Żegluga na polskiej rzece powróci? Walka się rozpoczęła
Samorządowcy z regionu są zgodni co do potrzeby przywrócenia żeglugi na rzece Nogat. Kluczową przeszkodą pozostaje most w Kępkach, który powstał jako przeprawa tymczasowa. Minęło 19 lat, a on wciąż funkcjonuje w niezmienionej formie i tym samym blokuje żeglugę na szeroką skalę - prześwit to zaledwie 3,3 m, więc większe jednostki się nie mieszczą.
Rzeka Nogat, będąca częścią Międzynarodowej Drogi Wodnej E70, od lat nie jest wykorzystywana na szeroką skalę, choć jej koryto jest przystosowane do żeglugi.
Nogat znów będzie żeglowny?
Ma 62 km długości i obejmuje odcinek od śluzy w Babiej Górze przez Malbork do Zalewu Wiślanego. Żeglugę na szeroką skalę na tej trasie blokuje obecnie most w Kępkach, którego prześwit wynosi jedynie 3,3 m.
Z inicjatywy Piotra Szwedowskiego, starosty malborskiego, odbyło się spotkanie samorządowców i senatorów, którzy chcą zgodnie walczyć o przywrócenia żeglugi na rzece Nogat.
Turkusowa woda i rajskie widoki. Nieodkryty przez Polaków zakątek w ukochanym wakacyjnym kraju
Zbigniew Ptak, pełnomocnik marszałka województwa pomorskiego ds. dróg wodnych, wskazał, że inne mosty na Nogacie mają większy prześwit, co pozwala na swobodną żeglugę. Przykładem są przeprawy w Malborku czy pod trasą S7. Z kolei Piotr Szwedowski podkreślił rosnące zainteresowanie żeglugą turystyczną i towarową na Nogacie. Według niego otwarcie rzeki dla większych jednostek mogłoby przynieść korzyści lokalnym marinom.
Samorządowcy i senatorowie z regionu podpisali list intencyjny, deklarując chęć przywrócenia żeglugi i likwidacji przeszkody. Proponują budowę mostu zwodzonego w Kępkach, podobnego do tego w Żelichowie nad Tugą.
Finansowanie inwestycji miałoby pochodzić z programów rządowych, takich jak "Mosty dla regionów" czy Krajowy Program Żeglugowy do 2030 r. List intencyjny trafił już do marszałka województwa i Ministerstwa Infrastruktury.
Czytaj także: Tysiące ludzi zjadą do polskiego miasta. "Znalezienie miejsca w hotelu graniczy z cudem"
Nogat ma ogromny potencjał turystyczny
- Żegluga śródlądowa w Polsce ma dramatycznie mały udział w przewozach - jest to ułamek procenta. Nie ma porównania z koleją czy transportem drogowym. W Niemczech czy Holandii to jest kilkanaście do kilkudziesięciu procent - podkreśla w rozmowie z WP Maciej Rusek, wiceburmistrz Malborka.
Dodaje, że rzeka Nogat ma ogromny potencjał turystyczny, biegnąc przez Powiśle i Żuławy.
- W Malborku mamy ok. sześciokilometrowy odcinek Nogatu w granicach administracyjnych miasta. Od wielu lat widzimy, jaki to jest potencjał. Kilkanaście lat temu, w ramach projektu Pętla Żuławska, powstała przystań w Parku Północnym. Drugą przystań mamy przy kąpielisku miejskim. Przy samym zamku funkcjonuje z kolei przystań pasażerska, też wyremontowana ze środków unijnych - wyjaśnia Maciej Rusek.
Dodaje, że sam żegluje, więc z uwagą obserwuje sytuację. - W naszych przystaniach wiele osób trzyma łodzie motorowe, ale też jachty. Cumują tam i korzystają w weekendy - tłumaczy.
Na oficjalnej stronie Pętli Żuławskiej, można przeczytać o utrudnieniach na rzece Nogat. "Jeśli płyniecie jachtem żaglowym, to liczcie się z tym, że trzeba będzie położyć maszt. Na szlaku jest kilka mostów stałych: w Białej Górze, w Malborku, w Jazowej i w Kępkach. Najniższy jest ten ostatni z prześwitem od 3,3 m do 3,7".
Maciej Rusek wyjaśnia, że prześwit powinien wynosić ok. 5,5 m. Przy 3 m prześwitu przepłynie niewielka żaglówka, która położy maszt, ale już większe jednostki pasażerskie czy przewozy towarowe nie są w stanie tej przeszkody pokonać.
Przy zamku w Malborku nie ma tego problemu. - Tam może pływać i biała flota, i barki, które kiedyś były częstym widokiem na Nogacie - zaznacza.
Wiceburmistrz podkreśla, że inicjatywa zrzeszyła 10 samorządów z dwóch województw, więc wszyscy są dobrej myśli i wierzą, że w budżecie państwa znajdą się pieniądze na ten cel. - Tym bardziej, że jest to część ważnego szlaku, który ma rangę międzynarodowej drogi wodnej - mówi wiceburmistrz Malborka.
Podobnego zdania są eksperci z branży turystycznej.
- To świetna wiadomość i ogromna szansa dla całego regionu - mówi nam Karol Wiak z Nocowanie.pl. - Nogat ma naprawdę duży potencjał – zarówno turystyczny, jak i gospodarczy. Coraz więcej osób wybiera wypoczynek na wodzie, a rejsy statkami i żaglówkami stają się jedną z najchętniej wybieranych atrakcji w czasie urlopu. Przywrócenie żeglugi na Nogacie mogłoby ożywić ruch turystyczny, zwiększyć zainteresowanie marinami i stworzyć nowe możliwości dla lokalnych przedsiębiorców.
Wiak podkreśla, że turyści lubią odkrywać miejsca z perspektywy rzeki – to inny wymiar zwiedzania, który łączy relaks z atrakcją krajobrazową i historyczną.
- Z naszej perspektywy to inwestycja w rozwój turystyki, która wpisuje się w rosnący trend spędzania wolnego czasu aktywnie i blisko natury - dodaje ekspert. - Jeśli uda się pokonać bariery infrastrukturalne, Nogat znów może stać się jednym z najciekawszych szlaków wodnych w Polsce.