Mieszka w warszawskim zoo. "Prosimy o wyrozumiałość dla staruszki"
Jesień to czas, w którym wiele gatunków zwierząt wyraźnie zwalnia tempo. Nie inaczej jest w przypadku Sabiny – wiekowej niedźwiedzicy brunatnej mieszkającej w warszawskim ogrodzie zoologicznym. Zoo opublikowało na Facebooku wpis, w którym tłumaczy, dlaczego ich podopieczna stała się ostatnio mniej widoczna dla zwiedzających.
"Wraz z nastaniem jesieni rozpoczął się sezon lenistwa naszej niedźwiedzicy. Sabina jest teraz dużo mniej aktywna w ciągu doby, więcej śpi i poleguje w swoich pomieszczeniach wewnętrznych, a co za tym idzie - jest mniej widoczna na wybiegach" – czytamy w komunikacie warszawskiego zoo na Facebooku.
Sabina śpi
Jak podkreślają pracownicy, to zupełnie naturalny element rocznego cyklu niedźwiedzi brunatnych żyjących w naszym klimacie. Po lecie pełnym aktywności i zabawy organizm przygotowuje się do zimowego spoczynku.
U Sabiny nie jest to pełen sen zimowy, ponieważ duża część jej życia upłynęła w warunkach szkolenia cyrkowego, co zaburzyło naturalny rytm biologiczny. Mimo to jej zachowanie wyraźnie wskazuje na potrzebę wyciszenia.
Sensacja w warszawskim zoo. Na świat przyszedł myszojeleń
W poście zoo zaznaczyło również: "Saba jest pod stałą kontrolą weterynaryjną, a jej opiekunowie codziennie dbają o jej dobre samopoczucie, dostarczają pyszności i zabawki, ścielą gawrę oraz pilnują, by pomimo swojego podeszłego wieku, żyła w komforcie psychicznym i fizycznym". Pracownicy zapewniają, że niedźwiedzica jest w dobrym stanie, a spadek aktywności nie powinien budzić niepokoju.
Zdjęcie podbija sieć
Turyści mogą ją czasem dostrzec na zewnętrznym wybiegu, jednak – jak podkreślono – jeśli nie uda się jej zobaczyć, to dlatego, że odpoczywa w przygotowanym dla niej przytulnym posłaniu.
Na zakończenie zoo dodało: "Przy odrobinie szczęścia może uda się wam ją jeszcze zauważyć na wybiegu zewnętrznym, ale jeśli nie, to wiedzcie, że relaksuje się rozkosznie na swoim posłaniu". Post opatrzono uroczym zdjęciem Sabiny, które zbiera mnóstwo polubień.
Źródło: Facebook, Warszawskie zoo