Metoda znana z dróg. W Jantarze wprowadzili na plaży
Korytarze życia znane są przede wszystkim z dróg, na których kierowcy mają obowiązek utworzenia przestrzeni dla służb ratunkowych. W Jantarze, dzięki inicjatywnie tutejszej Ochotniczej Straży Pożarnej, ten pomysł przeniesiono na plażę i oznaczono pasy ewakuacyjne, w których nie należy się rozkładać.
Wakacje to okres, w którym dochodzi do największej liczby utonięć. Nic dziwnego – kiedy jest ciepło, tłumy turystów wylegają na dzikie plaże i strzeżone kąpieliska. Niestety wciąż brakuje wiedzy i świadomości na temat zagrożeń, jakie niesie ze sobą beztroska nad wodą. Większości utonięć można byłoby uniknąć, gdyby turyści nie czuli się "nieśmiertelni" i wchodzili do morza z pokorą i respektem dla jego siły.
Korytarz życia nie tylko na drodze
Jest też druga strona medalu – wiele tragedii mogłoby się skończyć zupełnie inaczej, gdyby służby ratunkowe dotarły na czas do tonących. Niestety, pomimo wielu akcji informacyjnych i powtarzanych apeli, turyści wciąż blokują pasy ratunkowe i rozkładają parawany bezpośrednio przy linii brzegowej.
– Największym problemem jest brak edukacji i brak podstawowej wiedzy wśród turystów. Zachęcamy do tego, żeby korzystać z kąpielisk strzeżonych, ale przede wszystkim słuchać poleceń ratowników, którzy są specjalistami w swojej dziedzinie – mówi ratownik Katarzyna Kozanecka, z którą rozmawiamy na plaży w Jantarze. – To ratownicy decydują, czy warunki są na tyle niebezpieczne, że zagrażają naszemu zdrowiu i życiu. Podczas akcji ratunkowej najważniejsza jest szybka ewakuacja, więc prosimy o pozostawianie korytarza nad wodą. To jest najlepsza pomoc, jakiej możemy się spodziewać ze strony turystów.
Projekt "Korytarz życia na plaży", który OSP Jantar zainicjowała w ubiegłym sezonie, jest odpowiedzią na utrudniony lub często całkowicie niemożliwy błyskawiczny dojazd do wody i rozpoczęcie akcji ratunkowej. Bazując na znanym z dróg schemacie korytarza ratunkowego, jednostka OSP z Jantaru stworzyła plażową wersję znaku informacyjnego według projektu graficznego druhny i grafika Mai Kozłowskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nagraliśmy, co się dzieje w Zakopanem. Na Krupówkach szaleństwo
W tym roku, dzięki wsparciu lokalnego samorządu i sołtys Jantaru Lidii Rosolak na plażach w okolicach głównych wejść i portu rybackiego znalazło się już sześć takich znaków. Mają przypominać i uświadamiać, że tylko dzięki wystarczająco szybkiej reakcji akcja ratunkowa może być skuteczna.
Ratownicy z Jantaru dysponują profesjonalnym sprzętem i ogromnymi kompetencjami. To wszystko może okazać się jednak całkowicie bezużyteczne, jeśli jednostka nie będzie w stanie dojechać na czas do linii wody i rozpocząć swoich standardowych działań. Przedzieranie się przez rzędy parawanów rozłożonych na pasie ewakuacyjnym oznacza często stratę nawet kilkunastu minut. Dla tonącego zaś pewną śmierć.
– Wstąpiłem do Ochotniczej Straży Pożarnej trzy lata temu i ciągle słyszałem, że największym problemem przy akcjach ratunkowych jest dojazd do linii wody, który często zajmował więcej czasu, niż przejazd z jednostki na plażę – opowiada Jacek Szandar z OSP Jantar, pomysłodawca akcji "Korytarz Życia". – Ludzie nie rozumieją często, o co nam chodzi i dlaczego mają zabierać ręczniki i parawany. Zacząłem się zastanawiać, co zrobić, żeby usprawnić ten proces i w ten sposób powstał pomysł plażowych korytarzy życia. Na plażach są przecież kierowcy, którzy już zaczęli stosować tę zasadę na drogach, więc łatwiej będzie w ten sposób przemówić do ich rozsądku i sumienia.
Finansują z własnych środków
Projekt "Korytarz życia na plaży" zyskał poparcie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, ale niestety rzeczywistość kolejny raz wyprzedza regulacje prawne. Ustawa nie przewiduje bowiem możliwości dofinansowywania samorządów oraz jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej w zakresie ratownictwa wodnego i tworzenia infrastruktury umożliwiającej szybkie działanie służb ratunkowych.
To oznacza, że środki na oznakowanie, przygotowanie tras czy edukację muszą pochodzić ze źródeł lokalnych lub innych programów rządowych.
– Pierwszy znak kupiłem ze swoich środków. Akcja przyniosła efekt, bo w strefie korytarza zaczęło się rozkładać coraz mniej turystów, więc pomyślałem, że potrzeba jeszcze więcej takich oznaczeń. W tym roku dokupiłem kolejne dwa znaki, a trzy następne sfinansowała pani sołtys Lidia Rosolak – mówi Jacek Szandar. – Później zaczęliśmy mówić o tym w mediach społecznościowych i namawiać właścicieli pensjonatów i sklepów, żeby wydrukowali taki znak i umieścili go w widocznym miejscu w swoich obiektach. Chodziło o to, żeby znak korytarza pojawiał się nie tylko na plaży, ale w całej przestrzeni publicznej i świadomości turystów. W tym roku wsparła nas pani Monika Rzeszutek, która zamówiła i sfinansowała kilkaset naklejek ze znakiem korytarza życia. Te naklejki rozdaliśmy wśród lokalnych przedsiębiorców.
O czym trzeba pamiętać podczas plażowania?
- nie należy blokować pasów bezpośrednio przy szerokich zjazdach i zejściach na plażę. To właśnie tędy nad wodę docierają służby ratunkowe,
- ratownicy apelują, aby nie rozkładać parawanów i ręczników bezpośrednio przy linii brzegowej. Kilkumetrowy pas pustej plaży pozwoli na szybkie dotarcie jednostek do miejsca, w którym potrzebna jest pomoc,
- jeśli drogi na plażę prowadzą przez tereny leśne, nie należy zastawiać wjazdów i leśnych duktów. To droga dojazdu nad wodę, a nie parkingi samochodowe,
- jeśli nad kąpieliskiem powiewa czerwona flaga, pod żadnym pozorem nie wchodźmy do wody. Nawet, jeśli nie ma dużych fal, możemy stać się ofiarą śmiertelnie niebezpiecznych prądów wstecznych,
- słuchajmy poleceń ratowników. To wyszkolone i kompetentne służby, które widzą zagrożenia, na które zwykły turysta nie zwraca uwagi,
- nigdy nie wchodźmy do wody po alkoholu.