Zauważyli dron nad lotniskiem. Musieli przekierować trzy samoloty
Policja szuka operatora drona, który kolejny raz w ciągu ostatnich kilku miesięcy latał nad jedynym na Gran Canarii lotniskiem. Z tego powodu kilkuset pasażerów wylądowało na sąsiedniej Teneryfie. W Hiszpanii za niezgodnie z przepisami używanie dronów grożą gigantyczne kary.
Według informacji spółki zarządzającej wszystkimi lotniskami w Hiszpanii – AENA, dron został zauważony 12 lutego ok. godz. 13, gdy leciał blisko granicy lotniska.
Kilkuset pasażerów poleciało na inną wyspę
W ramach środków ostrożności uruchomiono standardowy protokół, który obejmuje przekierowanie lotów, aby zapobiec potencjalnym incydentom, które mogłyby wpłynąć na bezpieczeństwo ruchu lotniczego.
Trzy samoloty pełne pasażerów zostały przekierowane na lotnisko Teneryfa Południe. Dopiero po potwierdzeniu, że nie ma dalszego ryzyka, wszystkie maszyny wystartowały ponownie i ostatecznie wylądowały na lotnisku docelowym, czyli na Gran Canarii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Na Grenlandii mieszka już niemal 20 lat. "Na początku był to dla mnie dość duży szok kulturowy"
To już drugi podobny incydent zanotowany na lotnisku na tej wyspie. W 2024 r. na blisko godzinę wstrzymano z tego samego powodu ruch lotniczy.
Gwardia Cywilna zauważa, że identyfikacja operatora drona jest szczególnie trudna, ponieważ urządzeniami można sterować praktycznie z dowolnego miejsca, w tym z dachów budynków mieszkalnych. Przeprowadzono jednak poszukiwania wokół lotniska w celu zlokalizowania osoby odpowiedzialnej. Na razie nie udało się nikogo zidentyfikować ani zatrzymać.
Gigantyczne kary
Jednak lekkomyślne zachowanie operatorów dronów bywa coraz bardziej niebezpieczne. Gwardia Cywilna prowadzi m.in. śledztwo po tym, jak w 2024 r. na sąsiedniej Teneryfie z powodu lotu drona na niskiej wysokości dziecko spadło z konia podczas treningu i odniosło poważne obrażenia.
W Hiszpanii grożą też za to gigantyczne kary. Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (AESA) przypomina, że kary dla operatorów tych małych latających maszyn mogą wynosić nawet 225 tys. euro (ponad 950 tys. zł).