej podwyżki płac.
Strajkują również pracownicy brytyjskich lotnisk. Przed tym - jeszcze przed świętami - informowała Polska Ambasada w Londynie. Protesty mają potrwać do końca bieżącego roku.