Na Pol'and'Rock jeżdżą od kilkunastu lat. "Zawsze wyjeżdżamy z niedosytem"
Choć oficjalne rozpoczęcie i pierwsze koncerty 31. Pol’and’Rock Festival zaplanowano na czwartek 31 lipca, festiwalowe bramy otwarte są od dwóch dni. Dla większości uczestników festiwal to dużo więcej niż udział w koncertach. - Ta atmosfera ładuje nam baterie na cały rok - przyznają.
Pol’and’Rock oficjalnie rusza 31 lipca o godz. 15 i potrwa do nocy z soboty 2 sierpnia na niedzielę 3 sierpnia. Na dużej i małej scenie wystąpi ponad 40 wykonawców z Polski i zza granicy. Wśród nich m.in.: Nocny Kochanek, Osees, Mrozu, Fisz Emade Tworzywo, Paradise Lost, Ich Troje, Old Breakout, Nanga, The Analogs, Dr Misio.
Jeżdżą dla klimatu
- Ten festiwal jest niesamowity, ponieważ jest to jedno z niewielu miejsc na ziemi, na którym jest tylu pozytywnych ludzi, emocji i radości - mówi nam Justyna Herdzik z Gdańska, która od wielu lat uczestniczy w festiwalu organizowanym dawniej w Kostrzynie w Wielkopolsce, a obecnie w Czaplinku na Pomorzu Zachodnim. - Każdy znajdzie tu coś dla siebie, nie tylko muzycznie. A do tego raz w roku mamy okazję spotkać się z poznanymi w poprzednich latach znajomymi, z którymi stworzyliśmy wspólny obóz, gdzie świetnie spędza nam się czas.
Karolina Solecka na festiwal organizowany przez fundację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy jeździła jeszcze, gdy nazywał się Przystanek Woodstock, który w 2018 r. został przekształcony w Pol'and'Rock. Nazwa się zmieniła, ale niesamowity klimat pozostał. W tym roku wraz ze znajomymi do Czaplinka przyjechała już we wtorek 29 lipca - wówczas bowiem otwarto festiwalowe bramy i wpuszczono uczestników na teren wydarzenia.
- To jest nasz szesnasty Woodstock - przyznaje Karolina w rozmowie z WP. - Mamy dużo znajomych, których widzimy tylko tutaj. To na Woodstocku zresztą się poznaliśmy. Przyjeżdżamy więc dużo wcześniej, żeby spędzić ze sobą czas. Drugim powodem jest zajęcie miejsca i rozbicie się tam, gdzie chcemy. Mamy bardzo dużą ekipę i zależy nam, żeby być blisko sceny, jedzenia i toalet. Przede wszystkim jednak Woodstock to takie miejsce, gdzie chcemy być jak najdłużej. Kiedyś - jak była taka możliwość - przyjeżdżaliśmy jeszcze wcześniej. Nieważne, jak długo jesteśmy na miejscu, i tak zawsze wyjeżdżamy z niedosytem - przyznaje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hit nad Bałtykiem. Coraz więcej ludzi uprawia nietypowe hobby
Na 31. Pol’and’Rock Festival nie ma wejściówek, wydarzenie nie jest biletowane. Wszystkie koncerty i atrakcje są bezpłatne. Płacić trzeba za parking, ciepły prysznic i miejsce w strefach Rock Camp i Rock Camp Chill zorganizowanych na terenie festiwalu. Zakaz rozbijania namiotów obowiązuje na gminnych działkach. Ich wykaz znajduje się na oficjalnej stronie czaplineckiego magistratu.
Choć koncerty ruszają w czwartek, teren lotniska Czaplinek-Broczyno dla uczestników festiwalu został otwarty we wtorek w południe. Od początku działała strefa gastronomiczna, zakupowa, można było wziąć udział w biegu "Policz się z cukrzycą".
Karolina Solecka zwraca uwagę, że jej zdaniem najgorszym aspektem jest oficjalne otwieranie terenu festiwalu i wpuszczanie wszystkich w tym samym czasie.
- W tym roku setki ludzi czekały na otwarcie bramy, a potem wszyscy biegli sprintem, żeby zająć miejsce. Było to niebezpieczne i generowało prawie rękoczyny na polu, m.in. dlatego, że nie można grodzić terenu na namiot - opowiada.
Na festiwalu działa strefa działań twórczych. Odwiedzić można stoiska Akademii Sztuk Przepięknych (ASP), w których organizacje pozarządowe, fundacje, stowarzyszenia, samorządy, uczelnie i instytucje przygotowały dla chętnych tematyczne aktywności – wykłady, pogadanki, warsztaty, zajęcia ruchowe. Dbałość o zdrowie zapewni "Dżungla Pomorza Zachodniego", strefa przygotowana przez Urząd Marszałkowski z lokalnymi firmami, instytucjami, uczelniami i artystami. W namiocie ASP odbywać się będą spotkania z zaproszonymi gośćmi, m.in. z Szymonem Majewskim, Aleksandrą Wierzbowską, Marcinem i Wojciechem Mannami, Michałem Wiśniewskim i Ewą Chodakowską.
- Jeżeli chodzi o sytuację na polu teraz, wydaje mi się, że jest więcej ludzi niż w zeszłym roku o tej porze - przyznaje Karolina. - Cała infrastruktura działa bez zarzutu. Jest też dyskont, w którym można zrobić zakupy. Od paru lat mają w asortymencie typowo campingowe rzeczy, nawet namiot czy śpiwór - dodaje.
Bezpieczny Pol'and'Rock
O bezpieczny przebieg festiwalu dbają zachodniopomorscy policjanci wspierani przez funkcjonariuszy z całego kraju. Jak poinformował mł. asp. Piotr Jaworski z zespołu prasowego KWP w Szczecinie, w ramach operacji Gryf 25, która obejmuje także planowany na weekend Sunrise Festival w Kołobrzegu, zadysponowanych jest łącznie 1456 policjantów.
Źródło: WP, PAP