Niezwykła akcja ratunkowa. Turystka utknęła we wnętrzu egipskiej piramidy
To miała być zwykła interwencja medyczna związana z udzieleniem pierwszej pomocy - kolejny wyjazd karetki do turysty. Na miejscu okazało się jednak, że akcja nie będzie prosta, gdyż ranny znajduje się w niecodziennej lokalizacji, a ratownicy muszą podjąć wyzwanie rzucone tysiące lat temu przez starożytnych architektów. Wszystko działo się w Czerwonej Piramidzie w Dahszur w Egipcie.
Ratownicy zostali wezwani do turystki, która spadła z rampy wewnątrz piramidy i nie mogła się stamtąd wydostać o własnych siłach.
"Gdy tylko ratownicy dotarli na miejsce zdarzenia, usłyszeli wołanie o pomoc dochodzące z wejścia do piramidy. Niewielki otwór wśród bloków skalnych znajdował się kilkadziesiąt metrów nad poziomem gruntu. Nasi medycy weszli więc po stromych schodach, niosąc sprzęt pierwszej pomocy, pewni, że pacjent czeka właśnie tam. Wówczas dowiedzieli się, że turystka leży ranna, ale... wewnątrz piramidy, a dotarcie do niej z noszami jest niemożliwe" - czytamy na stronie Egipskiej Organizacji Pogotowia Ratunkowego.
Zakamarki Czerwonej Piramidy
"Zanim dokończę opis zdarzenia, pozwólcie, że zabiorę was w krótką podróż po szczegółach Czerwonej Piramidy" - czytamy dalej we wpisie. - "Wejście do jej wnętrza to drewniana, stroma rampa prowadząca w głąb pod kątem 26 stopni. Ten klaustrofobiczny tunel ma około 80 metrów długości oraz zaledwie metr wysokości i szerokości".
Na samym jego końcu znajdowała się poszkodowana osoba. Okazało się, że jest to hiszpańska turystka, która spadła z drewnianej rampy i złamała nogę.
Ratownicy medyczni rozpoczęli 80-metrowe zejście pośród kamiennych murów i przyćmionego oświetlenia. Im głębiej wchodzili do wnętrza piramidy, tym bardziej odczuwali brak tlenu. Gdy tylko postawili stopę na dnie tunelu, znaleźli poszkodowaną. Obok turystki z Hiszpanii siedział jej zrozpaczony i bezradny mąż.
Pojechaliśmy pierwszym Pendolino do Zakopanego. Oto co czekało na miejscu
Skomplikowany transport poszkodowanej turystki
Wydobycie rannej kobiety z wnętrza piramidy trwało blisko dwie godziny. Złamana noga została zabezpieczona deską, a turystka "przytwierdzona" do ratowników pasami bezpieczeństwa. W skomplikowanej "wspinaczce" pomagali lekarzom strażnicy piramidy.
"Podróż w górę wymagała momentami czołgania się, aby kobieta nie poślizgnęła się i nie doznała kolejnych obrażeń" - czytamy w zakończeniu relacji z tej nietypowej akcji ratunkowej.
Jak podają władze Dahszur, wszystko zakończyło się szczęśliwie, turystka została odpowiednio zaopatrzona, a interwencja potwierdziła kompetencje egipskich ratowników medycznych.