Tańczący z demonami

U wybrzeży Azji Południowo-Wschodniej od ponad 200 lat żyją ludzie, którzy całe życie spędzają na drewnianych łodziach. Zaś na Sri Lance do dzisiaj popularny jest tajemniczy taniec diabła, chroniący mieszkańców wyspy przed demonami.

Obraz

/ 11Tańczący z demonami

Obraz
© Discovery World

U wybrzeży Azji Południowo-Wschodniej od ponad 200 lat żyją ludzie, którzy całe życie spędzają na drewnianych łodziach. Zaś na Sri Lance do dzisiaj popularny jest tajemniczy taniec diabła, chroniący mieszkańców wyspy przed demonami.

Discovery World

Uwaga! Rozpoczynamy plebiscyt na NAJWIĘKSZY ABSURD TURYSTYCZNY. Czekamy na wasze zdjęcia z podróży, pokazujące dziwne miejsca, rzeczy bądź wydarzenia. Zdjęcia przesyłajcie na adres miasta@serwis.wp.pl

/ 11Tańczący z demonami

Obraz
© Discovery World

Uwaga! Rozpoczynamy plebiscyt na NAJWIĘKSZY ABSURD TURYSTYCZNY. Czekamy na wasze zdjęcia z podróży, pokazujące dziwne miejsca, rzeczy bądź wydarzenia. Zdjęcia przesyłajcie na adres miasta@serwis.wp.pl

/ 11Tańczący z demonami

Obraz
© Discovery World

Morscy Cyganie to 32 grupy etniczne mówiące w ponad 50 dialektach, żyjące u wybrzeży Malezji. By się porozumieć z innymi, używają uniwersalnego języka ciała. Tak też kontaktuje się z nimi znany podróżnik Les Stroud, który odwiedza jedno z najbardziej fascynujących plemion żyjących w tej okolicy – Badżawów.

Uwaga! Rozpoczynamy plebiscyt na NAJWIĘKSZY ABSURD TURYSTYCZNY. Czekamy na wasze zdjęcia z podróży, pokazujące dziwne miejsca, rzeczy bądź wydarzenia. Zdjęcia przesyłajcie na adres miasta@serwis.wp.pl

/ 11Tańczący z demonami

Obraz
© Discovery World

Domy na wodzie, zarówno te w wersji pływającej, jak i stojącej na wysokich palach u wybrzeży archipelagu, są ewenementem. Co skusiło Morskich Cyganów do życia w ten sposób? Piękne rafy koralowe? A może brak większych, naturalnych wodnych drapieżników? Wybrzeża Filipin obfitują bowiem w niezliczone gatunki ryb, w których Badżawowie mogą swobodnie przebierać. Ryby to podstawowy składnik ich codziennej diety. Przez lata wypracowali skuteczne techniki połowów: zarówno z pokładu łodzi, jak i nurkując w wodzie. Nieskomplikowane życie plemienia skupia się na połowie ryb, wspólnym posiłku i popołudniowym spotkaniu mieszkańców łodzi. A w ostatnich dziesięcioleciach także dbaniu o silnik łodzi-domu.

Uwaga! Rozpoczynamy plebiscyt na NAJWIĘKSZY ABSURD TURYSTYCZNY. Czekamy na wasze zdjęcia z podróży, pokazujące dziwne miejsca, rzeczy bądź wydarzenia. Zdjęcia przesyłajcie na adres miasta@serwis.wp.pl

/ 11Tańczący z demonami

Obraz
© Discovery World

Egzystencja Badżawów nie jest jednak tak rajska, jak by się mogło wydawać. W nocy wodna wioska nie śpi. Na każdej z łodzi-domu stoi wartownik, który czuwa nad bezpieczeństwem śpiącej rodziny. Badżawowie często padają ofiarą piratów, którzy pojawiają się w okolicy w poszukiwaniu niewolników. Tylko w zeszłym roku zniknęło kilkudziesięciu członków plemienia. Równie niepokojącym elementem ich życia są nawiedzające wybrzeże monsuny. Potężne wiatry i wysokie fale niszczą wszystko, co spotkają na swojej drodze. A drewniane konstrukcje są bardzo łatwym celem do zatopienia.

