Funkcjonariusze w szoku. Turysta wepchnął zwierzę do spodni
Pracownicy Administracji Bezpieczeństwa Transportu (TSA) na międzynarodowym lotnisku Newark w stanie New Jersey przecierali oczy ze zdumienia, kiedy zobaczyli, co jeden z turystów ukrył w spodniach. Chciał on w ten sposób przemycić zwierzaka. Próba jednak się nie udała.
Na lotnisku Newark Liberty w New Jersey doszło do nietypowego incydentu. Mężczyzna z Pensylwanii próbował przemycić żółwia, ukrywając go w spodniach. Szczegóły incydentu ujawniła w komunikacie prasowym Administracja Bezpieczeństwa Transportu (TSA).
Próba przemytu żółwia
Podczas kontroli bezpieczeństwa pracownicy zwrócili uwagę na coś, znajdującego się w okolicach krocza mężczyzny. - Oficer TSA przeprowadził kontrolę osobistą, która ujawniła, co ukryto w spodniach - czytamy w komunikacie. Mężczyzna, mieszkaniec East Stroudsburg, wyciągnął ze spodni żywego żółwia, mającego ok. 12 cm, owiniętego w niewielki niebieski ręcznik.
Zwierzę okazało się być żółwiem czerwonolicym, często hodowanym w domach. Mężczyzna, który próbował go przemycić, został przesłuchany przez policję, która przejęła zwierzaka i zapowiedziała kontakt z amerykańską Służbą Rybołówstwa i Dzikiej Przyrody oraz lokalnymi służbami, zajmującymi się zwierzętami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wideo z plaży. Turyści wciąż popełniają ogromny błąd
Mężczyzna przez incydent nie zdążył na swój lot i został wyprowadzony z punktu kontrolnego przez policję, która zajmuje się jego sprawą.
Czujność kontrolerów bezpieczeństwa nie zawiodła
- Chwalę naszego oficera za profesjonalne przeprowadzenie kontroli - powiedział Thomas Carter, dyrektor ds. bezpieczeństwa TSA w New Jersey. - Widzieliśmy już próby ukrywania noży i innych przedmiotów, ale to pierwszy raz, gdy ktoś próbował przemycić żywe zwierzę w spodniach - dodał. Carter podkreślił także, że żółw nie ucierpiał w wyniku działań mężczyzny.
Źródło: People/tsa.gov