Rewolucja w Stegnie ma przyciągnąć tłumy. "Było naturalnie, będzie betonowo"
Nowy nadmorski deptak w Stegnie przyciągnie w tym sezonie tłumy turystów. Wysłużony, kilkudziesięcioletni bulwar odchodzi do historii, a jego miejsce zajmuje nowoczesny i znacznie wydłużony odcinek idealny na wakacyjne spacery i obserwację cudownych zachodów słońca. Okazuje się jednak, że nie wszyscy są zadowoleni z tej rewolucji.
Stegna to jeden z najbardziej rozpoznawalnych kurortów nad polskim morzem. Kilkanaście lat temu całkowicie przebudowano nadmorski ryneczek, który wcześniej składał się z tymczasowych straganów rozstawianych w letnim sezonie. Teraz to jedno z ulubionych miejsc turystów, pełne kawiarenek, barów i restauracji.
Nowy deptak w Stegnie
Jednak sam nadmorski deptak skutecznie opierał się nowatorskim planom i pomysłom i od lat trwał w niezmienionym kształcie. W międzyczasie otrzymał nazwę Bulwaru Radiowej Jedynki, a wzdłuż nadmorskiego chodnika stanęły metalowe ławeczki symbolizujące znane audycje publicznego nadawcy.
Pomimo swoich lat i specyficznego klimatu - a może właśnie dlatego - deptak w Stegnie miał rzesze wielbicieli. Dlatego po prezentacji projektu pojawiło się wiele głosów krytyki. Wszystko dlatego, że drewniane schody i zejścia zostaną zastąpione kompozytem i kamieniami, a po szerokim bulwarze będziemy spacerować po dużych, betonowych płytach. Wycięto także krzaki dzikiej róży, które przesłaniały spacerowiczom widok na plażę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowy cypel nad Bałtykiem. Może stać się turystycznym hitem
"Było naturalnie, będzie betonowo" – to jeden z wielu komentarzy, jakie pojawiły się pod materiałem wideo z deptaku na profilu FB NaMierzeje. Nie brakuje także znacznie bardziej wyrazistych opinii. "Było cudownie, będzie koszmarnie. Postawcie jeszcze wzdłuż ścieżki dużo koszy na śmieci, żeby wyprodukować sobie smrodek i już można będzie oddychać czystym, morskim powietrzem" – pisze jedna z komentujących materiał wideo. "Naprawdę? To może przejdź się przy wydmach i sama pozbieraj śmieci do kieszeni, skoro kosze są zbędne" – kontruje inny użytkownik.
Pod postem NaMierzeje rozgorzała zacięta dyskusja. Jedni żałują "starego" deptaka, ale są też głosy tych zachwyconych nowym projektem. "Cieszę się, że Stegna zyska ścieżki i łatwiejsze zajścia na morze. Proszę zwrócić uwagę na to, że oprócz drewnianych czy betonowych ścieżek jest tu jeszcze mnóstwo dzikiej przyrody." – czytamy w jednym z komentarzy.
Część turystów zwraca uwagę na kwestie związane z bezpieczeństwem. Dotychczasowy deptak był nierówny, część płyt popękała, a drewniane schody przy zejściach na plażę rozpadały się od wilgoci i słonej wody. "Ale fajnie i pomysłowo zrobione, nareszcie nikt nie straci paluchów na korzeniach albo krzywych chodnikach a i dzieci w wózkach dojadą bez szarpania rodziców" – pisze jedna z internautek.
Nowy bulwar ma być nowoczesny
Fakt jest taki, że modernizacja i rozbudowa bulwaru w Stegnie stały się koniecznością. Wysłużone barierki, schody i chodnik musiały zostać zastąpione przez rozwiązania nowsze i dostosowane do aktualnych norm.
- Przez lata bulwar był miejscem, które miało swój urok, ale które ze względu na stan techniczny coraz bardziej dawało się we znaki turystom. Nowy bulwar to nie tylko remont – to całkowita metamorfoza. Pojawią się nowe alejki spacerowe, wygodne ławki, oświetlenie LED, monitoring i estetyczne małe formy architektoniczne. Projekt zakłada integrację potrzeb różnych użytkowników – rodzin z dziećmi, seniorów, biegaczy, osób z niepełnosprawnościami, czy właścicieli czworonogów. Będzie po prostu bezpieczniej i przyjemniej – zarówno w dzień, jak i wieczorem. – opowiada pytana o nową inwestycję Ewa Dąbska, wójt gminy Stegna.
Dlaczego beton i kompozyt? Ten zarzut pojawia się w wielu komentarzach, które sugerują, że drewniane konstrukcje znacznie bardziej pasowałyby do nadmorskiego, leśnego klimatu Stegny. Wątpliwości wyjaśnia w rozmowie z NaMierzeje.pl jeden z napotkanych na miejscu turystów, który – jak się okazuje – jest fachowcem.
- Jestem w temacie. Od lat pracuję przy tego typu konstrukcjach, mówiąc wprost, w drewnie robię. W takim miejscu drewno nie ma żadnych szans. Przy samej plaży panuje ogromna wilgoć, zimą czy jesienią woda dochodzi do konstrukcji schodów a w powietrzu ciągle unosi się słona wodna mgiełka. Drewno w takich warunkach zaczyna się rozpadać po kilku miesiącach, więc trzeba wybierać inne materiały, żeby za chwilę nie robić kolejnego remontu. Chyba, że to będzie bardzo drogie, sezonowane i specjalnie przygotowane drewno. No ale to są ogromne koszty a i tak będzie mniej trwałe od kompozytu.– tłumaczy pan Robert, właściciel firmy produkującej drewniane place zabaw, który pije gorącą herbatę w kawiarni z widokiem na stegieńską dalbę.
Prace budowlane na bulwarze w Stegnie rozpoczęły się we wrześniu ubiegłego roku. Całość inwestycji będzie gotowa w maju tego roku, więc w sezonie będziemy spacerować już zupełnie nowym deptakiem z wygodnymi zejściami na plażę. Co istotne, nowy bulwar zyska kolejnych kilkaset metrów, bo do szerokiego chodnika dołączy jeszcze pas z kompozytu prowadzący do kolejnego zejścia nad wodę w kierunku Sztutowa.
Stegna w sezonie
Stegna to jedna z najczęściej odwiedzanych miejscowości na polskim wybrzeżu. Szczególnie upodobali ją sobie goście z centralnej i wschodniej polski, którzy przyjeżdżają tu na krótkie, weekendowe wypady. - Stegna to jeden z tych kurortów, który latem naprawdę tętni życiem. Turyści cenią ją za szeroką plażę, dobrą odległość od Warszawy i dobrą bazę noclegową. Zmiany infrastrukturalne, jak nowy deptak, tylko wzmacniają jej pozycję wśród chętnie wybieranych miejsc na krótkie, spontaniczne wyjazdy nad morze. Coraz lepsze warunki do wypoczynku przekładają się też na rosnące zainteresowanie noclegami, w szczególności w sezonie letnim - mówi Karol Wiak z Nocowanie.pl.
Stegna, razem z Jantarem i Sztutowem znajduje się w pierwszej linii po zjeździe z ekspresowej "siódemki" prowadzącej z Warszawy. "Jednodniowi turyści" także zyskają na przebudowie bulwaru w Stegnie. Równolegle z nadmorskim deptakiem powstaje bowiem szeroki dojazd do plaży i uporządkowany parking, który pomieści znacznie więcej samochodów, niż dotychczasowy parking leśny.
Czytaj też: Ostrzegli mieszkańców Gdyni. Będą wystrzały