Nie tylko festiwal. Mają tu Wenecję, most zakochanych i krypty ostatnich Piastów
Opole przeciętnemu Polakowi kojarzy się przede wszystkim z Festiwalem Polskiej Piosenki. Ale ta łatka, to z jednej strony wielka promocja dla miasta, a z drugiej - przekleństwo.
Choć na tegoroczny, 62. Festiwal Polskiej Piosenki już raczej się nie wybierzecie - na platformach takich jak Booking.com nie ma już ani jednego wolnego miejsca noclegowego na najbliższe cztery dni - zachęcam gorąco do odwiedzenia tego miasta w czasie wakacji. Klimat muzyczny poczujecie tu zresztą o każdej porze roku, a nudy na pewno nie będzie.
Stolica polskiej piosenki oferuje turystom wiele świetnych atrakcji, w tym unikatowe zabytki, miejsca pełne historii, doskonałe lokale gastronomiczne i miejsca rozrywki, ale problem jest taki, że mało kto o nich wie. Bo turyści, słysząc nazwę Opole, z góry zakładają, że miejsce to warto odwiedzać jedynie wtedy, kiedy zjeżdżają do niego gwiazdy. My trochę na przekór, aby odczarować to błędne przekonanie, zróbmy więc sobie spacer po tym interesującym mieście, a przekonacie się, że nie samą muzyką Opole stoi.
Turyści szukają lokalnych doświadczeń
- Choć Opole kojarzy się przede wszystkim z Festiwalem Polskiej Piosenki, to miasto skrywa wiele mniej oczywistych atrakcji, które potrafią zaskoczyć nawet stałych bywalców - mówi nam Karol Wiak, ekspert z Nocowanie.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pojechałam do Disneylandu w Paryżu. Jedno zapamiętam na zawsze
Turyści coraz częściej szukają lokalnych, autentycznych doświadczeń, a Opole idealnie wpisuje się w ten trend.
- Z jednej strony mamy urokliwą Opolską Wenecję, z drugiej – tajemniczą wieżę Piastowską, pełną historii - dodaje Wiak. - Wyspa Bolko z minizoo, muzyczne murale i miejskie legendy pokazują, że Opole ma swoją niepowtarzalną tożsamość, także poza sceną festiwalową. Warto się tu zatrzymać nie tylko przejazdem, ale na dłużej – żeby odkryć Opole nieoczywiste.
Ruszamy na spacer po Opolu
Gdy wysiadamy na opolskim dworcu kolejowym, w holu głównym wita nas gigantyczna pisanka. I nie myślcie, że jest to zaniedbanie w postaci nieusuniętej dekoracji wielkanocnej. Pisanka symbolizuje ważną gałąź rzemiosła i sztuki, z której niegdyś Opole słynęło, a którą dziś powoli stara się przywrócić do powszechnej świadomości.
Opole było kiedyś potęgą w dziedzinie ceramiki. A co ma ceramika do pisanek? Otóż w Opolu te związki są bardzo silne, ponieważ charakterystyczny sposób dekorowania tutejszej ceramiki jest de facto odwzorowaniem wzorów z tzw. kraszanek, czyli właśnie pisanek.
Jeśli chcecie zobaczyć, jakie cuda robiło się kiedyś w tym regionie i co wytwarza się nadal, choć na mniejszą skalę, zajrzyjcie koniecznie do Muzeum Śląska Opolskiego przy ul. Św. Wojciecha 13.
Małe dzieła sztuki, jakimi są współcześnie wytwarzane kubeczki, wazoniki, talerze i inne elementy, można obecnie kupić na wszelkich jarmarkach, kiermaszach i w sklepikach z lokalnym rękodziełem. Tanio może nie jest, ale to wyjątkowe i co ważne - niepowtarzalne przedmioty.
Krypty ostatnich Piastów
Osoby zainteresowane historią z całą pewnością nie pożałują wizyty w XIV-wiecznym kościele franciszkanów na opolskiej starówce, przy placu Wolności 2. Można tu podziwiać najstarszy zachowany na Śląsku fresk z 1320 r. Przedstawia on mękę Jezusa, co czyni to miejsce wyjątkowym dla miłośników sztuki sakralnej.
Ale nie to robi na mnie największe wrażenie. Kościół pw. Świętej Trójcy jest wyjątkowy z jeszcze jednego powodu. Znajdują się tu grobowce ostatnich Piastów śląskich - Bolesława I, Bolesława II i Bolesława III oraz księżnej Anny Oświęcimskiej. W podziemiach, pod prezbiterium kościoła, spoczęli natomiast książęta opolscy, m.in. Władysław II Opolczyk, fundator sanktuarium jasnogórskiego oraz księżna Elżbieta, wnuczka króla Władysława Łokietka. Miejsce, gdzie znajdują się krypty, a na katafalkach ustawione są trumny z rzeźbieniami, robi naprawdę wielkie wrażenie.
