Wczasy w czasach PRL
Na wakacje jeździliśmy, jeździmy i jeździć będziemy. Zmieniają się tylko kierunki naszych wojaży. Zapraszamy w sentymentalną podróż po urlopowych rozrywkach czasów PRL.
Wczasy w czasach PRL
Któż nie pamięta pobytu w ośrodkach zakładowych, suto zakrapianych wspólnie z kolegami z pracy. Lub marzeń o zagranicznych wakacjach w Jugosławii lub Bułgarii, które były połączone z zakupem towarów niedostępnych w Polsce. Jednak na zagraniczne wczasy, mogły pozwolić sobie tylko osoby należące do partii.
Wczasy w czasach PRL
W czasach komuny, przeciętny człowiek sądził iż wczasy są okresem wypoczynku ludzi pracujących i ich rodzin. Władza, natomiast, traktowała wczasy jako wyraz polityczno wychowawczej działalności państwa. W praktyce przejawiało się to obecnością kierownika kulturalno-oświatowego (kaowca), w każdym domu wczasowym. Zadaniami stawianymi przez władzę, osobie piastującej to stanowisko było m.in. przygotowywanie pogadanek i prasówek z aktualnymi informacjami politycznymi i gospodarczymi.
NRD
Wyjazd na wczasy do NRD, nie do końca mógł wydawać się atrakcyjny. Jednak wiele osób kupując wczasy w zakładzie pracy wybierało ten kierunek. Często powodem tego był łatwy zarobek. Przywożąc na handel sokowniki, wyroby "czekoladopodobne", cytrusy, trykoty i słynne motorowery Simson można było wzbogacić się o pokaźną sumkę.
Hel z przepustką
Plażowanie w koszu nad Bałtykiem
W PRL-u podstawowym warunkiem wyjazdu na wczasy do ośrodka zakładowego było uzyskanie skierowania od FWP, czyli Funduszu Wczasów Pracowniczych. Niestety skierowania nie można było zakupić od tak, było ono raczej aktem łaski władz. Cena wczasów (zwłaszcza jeżeli ktoś korzystał z dofinansowania) była za to bardzo niska.
Chałupy welcome to
"Jak co roku w Chałupach, gdy zaczyna się upał słychać wielki szum,
można spotkać golasa, jak na plaży w Mombasa, golców cały tłum..." jak nam śpiewał Z. Wodecki. Urlop na pierwszej polskiej plaży dla naturystów w uzdrowisku na Półwyspie Helskim był wielkim przeżyciem.
Jugosławia
Egipt, Turcja, czy Hiszpania o takich kierunkach nawet nikt nie myślał. Największym marzeniem był wyjazd do Bułgarii czy Jugosławii, oczywiście pod warunkiem że dostaliśmy paszport. Niejedna rodzina pamięta wyprawy fiatem 126p do Jugosławii, przy okazji kupowało się nieobecne w kraju garnitury.
Luksusy Morza Czarnego
Przepiękne górskie tereny, dzika przyroda! Najpopularniejsze wczasy zagraniczne w okresie PRL-u to pobyt nad Morzem Czarnym - Złote Piaski, Soczi, Słoneczny Brzeg. Chyba do dziś każdy, kto pamięta tamte wyjazdy, kojarzy Bułgarię z plażą pełną krabów.
Balaton, Węgry
W czasach PRL wakacje nad Balatonem to był szczyt marzeń. Węgierskie jezioro jest tak płytkie, że gdy tylko lekko powieje wiatr, fale na jego powierzchni przypominają te prawdziwe - na morzu. A, że Węgry w czasach komunizmu były po "naszej stronie", wakacje nad węgierskim morzem biły rekordy popularności.
Zakładowe grzybobranie
Obecnie popularną forma integracji pracowników są wyjazdy na paintball czy quady. Jednak idea integracji znana była już w czasach komunizmu, kiedy to w weekendy organizowano zakładowe grzybobrania, z wielką popijawą na finał.