Jawa. Życie na wulkanie
O Jawie można powiedzieć, że jest ze snu, że tutejsze dziewczęta mają skórę żółtą jak Chinki, ale oczy duże i kształtne, a usta, o jakich Lara Croft mogłaby tylko pomarzyć.
Jawa. Życie na wulkanie
Jawa jest wyspą wulkanów. Mają ich tutaj 121. Aż 35 wciąż jest czynnych.
Jawa. Życie na wulkanie
Wulkany potrafią zabijać. Najsłynniejszy – Krakatau – ma na koncie ponad 36 tysięcy istnień. I choć nie znajduje się na Jawie, to zanim wybuchnął, znakomicie było go widać z zachodniego wybrzeża wyspy.
Jawa. Życie na wulkanie
Krakatau to teraz maleństwo, które
jednak każdego dnia dosypuje kilka metrów do swego kopca. A któregoś dnia znowu będzie
wielkie. I groźne.
Jawa. Życie na wulkanie
Dieng śpi. Przez szczeliny w skalnej skorupie,
którą stała się jego kaldera, wypluwa siarkę albo lawę, parę albo wrzące błoto.
Jawa. Życie na wulkanie
Na Krakatau żar parzył nam stopy, a kawałki pumeksu wsypywały się do butów.
Brodziliśmy po nim jak bociany w bagnie. Był tak gorący, że stopiły mi się podeszwy.
I był czarny jak żużel. A nad głowami rozpalony do białości.
Jawa. Życie na wulkanie
Tutejsze dziewczęta mają skórę żółtą jak Chinki, ale oczy duże i kształtne, a usta...
Jawa. Życie na wulkanie
Ale wulkany potrafią też dawać życie. Na popiołach wulkanów, na tufie, każde nasionko
wypuszcza korzeń.
Jawa. Życie na wulkanie
Dieng to nie tylko wulkan. To także miasteczko w jego kalderze.