Spotkał ich w Tatrach. "Wiem, że są osoby, które by tę trasę zrobiły, ale nie ta brygada"

O sporym szczęściu może mówić grupa turystów, która wybrała się na wędrówkę przez Tatry, całkowicie zdając się na podpowiedzi aplikacji w swoich telefonach. Trasa, którą wyznaczył im Google Maps była niedorzecznie długa i bardzo trudna. Los się jednak do nich uśmiechnął.

Szlak, który zaproponowała turystom aplikacja Google Maps, okazaSzlak, który zaproponowała turystom aplikacja Google Maps, okazał się ekstremalnie niebezpieczny
Źródło zdjęć: © Adobe Stock, Instagram
Katarzyna Wośko

Sytuację, jaka zdarzyła się w Tatrach, opisał przewodnik górski, Szymon Stoch, na swoim profilu na Instagramie.

Osiem osób na szlaku

"Wracam z klientami z Koziej Przełęczy i na progu Zmarzłego Stawu mijam grupę turystów — najprawdopodobniej z Ukrainy, Białorusi albo Litwy (nie zdążyłem ogarnąć). Osiem osób, w tym troje małych dzieci (5-7 lat ). Tylko dwoje z nich miało jako takie ubranie górskie, reszta w jakichś dziwnych mokasynach, z torebkami pod ręką i butelką wody" - czytamy we wpisie.

Jak się okazało po chwili rozmowy łamaną angielszczyzną, grupa wybrała się na wycieczkę w jedno z najpopularniejszych miejsc w polskich Tatrach, czyli do Morskiego Oka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nagle wyszedł na szlak. Wszyscy chwycili za telefony

"Podchodzę i pytam jednego chłopaka, który trochę rozumiał po angielsku, dokąd zmierzają.

Odpowiada:

– Na Morskie Oko.

Patrzę na nich i pytam:

– Ale że stąd?!

A on pokazuje mi Google Maps, które prowadziło ich z Kuźnic przez Boczań, Halę Gąsienicową, Zadni Granat, Żleb Kulczyńskiego, Pięć Stawów, Świstówkę Roztocką — i na koniec do Morskiego Oka".

Ekstremalne doświadczenia

Choć osobom, które nie znają gór, wyznaczona przez Google Maps trasa nie wydała się dziwna, każdy kto ma jakieś doświadczenie w wędrowaniu po górach wie, że jest to szlak ekstremalnie trudny i okrężny. Zwłaszcza dla niedoświadczonych i średnio przygotowanych turystów, wśród których jest aż troje małych dzieci.

O tym, jaka to trasa, świadczy obszerny wpis zamieszczony w jednym z komentarzy pod postem Stocha.

"Miałem podobną sytuację – pierwszy raz w życiu byłem w górach z dziewczyną i postanowiliśmy pójść nad Morskie Oko (jestem z Białorusi). Na mapach Google pokazywało fajną trasę z Kuźnic do Morskiego Oka… haha" - relaconuje internauta. - "Pogoda też nie była najlepsza – lekki deszcz, mgła. Kiedy dotarliśmy do Czarnego Stawu, zaczęliśmy trochę wątpić w trasę, ale pomyśleliśmy, że najgorsze już za nami. Mapa prowadziła nas przez Żleb Kulczyńskiego, więc poszliśmy dalej".

Ciąg dalszy historii staje się coraz bardziej dramatyczny.

"Kiedy dotarliśmy do odcinka z łańcuchami, zrobiło się naprawdę strasznie, ale nie chcieliśmy się już cofać. A przez złą pogodę nie widzieliśmy nawet, ile nam zostało – widoczność była dosłownie na 10 m. Jakoś przeszliśmy ten fragment z łańcuchami, ale kiedy dotarliśmy do rozwidlenia z Kominem, naprawdę się przestraszyliśmy i nie wiedzieliśmy, co robić – nie było tam zupełnie ludzi, a powrót wydawał się nierealny, bo zbocze wyglądało bardzo stromo".

Niektóre szlaki w Tatrach są wyjątkowo niebezpieczne
Niektóre szlaki w Tatrach są wyjątkowo niebezpieczne © Adobe Stock

Pomoc przyszła na czas

"Zatrzymaliśmy się, żeby złapać oddech, i wtedy usłyszeliśmy głosy. Z góry schodził starszy pan, który szedł dalej na Krzyżne. Doradził nam, żebyśmy zeszli, a kiedy zrozumiał, że sami sobie nie poradzimy, pokazał nam, jak bezpiecznie zejść z góry i odprowadził nas aż do Dolinki Koziej. Wszystko skończyło się dobrze, ale mogło być inaczej" - kończy wpis internauta.

Turyści, których spotkał Szymon Stoch, mogą również mówić o sporym szczęściu - przewodnik tatrzański wyznaczył im nową trasę, która bardziej przystawała do ich umiejętności oraz poziomu przygotowania do wspinaczki.

"Pokazałem mapę i… zmieniłem im cały plan wycieczki" - napisał. - "Wiem, że są osoby które by tę trasę zrobiły, no ale nie ta brygada" - skomentował na koniec Stoch.

Przewodnik przestrzegł: "Nigdy, ale to nigdy nie korzystajcie z Google Maps w Tatrach. "A chat GPT też niestety nie pomoże na szlaku" - dodał.

Źródło: Instagram Szymon_Stoch

Źródło artykułu: WP Turystyka
Wybrane dla Ciebie
Na początku są marzenia. Po drugiej stronie trzy największe lęki przed podróżą
Na początku są marzenia. Po drugiej stronie trzy największe lęki przed podróżą
Coraz mniej bezpłatnych parkingów na Podhalu. "Mamy do czynienia z patologią"
Coraz mniej bezpłatnych parkingów na Podhalu. "Mamy do czynienia z patologią"
Okradali auta z wypożyczalni. W końcu wpadli
Okradali auta z wypożyczalni. W końcu wpadli
Oto najlepszy polski dworzec. Zdobył prestiżową nagrodę
Oto najlepszy polski dworzec. Zdobył prestiżową nagrodę
Europejska stolica z prestiżowym wyróżnieniem. Miasto zachwyca klimatem
Europejska stolica z prestiżowym wyróżnieniem. Miasto zachwyca klimatem
Perła Pienin, gdzie można dotknąć przeszłości. Tam cisza jest prawdziwa
Perła Pienin, gdzie można dotknąć przeszłości. Tam cisza jest prawdziwa
75 tys. biletów rozeszło się błyskawicznie. Najbardziej niesamowity jarmark w Europie
75 tys. biletów rozeszło się błyskawicznie. Najbardziej niesamowity jarmark w Europie
Najsilniejszy paszport na świecie. Dwa kraje znacząco spadły w rankingu
Najsilniejszy paszport na świecie. Dwa kraje znacząco spadły w rankingu
Turcja na krawędzi kryzysu. Przed krajem widmo katastrofy
Turcja na krawędzi kryzysu. Przed krajem widmo katastrofy
Erupcja wulkanu w Indonezji. Dym unosił się na wysokości 10 km
Erupcja wulkanu w Indonezji. Dym unosił się na wysokości 10 km
Zmiany w Łodzi. Chodzi o najsłynniejszą ulicę w mieście
Zmiany w Łodzi. Chodzi o najsłynniejszą ulicę w mieście
Cypr walczy z nietypowym problemem. Niebawem na wyspie może być więcej kotów niż ludzi
Cypr walczy z nietypowym problemem. Niebawem na wyspie może być więcej kotów niż ludzi