Maramuresz - malowniczy region i skarb Rumunii

W Rumunii można się zakochać. Można tu spędzić cały rok i ciągle chcieć więcej. Można też znaleźć tu sobie męża/żonę i osiedlić się na dobre. Można wypasać barany i można pracować w korporacji podziwiając zza biurowego okna ośnieżone szczyty Karpat. W Rumunii każdy znajdzie coś dla siebie. Na górołazów czekają liczne szlaki, miłośnicy historii znajdą tu całe naręcza zabytkowych budowli, a kulinarni smakosze mamałygę i kilka innych specjałów. Dlaczego Rumunia tak urzeka? Sprawdzili Dominika i Jacek, prowadzący bloga szpilkinamapie.pl

Obraz
Źródło zdjęć: © szpilkinamapie.pl

/ 9Atrakcje Rumunii

Obraz
© szpilkinamapie.pl

Gdybym był Peterem Jacksonem i miałbym nagrywać _ "Władcę Pierścieni" _w Europie, to na krainę zamieszkaną przez niziołków wybrałbym właśnie Maramuresz. Nie żebym twierdził, że ten malowniczy region Rumunii jest europejskim odpowiednikiem Nowej Zelandii. Jest w nim jednak coś takiego, że gdyby zza kamienia nagle wybiegł Hobbit, to wcale bym się nie zdziwił. Dookoła nas tylko łagodne pagórki, porośnięte soczyście zieloną trawą, oświetlane promieniami słońca przebijającymi się zza groźnie wyglądających burzowych chmur. Jest naprawdę pięknie, wręcz idyllicznie - chciałoby się rzec. A wszystko takie dzikie, wciąż czekające na odkrycie!

Źródło: Szpilki Na Mapie _ _to blog podróżniczy Dominiki i Jacka - pary, która postanowiła pozostawić za sobą wiele, aby spełniać marzenia i odkrywać nieznane. Na początku 2016 roku wyruszyli w podróż dookoła świata. Na ich blogu znajdziecie mnóstwo wspaniałych fotografii, dużo informacji praktycznych oraz relacje z najdalszych zakątków globu. Zachęcamy do śledzenia losów Dominiki i Jacka oraz ich podróży dookoła świata za pośrednictwem facebooka - Szpilki Na Mapie na facebooku.

/ 9Cerkwie w Rumunii

Obraz
© szpilkinamapie.pl

W Maramureszu i Rumunii drewnianych cerkwi jest mnóstwo. Żeby zobaczyć je wszystkie, trzeba by poświęcić prawdopodobnie cały kwartał, a nawet wtedy jakaś by umknęła. Na pocieszenie powiem, że zdecydowana większość z nich wygląda podobnie. Przynajmniej z zewnątrz. Zwarta podstawa o małych rozmiarach, z której wyrasta strzelista wieża. Wszystko z drewna. W zdecydowanej większości przypadków już sczerniałego ze starości. To jeśli chodzi o ich zewnętrzną aparycję. Wnętrza to zupełnie inna historia. To tutaj rozgrywa się prawdziwy konkurs piękności wśród rumuńskich cerkwi.

/ 9Cerkiew św. Paraskewy w Desesti

Obraz
© szpilkinamapie.pl

Pierwszą cerkwią, którą odwiedziliśmy, była ta pod wezwaniem św. Paraskewy w Desesti. Poprzeczka została zawieszona naprawdę wysoko już na samym początku. Co więcej, zaraz po naszym przybyciu rozpoczęło się nabożeństwo z okazji Niedzieli Palmowej. Było dla nas bardzo dużym zaskoczeniem to, że wszyscy - zdecydowanie wszyscy, którzy zjawili się w kościele, byli ubrani odświętnie, a zdecydowana większość w tradycyjne, regionalne stroje.

/ 9Atrakcje Rumunii - Maramuresz

Obraz
© szpilkinamapie.pl

Mieszkańcy Maramureszu pielęgnują tradycję, a co najważniejsze, są z niej bardzo dumni. Nawet ci najmłodsi od święta przywdziewają śnieżnobiałe, haftowane koszule. Zakładają małe kapelusiki, buty wiązane rzemieniem i paradują w nich z podniesionymi głowami.

/ 9Cerkiew pw. św. Archaniołów w Plopis

Obraz
© szpilkinamapie.pl

Kolejną świątynią, którą zdecydowaliśmy się odwiedzić była cerkiew pw. św. Archaniołów w Plopis, która została wybudowana na niewielkim wzgórzu, tuż obok wioski. Dopiero tutaj mogliśmy zrobić należyte fotografie babińca, czyli pomieszczenia, które posiada każda z rumuńskich cerkwi. Jest to swojego rodzaju przedsionek dla zasadniczej części świątyni, w którym gromadzą się niewiasty podczas mszy świętych i innego rodzaju obrzędów. Babiniec oddzielony jest od nawy głównej świątyni oknami z kratami - tak na wszelki wypadek, gdyby niewiasty zapragnęły przejąć świątynię szturmem. Do Plopis zawitaliśmy zaraz po zakończeniu niedzielnego nabożeństwa. Nie zastaliśmy nikogo prócz popa oraz dwóch wiernych, którzy żywo dyskutowali, ochoczo popijając winko i zagryzając je chlebem. Zrobiło nam się bardzo miło, kiedy i my zostaliśmy zaproszeni do poczęstunku.

/ 9Cerkiew w Budesti

Obraz
© szpilkinamapie.pl

Po Plopisie przychodzi czas na cerkiew św. Mikołaja w Budesti. Świątynia w tym miejscu ma swój jedyny i niepowtarzalny klimat, którego nie spotkaliśmy już w żadnej innej. Wstęp kosztuje 3 leje za osobę (ok. 2,90 zł).

