Najlepsze dzielnice czerwonych latarni
Wiele miast prócz atrakcji turystycznych posiada „dzielnice czerwonych latarni". Kolorowe neony klubów ze striptizem, sex shopy i wszechobecne domy publiczne. Działają na turystów jak magnes. Zobacz gdzie znajdują się miejsca rozpusty i zepsucia.
Wiele miast prócz atrakcji turystycznych posiada ”dzielnice czerwonych latarni". Często to one działają jak magnes na turystów.
Chow Kit, Kuala Lumpur
Chow Kit to znajdujące się w centrum malezyjskiej stolicy targowisko, podobnie jak Shahi Mohalla, po zmroku rozświetlone jest czerwonymi latarniami. Prócz kobiet sprzedających swoje usługi, znajduje się tam wielu transseksualistów.
Europejska stolica rozpusty
Amsterdam oprócz wielu walorów turystycznych pozostaje mekką turystów szukających atrakcji, które są nielegalne w kraju ich pochodzenia. Oto najciekawsze atrakcje tego miasta.
Ulica Reeperbahn, Hamburg
Hamburską dzielnicę rozrywek i „czerwonych latarni“ St. Pauli przecina „najbardziej grzeszna” ulica miasta. Ale jej oferta to nie tylko sexshopy, taniec erotyczny i przygodne znajomości z prostytutkami obojga płci: tutaj zarówno turyści, jak i mieszkańcy Hamburga bawią się w licznych barach, pubach i kawiarniach, klubach i dyskotekach.
Ulica Reeperbahn, Hamburg
Ulica powoli zmienia swoje grzeszne oblicze. Znajduje się tu coraz więcej, modnych barów i prężnie działających instytucji kulturalnych m.in. operetki i teatry z udziałem transwestytów. To właśnie tutaj, w legendarnym Star Club, na początku lat sześćdziesiątych XX wieku swoją wspaniałą karierę rozpoczęli Beatlesi.
Patpong, Bangkok
Patpong to słynna na cały świat dzielnica rozpusty. To w rzeczywistości dwie równoległe uliczki, mające po kilkaset metrów długości. To dość ciekawe miejsce, które warto zwiedzić, choć niekoniecznie odwiedzić jej przybytki. Wieczorem w dzielnicy rozrywki Patpong nie można opędzić się od naganiaczy pragnących niemalże siłą wciągnąć ludzi do nocnych klubów, w których swoje wdzięki oraz różne sprytne sztuczki prezentują młodziutkie Tajki. Pattaya położona jest na południe od Bangkoku. Od przeszło 40 lat jest utożsamiana z plażowym rajem. Zatoka w kształcie półksiężyca, miękki piasek, ciepła woda przyciągają turystów z całego świata. Miliony turystów. W 2007 roku odwiedziło to miejsce to rekordowe 6,5 miliona podróżnych. Większość z nich odwiedziła Tajlandię w poszukiwaniu egzotycznych, ślicznych, drobniutkich i pociągających Tajek.
Shahi Mohalla, Pakistan
Dzielnica Shahi Mohalla, nazywana inaczej Diamentowym Targiem, to pakistańska dzielnica rozkoszy. Pierwotnie odbywały się tutaj przedstawienia, podczas których kobiety prezentowały tradycyjne tańce.
Shahi Mohalla, Pakistan
Dziś, w ciągu dnia to niepozornie wyglądający bazar, na którym można kupić jedzenie i ubrania. Natomiast po zachodzie słońca, zamienia się on w największe centrum prostytucji w Pakistanie. W celu ograniczenia prostytucji władze wprowadziły godziny „rozkoszy” - od 23 do 1 w nocy. Wówczas ulice są bardzo zatłoczone, wszyscy chcą zdążyć, ponieważ po upłynięciu wyznaczonej godziny policja rozpędza całe towarzystwo.
Miari, Seul
Miari to, jeszcze do niedawna, największa dzielnica czerwonych latarni w Seulu. Dzielnica popularnie nazywana jest Małym Teksasem. Mimo iż istnieje nielegalnie i pracują tam głównie nieletnie dziewczęta, to policja i urzędnicy omijają je szerokim łukiem.
Cheongnyangni 588, Seul
Kolejną, równie słynną, czerwoną dzielnicą w Seulu jest Cheongnyangni, powszechnie znana jako „Cheongnyangni 588”. Dzielnica często porównywana jest z amsterdamskim De Wallen.
Cheongnyangni 588, Seul
Jeszcze kilka lat temu znajdowało się na jej obszarze ponad 150 domów publicznych, w których, szacuje się, że pracowało około 400 kobiet. W 2006 roku władze postanowiły zredukować ich liczbę do 60.