Uwaga! Rozpoczynamy plebiscyt na NAJWIĘKSZY ABSURD TURYSTYCZNY. Czekamy na wasze zdjęcia z podróży, pokazujące dziwne miejsca, rzeczy bądź wydarzenia. Zdjęcia przesyłajcie na adres miasta@serwis.wp.pl

/ 11Tańczący z demonami

Obraz
© Discovery World

Silnik. Oto najważniejsze wyposażenie pływającego domu. Bez sprawnego napędu nie jest w stanie normalnie funkcjonować. Owszem, na pokładzie są wiosła, ale silnik bardzo ułatwia wykonanie wielu czynności, w tym także nurkowanie na większych głębokościach. Za jego pomocą Badżawowie pompują przez cienką, gumową rurkę cuchnące olejem powietrze dla nurka. Ten zaś, przytknąwszy jeden jej koniec do ust, zanurza się następnie w głębiny w poszukiwaniu różnych przysmaków, np. „morskich ogórków”. Zanim dorobili się silników, Badżawowie od lat nurkowali na dużych głębokościach, ale ograniczali się do spędzenia kilku minut pod powierzchnią wody. Teraz dzięki silnikom rekordziści mogą przetrwać pod wodą nawet kilka godzin, ale poważnie ryzykują. Często bowiem dopada ich choroba dekompresyjna, której powodem jest zbyt szybkie wynurzanie się z głębiny. Badżawowie nie mają jednak wyjścia: muszą to robić, by przeżyć: wykarmić swoje rodziny i by mieć co sprzedać na targu.

Uwaga! Rozpoczynamy plebiscyt na NAJWIĘKSZY ABSURD TURYSTYCZNY. Czekamy na wasze zdjęcia z podróży, pokazujące dziwne miejsca, rzeczy bądź wydarzenia. Zdjęcia przesyłajcie na adres miasta@serwis.wp.pl

/ 11Tańczący z demonami

Obraz
© Discovery World

Woda to dla Badżawów główne środowisko życia. Traktują ją nie tylko jako źródło pożywienia, ale również pralnię, śmietnik i toaletę. W wodzie ląduje dosłownie wszystko, nie tylko to, co nie zostaje spożyte podczas posiłków. Morze to także skarbnica znalezisk: jeśli Badżawowie czegoś potrzebują, to zwyczajnie znajdują to w wodzie. Przypływające tutaj śmieci pochodzące z wielkich frachtowców kursujących w okolicy zostają wykorzystane do różnych celów: załatania dziur w łodzi, podreperowania silnika lub po prostu ozdobienia wnętrza pływającego domu. Ląd jest z kolei dla plemienia miejscem, do którego przybijają jedynie w ostateczności. Na wyspie zaopatrują się w świeżą wodę, drewno na opał, liście niezbędne do zrobienia z nich dachu. Szukają również materiałów do przygotowania nowych wioseł lub – jak w przypadku mieszkańców nadbrzeżnych wiosek na palach – pni potrzebnych do wzmocnienia „fundamentów”. Gdy już znajdą to, czego potrzebują, skracają czas pobytu na lądzie do minimum. Pełna jadowitych węży dżungla
nie jest miejscem, w którym czują się pewnie. O wiele bezpieczniej czują się, dryfując pośród błękitnych wód archipelagu.

Uwaga! Rozpoczynamy plebiscyt na NAJWIĘKSZY ABSURD TURYSTYCZNY. Czekamy na wasze zdjęcia z podróży, pokazujące dziwne miejsca, rzeczy bądź wydarzenia. Zdjęcia przesyłajcie na adres miasta@serwis.wp.pl

/ 11Tańczący z demonami

Obraz
© Discovery World

Mieszkańcom Sri Lanki towarzyszy od niemal 2500 lat wiara w to, że ich wyspę zamieszkują miliony demonów. Wybrzeża wyspy zamieszkuje społeczność doświadczonych od pokoleń rybaków. Łowią oni ryby, zarzucając sieci z łódek lub siedząc po kilkanaście godzin na specjalnych, wbitych w dno wybrzeża palach. Z nich za pomocą dzid polują na morskie okazy. W 2004 roku podczas potężnego tsunami, jakie nawiedziło wyspę, zginęło ponad 40 tysięcy członków tej społeczności. Tragedia poważnie nadwyrężyła siły plemienia, tym bardziej że wielu z tych zmarłych rybaków było wyznawcami tajemniczego kultu – tańca diabła.