/ 9Atrakcje Rumunii

Obraz
© szpilkinamapie.pl

Kolejnym przystankiem w naszej podróży po Maramureszu miała być cerkiew w Calinesti. Kiedy już wydawało nam się, że jesteśmy na właściwej drodze, zatrzymała nas grupka młodych ludzi. Powiedzieli, że musimy zostawić samochód na pobliskim parkingu, a dalej do cerkwi iść pieszo. Uśmiechnięte dziewczęta ubrane w tradycyjne maramureszańskie stroje zaprowadziły nas pod samo wejście. To co zobaczyliśmy, wprawiło nas w osłupienie. Mnóstwo ludzi, a wszyscy ubrani w pięknie haftowane tradycyjne kostiumy. Wzorów i fasonów było mnóstwo. Kobiety ubrane w takie same stroje zbierały się w grupki i żywo ze sobą dyskutowały. W powietrzu czuć było ferment. Coś miało się wydarzyć. Jak się okazało, trafiliśmy na festiwal _ De Florii în satul maramureşean Călineşti _ - czyli festiwal pieśni religijnych. Prezentowały się grupy żeńskie, męskie, mieszane. Występowali soliści. Śpiewali młodzi, śpiewali starzy. Grekokatolicy, prawosławni, katolicy - wszyscy na chwałę Boga. Był też pan, który miał solówkę na maramureszańskiej
perkusji, czyli wielkiej drewnianej belce zawieszonej na ścianie cerkwi, na której wystukiwał rytmy patykiem.
<

/ 9Atrakcje Maramureszu - bramy

Obraz
© szpilkinamapie.pl

Jeśli wybierzecie się do Rumunii i zahaczycie o Maramuresz to na pewno rzucą się wam w oczy bramy. Niektóre z nich są naprawdę ogromne. Drewniane i bogato rzeźbione stanowią integralny element krajobrazu każdej maramureszańskiej osady. Podobno koszty wybudowania tych największych i pięknie zdobionych idą w dziesiątki tysięcy złotych. Tutaj brama jest symbolem statusu społecznego danego gospodarza i sposobem na zamanifestowanie przywiązania do regionalnych tradycji.

/ 9Muzeum etnograficzne w Barsanie

Obraz
© szpilkinamapie.pl

W Barsanie główną atrakcją miał być kompleks klasztorny Manastirea Barsana ze współcześnie wybudowaną cerkwią, ale to muzeum etnograficzne skradło całe show. Zlokalizowane w starym drewnianym domu i wypełnione różnego rodzaju przedmiotami użytku codziennego. Dom chwycił nas za serce i zgodnie stwierdziliśmy, że moglibyśmy kiedyś taki posiadać. Otwarta forma, bez ścian i podziałów, dużo światła, a całość wykonana z drewna. Ciepły, naturalny, skupiony na rodzinie. Po prostu wspaniały. Koniecznie zajrzyjcie do muzeum etnograficznego jeśli będziecie przejeżdżać przez Barsanę. Wstęp do muzeum kosztuje 1 leję (ok. 90 groszy).

Źródło: Szpilki Na Mapie _ _to blog podróżniczy Dominiki i Jacka - pary, która postanowiła pozostawić za sobą wiele, aby spełniać marzenia i odkrywać nieznane. Na początku 2016 roku wyruszyli w podróż dookoła świata. Na ich blogu znajdziecie mnóstwo wspaniałych fotografii, dużo informacji praktycznych oraz relacje z najdalszych zakątków globu. Zachęcamy do śledzenia losów Dominiki i Jacka oraz ich podróży dookoła świata za pośrednictwem facebooka - Szpilki Na Mapie na facebooku.

Wybrane dla Ciebie
Gang okradał turystów. Największa w historii afera lotniskowa na Kanarach
Gang okradał turystów. Największa w historii afera lotniskowa na Kanarach
Kiedyś wysypisko śmieci. Dziś największy ogród na Bliskim Wschodzie
Kiedyś wysypisko śmieci. Dziś największy ogród na Bliskim Wschodzie
Zaczyna pracę, gdy większość z nas śpi. "Młodzi wolą iść do innej roboty"
Zaczyna pracę, gdy większość z nas śpi. "Młodzi wolą iść do innej roboty"
Zeszli pod wodę, by badać wrak, wyłowili misia. "Sprawa jest poważna"
Zeszli pod wodę, by badać wrak, wyłowili misia. "Sprawa jest poważna"
Trik stewardes na ból ucha w samolocie. Natychmiastowa ulga
Trik stewardes na ból ucha w samolocie. Natychmiastowa ulga
Aż takich tłumów się nie spodziewali. "Ludzi jest niewyobrażalna masa"
Aż takich tłumów się nie spodziewali. "Ludzi jest niewyobrażalna masa"
Pokazali zdjęcie z polskiego lasu. Fenomen przyrodniczy
Pokazali zdjęcie z polskiego lasu. Fenomen przyrodniczy
Na początku są marzenia. Po drugiej stronie trzy największe lęki przed podróżą
Na początku są marzenia. Po drugiej stronie trzy największe lęki przed podróżą
Coraz mniej bezpłatnych parkingów na Podhalu. "Mamy do czynienia z patologią"
Coraz mniej bezpłatnych parkingów na Podhalu. "Mamy do czynienia z patologią"
Okradali auta z wypożyczalni. W końcu wpadli
Okradali auta z wypożyczalni. W końcu wpadli
Oto najlepszy polski dworzec. Zdobył prestiżową nagrodę
Oto najlepszy polski dworzec. Zdobył prestiżową nagrodę
Europejska stolica z prestiżowym wyróżnieniem. Miasto zachwyca klimatem
Europejska stolica z prestiżowym wyróżnieniem. Miasto zachwyca klimatem