Trzęsienie ziemi na europejskiej wyspie. Jest na niej czynny wulkan
Mieszkańcy kilku rejonów północnej Teneryfy odczuli w miniony weekend kolejne trzęsienie ziemi podczas aktywności sejsmicznej podwodnego wulkanu zlokalizowanego pomiędzy Teneryfą a Gran Canarią.
Wstrząs o magnitudzie 3,4 w skali Richtera został zarejestrowany 18 października o godz. 20:17 przez Narodowy Instytut Geograficzny (IGN) na głębokości 29 km pod powierzchnią Oceanu Atlantyckiego.
Wstrząsy odczuwalne na Teneryfie
Trzęsienie ziemi było odczuwalne w kilku popularnych wśród turystów miejscowościach: La Orotava, La Laguna i Los Realejos. Wstrząsy te są częścią trwającej już od 16 października br. serii ruchów sejsmicznych rejestrowanych u wybrzeży Fasnia w południowo-wschodniej części Teneryfy. Do sobotniego poranka zanotowano aż 40 niewielkich wstrząsów, a w ciągu kolejnych godzin 12 kolejnych.
Narodowy Instytut Geograficzny IGN potwierdził, że trzęsienia te są częścią serii wulkanotektonicznej, czyli trzęsień ziemi wywołanych pękaniem skał, a nie długotrwałych zjawisk związanych z ruchem płynów podziemnych, takich jak magma.
Turkusowa woda i rajskie widoki. Nieodkryty przez Polaków zakątek w ukochanym wakacyjnym kraju
- To nie jest powód do niepokoju – powiedział Itahiza Domínguez, dyrektor IGN na Wyspach Kanaryjskich. – To zdarzenie nie wskazuje na intruzję magmową pod Teneryfą, ale będziemy nadal monitorować jej rozwój.
Erupcja Teide nieuchronna?
Na największej kanaryjskiej wyspie jest czynny wulkan, ale badacze nie potrafią na razie określić, kiedy wybuchnie ponownie. Wszystko jednak wskazuje, że Teide budzi się po 116 latach.
Czytaj także: Rewolucja na Teneryfie. Nowe zasady uderzą w turystów
Już wiosną 2025 br. odnotowano jego niepokojącą aktywność. Prawdopodobnie następuje wzrost ciśnienia w systemie hydrotermalnym wulkanu, dlatego władze zdecydowały o przeprowadzeniu pierwszych w Hiszpanii ćwiczeń na dużą skalę na wypadek ponownej hipotetycznej erupcji.
Jeśli chodzi o prawdopodobieństwo erupcji na Teneryfie, Domínguez zwrócił uwagę, że od 2016 r. obserwuje się wzrost aktywności sejsmiczno-wulkanicznej i że proces ten jest powolny i długotrwały.
- Sytuacja może ulec zmianie. Wiemy, że aktywacja tych systemów może trwać tygodnie lub miesiące. W przypadku erupcji na El Hierro aktywność poprzedzająca trwała trzy miesiące, ale na La Palmie tylko tydzień – przypomniał.
Od 2016 r. na Teneryfie odnotowano ponad 110 rojów sejsmicznych.
IGN regularnie monitoruje aktywność sejsmiczną i wulkaniczną na Wyspach Kanaryjskich, jednym z najaktywniejszych regionów wulkanicznych Hiszpanii. Chociaż niewielkie wstrząsy sejsmiczne są stosunkowo częste, sobotni wstrząs należał do najsilniejszych w ostatnich miesiącach i przypominał o dynamicznej naturze geologicznej archipelagu oraz wulkanu Teide.
Warto dodać, że drżenie o sile od 3 w skali Richtera może być odczuwalne w pomieszczeniach, zwłaszcza na wyższych piętrach budynków, ale wiele osób nie kojarzy tego faktu z trzęsieniem ziemi. Zaparkowane pojazdy mogą się wówczas lekko poruszać. Wibracje są takie, jak te spowodowane przejazdem ciężkich pojazdów. Dopiero od 4 stopnia wzwyż w skali Richtera skutki trzęsienia ziemi mogą być bardziej odczuwalne przez ludzi i mogą powodować poważniejsze zniszczenia budynków.