Tajemnicza wieża z ekranu telewizora
Historia Opola nierozerwalnie związana jest z Piastami. Gdy oglądacie relacje z opolskiego festiwalu, zapewne widzicie na ekranach telewizorów pokaźnych rozmiarów wieżę. Każdy ją zauważył, mało kto wie, czym jest. Otóż jest to ostatni element dawnego zamku piastowskiego, który górował nad miejscem, gdzie dziś znajduje się festiwalowy amfiteatr.
- Nie wszyscy wiedzą, że w pobliżu placu, gdzie dziś znajduje się amfiteatr, stał kiedyś zamek Piastowski - opowiadał nam podczas zwiedzania miasta Łukasz Śmierciak, szef Wydziału Promocji Urzędu Miasta Opola. - Jednak na początku XX w. niemieckie władze uznały, że zamek jest zbyt kosztowny w utrzymaniu i zdecydowały o rozebraniu go. Stało się to w 1928 r. Jedynym elementem, który pozostał po zamku jest właśnie wieża Piastowska, którą wkomponowano w otoczenie wybudowanego w tamtym czasie gmachu rejencji opolskiej (dziś jest tam siedziba Urzędu Wojewódzkiego).
Jeśli będziecie w tej okolicy, warto się wpiąć po schodach na szczyt tej wyjątkowej budowli. Jest to spacer męczący, ale nie wyczerpujący - czekają na was 163 schody. Po ich pokonaniu znajdziecie się tuż pod tzw. szpicą, która osiąga 42 m wysokości. Ze szczytu roztacza się wspaniały widok na całe miasto i jego okolice.
Wieża Piastowska jest jednym z najstarszych zabytków architektury obronnej w Polsce – zbudowano ją ok. 1300 r. za rządów księcia Bolka I Opolskiego. Do jej wnętrza można wejść jedynie z przewodnikiem
Opolska Wenecja i kulinarne specjały
Ale Opole to nie tylko historia i zabytki. Czas na relaks i małe co nieco. Aby dobrze zjeść, a do tego móc podziwiać przed sobą piękne widoki, warto wybrać się do tzw. Opolskiej Wenecji, czyli do lokali gastronomicznych nad Młynówką. Młynówka to "martwe" starorzecze Odry, nad którym niegdyś - jak łatwo się można domyśleć - znajdowały się młyny.
Dziś to miejsce, gdzie można odpocząć i spróbować lokalnych specjałów, takich jak rolada z kluskami śląskimi, pranzunki, żymlok oraz pańczkraut, a na deser kraple lub krapliki i kołacz. Restauracje i kawiarnie w odrestaurowanych budynkach młynów oferują naprawdę niepowtarzalny klimat, a regionalne smaki zapadną wam w pamięć na długo
Miejsca tętniące życiem
A jeśli pragniecie poznać miejsca jeszcze bardziej tętniące życiem, wybierzcie się w okolice Uniwersytetu Opolskiego. Plac Kopernika, to miejsce pełne nie tylko studentów, ale także turystów.
Na Wzgórzu Uniwersyteckim niemal o każdej porze dnia, a także nocy można spotkać osoby, które fotografują się z rzeźbami znanych postaci ze świata muzyki. Spotkamy tam figury Agnieszki Osieckiej, Wojciecha Młynarskiego, "starszych panów" Jerzego Wasowskiego i Jeremiego Przybory, Marka Grechuty, Jonasza Kofty... Tzw. Skwer Artystów to jedno z najczęściej fotografowanych miejsc na Śląsku.
A skoro już jesteśmy w klimatach słynnych ludzi, będąc tutaj warto wybrać się na szlak opolskich murali. Znajdziemy na nim wielkoformatowe obrazy przedstawiające Annę Jantar, Zbigniewa Wodeckiego, Krzysztofa Krawczyka, Andrzeja Nowaka z TSA czy Michała Bajora.
Most Zakochanych
Zwiedzając Opole trzeba przejść koniecznie Mostem Groszowym, nazywanym także zielonym mostkiem i mostem zakochanych. Pierwotna nazwa pochodzi stąd, że kiedyś za przejście przez niego były pobierane opłaty w wysokości jednego grosza.
Ciekawostką jest fakt, że cały most, tj. wszystkie jego metalowe elementy zostały w całości wykute ręcznie. Przejście przez rzekę jest nocą pięknie podświetlane, co dodaje temu miejscu uroku i zachęca do spacerów po zmroku.
Katarzyna Wośko, dziennikarka Wirtualnej Polski
Z okazji 30. lat Wirtualnej Polski zapraszamy do udziału w konkursie "Za co kochasz internet?". Do wygrania aż kilkaset podwójnych biletów na wyjątkowy koncert sanah, który odbędzie się 19 września 2025 r. na PGE Narodowym. Pokaż swoją kreatywność i świętuj razem z nami! Szczegóły i formularz zgłoszeniowy znajdziesz na stronie 30lat.wp.pl/konkurs
Niezależna opinia redakcji. Materiał powstał na podstawie materiałów zebranych podczas wyjazdu organizowanego przez Urząd Miasta Opola