Niesamowita atrakcja na światową skalę. "Osiągnęliśmy pewne maksimum"

Jak poinformował Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku, ruch na tej trasie był nieco mniejszy niż w 2024 r., kiedy to liczba śluzowań przekroczyła 14 tys.

Rzecznik RZGW, Bogusław Pinkiewicz, wskazał, że na spadek liczby śluzowań mogła wpłynąć awaria obwałowania kanału, która miała miejsce w sierpniu na pochylni Kąty. W wyniku tego incydentu zamknięto ruch na wszystkich pochylniach, co ograniczyło dostępność drogi wodnej przez tydzień.

Rzecznik zaznaczył też, że ruch żeglugowy na Kanale Elbląskim utrzymuje się w ostatnich latach na bardzo wysokim poziomie.

- Pochylnie mają ograniczoną przepustowość. To zabytkowa infrastruktura, nie jesteśmy w stanie dociążyć ich jeszcze bardziej, żeby więcej statków prześluzować. Po prostu osiągnęliśmy pewne maksimum. Oczywiście liczba śluzowań w poszczególnych sezonach może trochę się wahać, ale nasycenie jest pełne - powiedział w rozmowie z PAP.

Mimo trudności, Kanał Elbląski pozostaje jedną z najważniejszych atrakcji turystycznych regionu. Każdego roku przyciąga on tysiące turystów, którzy korzystają z unikatowego systemu pochylni umożliwiającego pokonanie różnicy poziomów wody wynoszącej niemal 100 m.

Kanał Elbląski, zbudowany w XIX w., jest wyjątkowym zabytkiem hydrotechniki. Inwestycja kosztowała równowartość 2,4 ton złota i była droższa niż budowa paryskiej wieży Eiffla. Obecnie Kanał Elbląski to jedna z największych atrakcji turystycznych w całej Polsce. Jego pięć pochylni z tzw. suchym grzbietem pozwala na transport statków za pomocą wózków przeciąganych po torowisku. Pomimo ograniczonej przepustowości, infrastruktura ta nadal cieszy się dużym zainteresowaniem.

Sezon żeglugowy trwał od końca kwietnia do 1 października, a śluzy będą czynne do 10 października. Po tym okresie przeprowadzane są niezbędne prace konserwacyjne.