Koszmarne tłumy na wyspie w Europie. Sytuacja jest dramatyczna

Capri, znana z pięknych krajobrazów i luksusowych kurortów, przyciąga więcej turystów niż Wenecja czy Florencja. Dziennik "Corriere della Sera" informuje, że codziennie na wyspę przybywa około 50 tys. osób, co powoduje ogromne zatłoczenie.

Wskaźnik zagęszczenia turystycznego na Capri wynosi ponad 1200 osób na km kw., co jest najwyższym wynikiem we Włoszech.

W ciągu ostatnich lat liczba odwiedzających wzrosła o 24 proc., osiągając rocznie 3 mln. Większość turystów, bo aż 91 proc., przypływa na Capri tylko na kilka godzin, co prowadzi do chaosu i długich kolejek. Burmistrz Capri, Paolo Falco, od lat podejmuje działania mające na celu ograniczenie liczby turystów, jednak jak dotąd bez większych sukcesów.

Z powodu tłumów, poruszanie się po wyspie stało się trudne, a sytuacja jest coraz bardziej dramatyczna. W odpowiedzi na te wyzwania, na trasach turystycznych zamontowano defibrylatory, aby zwiększyć bezpieczeństwo odwiedzających. Burmistrz Falco planuje dalsze rozmowy z władzami centralnymi, w tym z ministrem spraw wewnętrznych, aby znaleźć rozwiązanie problemu.

Czytaj także: Capri - najdroższa wyspa Europy

Pomimo licznych prób, burmistrzowi nie udało się jeszcze uzyskać wsparcia od minister odpowiedzialnej za turystykę, Danieli Santanche. Falco podkreśla, że stawką jest bezpieczeństwo publiczne, a sytuacja wymaga pilnych działań.

Niewielka, górzysta Capri leży w Zatoce Neapolitańskiej, w bezpośrednim sąsiedztwie półwyspu Sorrento. Jej niezwykły urok został odkryty już dawno i od lat stanowi wakacyjną mekkę znanych i bogatych. Capri należy do najbardziej ekskluzywnych miejsc w Europie.

Powierzchnia Capri wynosi jedynie 10 km kw., a na wyspie znajdują się dwie miejscowści - Capri i Anacapri, które połączone są malowniczymi górskimi trasami. Zakątek zachwyca przede wszystkim przepięknym wybrzeżem z niesamowitymi formacjami skalnymi.