Letnie rezydencje prezydenta. "Najwięcej prywatności i spokoju"
Pałac Prezydencki i Belweder w Warszawie to najbardziej znane rezydencje, w których na co dzień pracuje bądź mieszka prezydent RP. Ale nie są one jedynymi posiadłościami, z jakich głowa państwa korzysta w trakcie kadencji. Odpoczynku zaznać może w różnych zakątkach Polski, m.in. w Wiśle czy Helu - w oficjalnych ośrodkach wypoczynkowych głowy polskiego państwa.
W powszechnej opinii prezydent Duda wypoczywał przede wszystkim nad polskim morzem.
Prezydenckie wakacje w "Mewie"
Przekonanie, że najchętniej spędzał wolne dni w słynnym ośrodku "Mewa" wynika prawdopodobnie z tego, że fotoreporterom najłatwiej było zrobić zdjęcia głowy państwa, w trakcie uprawiania przez niego sportów wodnych na zatoce.
W ostatnich latach mogliśmy więc obserwować Andrzej Dudę na desce ciągniętej za motorówką, pływającego z żoną na skuterze wodnym, czy – tego lata – podczas uprawiania jetsurfu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nagraliśmy, co się dzieje w Zakopanem. Na Krupówkach szaleństwo
Prawdą jest też, że właśnie w ośrodku na Helu, były prezydent spędził ostatni urlop jako głowa państwa. Prezydencka para przyjechała do "Mewy" w połowie lipca, niespełna miesiąc przed zakończeniem urzędowania. Andrzej Duda wykorzystał wolny czas na rozwijanie nowej pasji, jaką jest jetsurf, czyli pływanie na specjalnej desce wyposażonej w silnik, dzięki któremu, można szusować nad falami z prędkością nawet 50-60 km/h. Helski ośrodek wypoczynkowy bardzo przypadł mu do gustu, jednak to nie za tym miejscem urlopowym będzie tęsknił po zakończeniu prezydentury.
Prawdziwy azyl - nie tylko dla głowy państwa
Ośrodkiem wypoczynkowym, który Andrzej Duda szczególnie sobie upodobał, jest znajdujący się we wsi Ruda Tarnowska Promnik. Wiejska rezydencja ukryta jest w głębi lasu, co pozwala odpoczywającym w niej gościom całkowicie odizolować się od zewnętrznego świata. W swojej książce "To ja" były prezydent tak opisywał ośrodek: "To dyskretne miejsce, ukryte w lesie, niewielu o nim wie. W Promniku miałem najwięcej prywatności i spokoju. Wolny czas spędzałem, jeżdżąc meleksem po lesie".
Pierwotnie Promnik był willą letniskową premiera Piotra Jaroszewicza. Idylliczne odludzie polubili byli prezydenci Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski. Duda opisuje to miejsce jako "idealne odludzie" - kawał lasu z dwoma fińskimi domkami. To, co najbardziej urzekło w nim byłego prezydenta, to mieszkająca w Promniku ok. setka zwierząt, dla których to miejsce stało się domem.
"Daniele, muflony — to dzikie zwierzęta, ale w dużej mierze oswojone z człowiekiem. Znamy je, nadaliśmy niektórym imiona, wiemy, jak się zachowują i czego oczekują. Przy oknie, które wychodzi na taras naszego apartamentu, zawsze stał wielki wór karmy. Kiedy tylko daniele zauważyły nas w salonie, zaglądały do okien i domagały się przekąski. Jadły z ręki, zupełnie się nie bały" - czytamy w książce.
Były prezydent ze szczególnym sentymentem wspomina łanię Reginkę, która tak bardzo niecierpliwiła się, by dostać smaczny kąsek, że omal nie przewróciła pierwszej damy Litwy, która odwiedziła Promnik. Wspomina też o osiołku, które całe życie spędził pracując dla pewnej fundacji i w ośrodku prezydenckim spędza zasłużoną emeryturę.
