Podniebna makabra w weekend
Awaryjne lądowanie w nowojorskiej dzielnicy Bronx
Pierwszy weekend 2014 roku śmiało można zaliczyć do feralnych dla transportu lotniczego. Ostatnie dni obfitowały w makabryczne wręcz incydenty.
Pierwszy weekend 2014 roku śmiało można zaliczyć do feralnych dla transportu lotniczego. Ostatnie dni obfitowały w makabryczne wręcz incydenty.
Najpierw świat obiegła informacja o małym samolocie z trzema osobami na pokładzie, który wylądował na trasie szybkiego ruchu w Nowym Jorku. Jak poinformowały lokalne władze, pilotowi i dwóm pasażerkom nic poważnego się nie stało. Nie doszło także do kolizji z samochodami. Maszyna typu Piper PA-28 szczęśliwie wylądowała na zatłoczonej Major Deegan Expressway w nowojorskiej dzielnicy Bronx.
To cud, jak podkreślają amerykańskie media, że nie doszło do kolizji z samochodami. Pilotowi udało się bezpiecznie posadzić samolot na środku drogi. Zarówno jemu, jak i dwóm kobietom, które były na pokładzie, nic poważnego się nie stało. Nie ucierpiała także maszyna.
Na razie nie wiadomo, jaka była przyczyna awaryjnego lądowania na drodze. Amerykańskie władze lotnicze poinformowały, że jednosilnikowy Piper został wyprodukowany w 1966 roku.
Zobacz awaryjne lądowanie w nowojorskiej dzielnicy Bronx:
pw/at