First minute, czyli jak tanio zarezerwować wakacje 2017
Decyzja o rezerwacji urlopu z wyprzedzeniem, czyli tzw. first minute, przekłada się na większy wybór i duże oszczędności. Jesienią i zimą oferty na przyszłoroczne lato można wykupić o 60 proc. taniej i zapłacić mniej o nawet 1000 zł, ponadto - zyskać sporo bonusów.
Sekret jest jeden - nie można zwlekać. To co danego dnia jest tanie, kolejnego może już być znacznie droższe, bo first minute zmienia się z czasem.
Jak to działa?
Polega to na tym, że biura podróży mają kolejne odsłony danej promocji (np. zniżka dla każdego, dla drugiej osoby, dla dziecka) i z każdym etapem z oferty czegoś ubywa.
- Biura przyjmują sobie różne terminy i różną liczbę odsłon takiej promocji, ale zasada właściwie wszędzie jest taka sama - tłumaczy Klaudyna Mortka z wakacje.pl. - Teraz jesteśmy na początku, w momencie, gdzie rabaty są najwyższe i najwięcej zaoszczędzimy na wakacjach - nawet 60 proc. Za chwilę zniżka wyniesie 40 proc., a z czasem jeszcze mniej.
Do kiedy najniższe ceny?
Część biur oferujących bardzo duże rabaty utrzyma je do końca października lub początku listopada. Im dłużej będziemy zwlekać z wykupem oferty, tym bardziej zwiększy się też wysokość wymaganej zaliczki. Będzie się też zmniejszała oferta kierunków czy hoteli.
- Jako pierwsze sprzedają się najbardziej atrakcyjne miejsca w popularnych hotelach, bo klienci kupują wtedy produkt w najlepszej relacji ceny do jakości - dodaje Klaudyna Mortka. - Co istotne, zwłaszcza dla rodzin, z czasem maleje dostępność pokoi rodzinnych i wylotów z lotnisk regionalnych.
Jeszcze jest z czego wybierać. Plusem wykupienia wycieczki o tej porze roku jest np. gwarancja niezmienności ceny i najniższej ceny. To ważne przy tak odległym czasie wyjazdu. Teraz znajdziemy też największe rabaty na nowości i oferty z możliwością bezpłatnej zmiany rezerwacji. - Warto dodać, że promocja nie w każdym biurze oznacza to samo i ma różne terminy, ale na wakacje.pl oczywiście porównujemy wszystkie - dodaje Klaudyna Mortka.
Zobacz też: Egzotyka zimą - dokąd warto pojechać?