Prezydencki zamek i luksusowe wakacje
Trzecim oficjalnym ośrodkiem wypoczynkowym głowy państwa jest Zamek w Wiśle - jedyny, którego część jest udostępniona zwiedzającym. Były prezydent odwiedzał go głównie zimą, kiedy wybierał się na narty. Zamek wznosi się na Zadnim Groniu, u podnóża Baraniej Góry. Oryginalna budowla powstała w latach 30. XX w. Był to dar Ślązaków, dla prezydenta Ignacego Mościckiego, który bardzo polubił to miejsce i chętnie przyjmował w nim sławnych gości np. Jana Kiepurę czy księcia Kentu.
Wszystkie trzy ośrodki gwarantują głowie państwa komfortowe warunki wypoczynku.
Zbudowana w połowie poprzedniego stulecia "Mewa" swój obecny charakter zawdzięcza przede wszystkim Aleksandrowi Kwaśniewskiemu i jego małżonce, którzy uwielbiali nadmorską willę i znacznie ją rozbudowali. To za czasów urzędowania Aleksandra Kwaśniewskiego, powstał najbardziej reprezentacyjny budynek ośrodka - Panorama. 35-metrowa wieża przypominająca kształtem latarnię morską, z basenem i tarasem widokowym, do dziś nosi imię Jolanty Kwaśniewskiej. Helski ośrodek ma prywatne lądowisko, plażę i korty tenisowe.
Czytaj także: Metoda znana z dróg. W Jantarze wprowadzili na plaży
Nie mniej komfortowe warunki oferuje głowie państwa ośrodek na Mazowszu, do którego - dzięki lądowisku dla śmigłowców zbudowanemu za prezydentury Kwaśniewskiego - można dolecieć z Warszawy w 20 minut. Promnik poza wygodnymi apartamentami i dużą połacią prywatnego, ogrodzonego lasu, oferuje gościom możliwość skorzystania z basenu, sauny, siłowni czy kortu tenisowego.
Remonty dla następcy
W ostatnich latach prezydent Duda zadbał o to, by jego następca mógł spędzać urlopy w jak najlepszych warunkach. We wszystkich trzech ośrodkach od zeszłego roku prowadzone są bowiem liczne remonty.
Jak wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli w ubiegłym roku Kancelaria prezydenta wydała m.in. 4,1 mln zł. na termomodernizację i dostosowanie do potrzeb niepełnosprawnych budynku na terenie rezydencji Promnik oraz 1,2 mln zł. na termomodernizację i podniesienie efektywności kotłowni w Zamku Dolnym w Wiśle.
W ubiegłym roku ogłoszono też dwa przetargi na remont nadmorskiej rezydencji – na remont dachu i instalację nowoczesnej instalacji energetycznej oraz prace remontowo-budowlane wynikających z przyszłych potrzeb Centrum Obsługi KPRP. Ich maksymalna wartość określona była na 4,6 mln zł, ale zgodnie z informacjami z Kancelarii Prezydenta – ostateczne koszty inwestycji mogą być niższe.
Wakacje prezydenta Nawrockiego
Nie wszystkie planowane inwestycje udało się jednak przeprowadzić. Z raportu NIK wynika, że w 2024 r. nie przeprowadzono planowanej modernizacji systemów techniki ochronnej w Promniku, przebudowy Messy w ośrodku "Mewa" oraz nie wzmocniono nasypu lądowiska dla śmigłowców w Wiśle. Ta ostatnia inwestycja wypadła też z planów na 2025 rok – pierwszy rok urzędowania nowej głowy państwa. Dokończeniem remontu będzie się już musiał zająć prezydent Nawrocki.
Nowy prezydent z pewnością dostosuje też letnie rezydencje do oczekiwań swojej rodziny. Trudno dziś przewidzieć, który z ośrodków wypoczynkowych stanie się jego "oczkiem w głowie".
Wiadomo, że podobnie jak prezydent Duda, Karol Nawrocki lubi aktywnie spędzać wakacje. Na kilka tygodni przed zaprzysiężeniem odpoczywał w rodziną w usytuowanym u podnóża Bieszczad kompleksie Arłamów w województwie podkarpackim. Media obiegły zdjęcia prezydenta z rodziną grającą w koszykówkę czy karmiącego alpaki. Wygląda więc na to, że każdy z prezydenckich ośrodków ma szansę zachwycić nowego prezydenta.