Arabska turystka skrytykowała hotel w Zakopanem. Powód może się wydawać absurdalny
Zakopane od lat przyciąga turystów z Bliskiego Wschodu. Ich obecność jest dowodem na to, jak różnice kulturowe mogą wpłynąć na potrzeby turystów odwiedzających Polskę. Jednak arabscy goście wystawili ostatnio pewnemu hotelowi w stolicy Tatr jedną gwiazdkę, bo, jak twierdzą, wszystko musieli robić sami.
Turyści z Bliskiego Wschodu ocenili pobyt w zakopiańskim hotelu na jedną gwiazdkę. Powodem niezadowolenia był brak pomocy przy bagażach oraz konieczność samodzielnego wykonywania wielu czynności.
"Bardzo źle, pokoje są ciasne i nie ma telefonu, żeby zadzwonić do obsługi pokoju. Wszystko trzeba robić samemu. Nawet wnosić bagaże z zewnątrz do pokoju i odwrotnie" - napisała jedna z turystek w opinii na Google Maps.
Dla wielu polskich turystów oczekiwanie, że obsługa hotelu będzie nosić walizki, może być przejawem ekstrawagancji, zwłaszcza w hotelach niższych kategorii czy pensjonatach. Tymczasem dla gości z krajów arabskich to istotny aspekt pobytu.
Najwięcej jest ich w weekendy. "Spotkałam aż dwanaśnie"
Arabscy tuyści mają szczególne oczekiwania
Eksperci z branży turystycznej wskazują, że Polska staje się coraz bardziej popularnym kierunkiem dla turystów z Bliskiego Wschodu, co wiąże się z nowymi dla polskich przedsiębiorców oczekiwaniami dotyczącymi obsługi gości.
- Świat jest pełen takich miejsc, ale my w przeciwieństwie do choćby Słowaków, którzy mają dużo większą część Tatr w swoich granicach, mamy odpowiednią infrastrukturę, żeby ich ugościć. Wybudowaliśmy albo dopasowaliśmy nasze pięciogwiazdkowe hotele i luksusowe wille do ich potrzeb - tłumaczył w rozmowie z nami Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej (TIG)
Uwagę na potrzebę dostosowania usług do różnych standardów międzynarodowych zwrócono również na na konferencji branżowej TTG.
- Mamy wpływ na to, jak przyjmujemy naszych gości. I pytanie, czy jesteśmy przygotowani na przyjęcie gości na przykład z Arabii Saudyjskiej czy innych "wysokobudżetowych" krajów Zatoki Perskiej? Oni mają swoje wymagania i oczekiwania. Czy mamy bufet halal? Czy mamy bidet w łazience? Czy mamy wodę butelkowaną wysokiej jakości? To wszystko jest ważne. Oni oczekują takiego traktowania. Są to szczegóły, ale my tych szczegółów możemy nie znać przez różnice kulturowe - zauważył jeden z prelegentów, cytowany przez portal Fakt.pl.
Różnic kulturowych i infrastrukturalnych jest znacznie więcej
We wrześniu tego roku w mediach pojawił się również inny temat. Arabscy turyści często zalewają bowiem hotelowe łazienki. Ze względu na różnice w higienie osobistej, dotyczącej głównie użycia wężyka bidetowego, w hotelach i pensjonatach, gdzie łazienki nie posiadają odpływu w podłodze, dochodzi do zalania.
W związku z tym w kilku obiektach noclegowych na Podhalu pojawiły się nietypowe ogłoszenia w języku polskim, angielskim i arabskim. Informują turystów o konieczności zakręcania wody w łazience, a także o potencjalnych wysokich karach finansowych za zalanie pokoi.
Ostatnio jednak zdarza się, że arabscy turyści są niezadowoleni z wizyt w polskich górach. Przyjezdni skarżą się nie tylko na wysokie ceny w restauracjach, ale i na brak wyrozumiałości, a nawet szacunku ze strony gospodarzy.
Źródło: www.fakt.pl, businessinsider.com