Tunezja. Jeźdźcy pustyni
Już u granic Tataouine uwagę naszą przykuły liczne pojazdy, zaprzęgi konne i samotni jeźdźcy ubrani w stroje, jakich wcześniej nikt z nas nie widział w tym kraju. Uzbrojeni w strzelby, jak jeden mąż podążali w tym samym kierunku. Skoro wszyscy, to my też.
Tunezja. Jeźdźcy pustyni
Już u granic Tataouine uwagę naszą przykuły liczne pojazdy, zaprzęgi konne i samotni jeźdźcy ubrani w stroje, jakich wcześniej nikt z nas nie widział w tym kraju. Uzbrojeni w strzelby, jak jeden mąż podążali w tym samym kierunku. Skoro wszyscy, to my też.
Tunezja. Jeźdźcy pustyni
Już po chwili znaleźliśmy się na pokaźnych rozmiarów parkingu, przytulonym do tyłów kilkurzędowej trybuny. Rozentuzjazmowany tłum na trybunach, głównie mężczyzn, wydawał z siebie okrzyki. Obok – gromady dzieci, kobiet i mężczyzn w kolorowych strojach – wszyscy głośno komentujący wydarzenia.
Tunezja. Jeźdźcy pustyni
A więc dzieje się... Warto podejść bliżej. Żadnych biletów, żadnych kontroli. Wstęp wolny. A przed nami – dziesiątki mężczyzn poubieranych niczym wojownicy z pamiętnego filmu „Lawrence z Arabii”.
Tunezja. Jeźdźcy pustyni
Wszyscy zgromadzeni pośrodku czegoś, co można by określić mianem boiska. Doglądają uzbrojenia, poprawiają stroje, dosiadają wierzchowców i dumnie wyciągają głowy, pozując do fotografii. Mężczyźni z kilkunastu krajów regionu Afryki Północnej i saharyjskiej. Wśród nich ciemnoskórzy zawodnicy z Mali i Sudanu, śniadzi jeźdźcy z Maroka i Algierii, berberyjscy śmiałkowie z Tunezji i Libii.
Tunezja. Jeźdźcy pustyni
Tradycyjny sport w tym przypadku to wszystko, co ma jakiś związek z szeroko rozumianym jeździectwem. Do tego – popisy sprawnościowe przy użyciu strzelb pamiętających chyba jeszcze czasy kolonialne. Ale za to jak wypieszczonych, świecących – prawdziwych rarytasów. Zawody czas zacząć.
Tunezja. Jeźdźcy pustyni
Ten pokaz zręcznościowy miał trwać jeszcze wiele godzin. My, niestety, po obejrzeniu kilku drużyn i występów indywidualnych, rozmowie z kilkoma uczestnikami oraz zrobieniu dziesiątek zdjęć prężących się dumnie mężczyzn musieliśmy powoli ruszać znowu w drogę.
Tunezja. Jeźdźcy pustyni
Po powrocie do kraju usiłowałem dowiedzieć się czegoś więcej o tym festiwalu. Nie było to łatwe. Skąd taka cisza, skoro widowisko tak interesujące i o charakterze międzynarodowym? Do dziś nie znalazłem na to pytanie odpowiedzi. Ale pamięć Tunezji innej, Tunezji naturalnej i niekomercyjnej – pozostanie...