Są tacy, którzy mimo zagrożenia ryzykują. "Ceremonie przebiegają zgodnie z tradycją"

Uczestnictwo w obchodach i przeżywanie liturgii męki Jezusa w miejscu, w którym rozegrały się najważniejsze wydarzenia w dziejach zbawienia, to marzenie wielu katolików. Niestety, trwający od ponad półtora roku konflikt zbrojny pomiędzy Izraelem i Hamasem sprawił, że biura podróży, także w tym roku ze względów bezpieczeństwa, niemal całkowicie zrezygnowały z organizacji pielgrzymek do Ziemi Świętej.

Pomimo napiętej sytuacji na Bliskim Wschodzie, obchody Wielkiego Tygodnia w Jerozolimie odbywają się zgodnie z planem, choć z dużo mniejszym rozmachem niż miało to miejsce jeszcze przed dwoma laty.

– Ja co prawda obchodzę żydowskie święto Pesah, ale wiem, że ceremonie Wielkiego Tygodnia przebiegają zgodnie z tradycją – opowiada w rozmowie z WP polska przewodniczka po Izraelu Olga Avigail i dodaje, że choć na miejscu jest niewielu turystów, to są obecne odłamy lokalnych chrześcijan.

Jak się okazuje, w tym roku okazja do świętowania jest podwójna, bo po raz pierwszy od 2017 r. Kościół prawosławny i Kościół katolicki celebrują Wielkanoc w tym samym czasie. Nie oznacza to jednak, że wszyscy wierni uczestniczą w uroczystościach jednocześnie.

Pomimo znacznie mniejszej liczby pielgrzymów, obchody Wielkiego Tygodnia zainaugurowała w Niedzielę Palmową tradycyjna już procesja z gałązkami oliwnymi i palmowymi, która jak co roku wspina się na szczyt Góry Oliwnej, a potem zmierza w stronę kościoła Św. Anny, wewnątrz murów starej Jerozolimy. Wierni pokonują tę samą trasę, którą przed blisko dwoma tysiącami lat szedł Jezus.

Kolejne zaplanowane uroczystości Wielkiego Tygodnia to m.in. liturgia świętej godziny w ogrodach Getsemani w Wielki Czwartek oraz droga krzyżowa w Wielki Piątek. Te dwa wydarzenia gromadzą zwykle najwięcej wiernych, choć punktem kulminacyjnym obchodów Wielkiego Tygodnia jest msza z procesją wielkanocną odprawiana w bazylice Grobu Pańskiego.

Okres wielkanocny był tradycyjnie, obok świąt Bożego Narodzenia, czasem, gdy pielgrzymi, również z Polski, zjeżdżali tłumnie do Izraela. Podobnie jak w ubiegłym roku, także w tym, większość biur podróży zrezygnowała jednak z organizacji tego typu wyjazdów.

- Choć w ostatnim czasie sytuacja w regionie wydaje się być względnie stabilna, specyfika Bliskiego Wschodu pozostaje wyjątkowo dynamiczna – tłumaczy w rozmowie z WP prezes zarządu biura Awertour, Małgorzata Budnik i dodaje, że jej biuro nie chce wychodzić w tej kwestii przed szereg i oczekuje na aktualizację oficjalnego komunikatu Ministerstwa Spraw Zagranicznych, dotyczącego podróży do Izraela.

– Nie czujemy się uprawieni do wydawania opinii na temat obecnego poziomu bezpieczeństwa – opowiada. – Zwłaszcza że w naszej ocenie trudno o jakiekolwiek wiarygodne gwarancje w tej kwestii zarówno na Bliskim Wschodzie, jak i na świecie.

Jak się okazuje, niepewna sytuacja w regionie nie zniechęca pielgrzymów.

– W odpowiedzi na liczne zapytania naszych klientów informujemy, że posiadamy w przygotowaniu oferty pielgrzymkowe do Ziemi Świętej na sezon jesienny oraz zimowy – zapewnia Małgorzata Budnik i dodaje, że jak na razie są to jednak terminy wyłącznie hipotetyczne. – Wszystko będzie zależało od rozwoju sytuacji oraz oficjalnych zaleceń - kończy.

Chociaż biura podróży wstrzymały do odwołania organizację wycieczek do Ziemi Świętej, turyści mogą wybrać się tam na własną rękę. Jakiś czas temu linie lotnicze wznowiły bowiem loty do Izraela. Do Tel-Avivu polecimy dziś z Warszawy zarówno Polskimi Liniami Lotniczymi LOT, jak i tanią linią lotniczą Wizzair.

Przed organizacją wyjazdu należy jednak wziąć pod uwagę rekomendacje Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które w tym momencie odradza wszelkie podróże do Izraela, jeśli nie są one absolutnie konieczne. Jak możemy przeczytać na stronie ministerstwa, sytuacja w regionie jest wciąż niepewna i w każdej chwili może ulec zmianie. Nie należy również wykluczyć eskalacji działań zbrojnych, która może skutkować ograniczeniami w ruchu lotniczym oraz brakiem możliwości przekraczania lądowych przejść granicznych, co z kolei może stanowić istotne utrudnienie w powrocie do Polski.