Uwaga! Rozpoczynamy plebiscyt na NAJWIĘKSZY ABSURD TURYSTYCZNY. Czekamy na wasze zdjęcia z podróży, pokazujące dziwne miejsca, rzeczy bądź wydarzenia. Zdjęcia przesyłajcie na adres miasta@serwis.wp.pl

/ 11Tańczący z demonami

Obraz
© Discovery World

Gdy nadchodzi noc, przybywają demony. Członkowie plemienia mają jednak wypracowane specjalne rytuały, które chronią ich przed mrocznymi siłami odpowiedzialnymi za katastrofy, epidemie czy nawet zwykły ból głowy. Przed tsunami tradycja diabelskiego tańca była bardzo zakorzeniona, jednak po katastrofie zarzucono ją na pół roku. Powoli się jednak odradza. Jeszcze 25 lat temu tańce odbywały się codziennie, ale teraz mają miejsce tylko jeden lub dwa razy w miesiącu. Kolejną różnicą między przeszłością a teraźniejszością jest to, że dzisiaj podczas rytuału zabija się kurę, a kiedyś poświęcano ludzi w celu skuteczniejszego przepędzenia demonów. Taniec mający ponad 3000-letnią tradycję jest bardzo sensualny, żywiołowy i kolorowy. Każdy tańczący nosi maskę symbolizującą innego demona, w której tańczy nawet przez 12 godzin w rytm bębnów, w obłokach dymu i w świetle ogniska. Mroczny i zarazem widowiskowy taniec pozwala odegnać od wioski demony żywiące się ludzkimi słabościami.

Uwaga! Rozpoczynamy plebiscyt na NAJWIĘKSZY ABSURD TURYSTYCZNY. Czekamy na wasze zdjęcia z podróży, pokazujące dziwne miejsca, rzeczy bądź wydarzenia. Zdjęcia przesyłajcie na adres miasta@serwis.wp.pl

10 / 11Tańczący z demonami

Obraz
© Discovery World

W głębi wyspy spotkać można najstarszych jej mieszkańców – plemię Veda. Nie tylko wierzą w istnienie demonów – uważają też, że ludzie zamieszkujący wyspę są nimi w połowie. Ich głównym zajęciem są polowania: codziennie wyruszają w dżunglę, sprawdzając, czy coś złapało się do przygotowanych przez nich wcześniej prymitywnych zasadzek, i stawiają nowe. Podczas polowań oddają cześć bóstwom przy prostych, kamiennych pomnikach, które od setek lat stoją wśród drzew. Zajmują się też uprawą ryżu i zbieraniem gałęzi na łuki oraz korzeni, kory i owoców trujących roślin. Te ostatnie, już roztarte wrzucają do wody, by następnie pływające po jej powierzchni otrute ryby po prostu zebrać do kosza i przygotować do spożycia. Stałym „wsparciem” podczas wszystkich tych czynności są żute przez członków plemienia liście betela – rośliny, która nie tylko zabarwia na czarno zęby, ale również wprowadza w stan narkotycznego odurzenia.

Uwaga! Rozpoczynamy plebiscyt na NAJWIĘKSZY ABSURD TURYSTYCZNY. Czekamy na wasze zdjęcia z podróży, pokazujące dziwne miejsca, rzeczy bądź wydarzenia. Zdjęcia przesyłajcie na adres miasta@serwis.wp.pl

11 / 11Tańczący z demonami

Obraz
© Discovery World

Oni również tańczą, ale inaczej. Ich diabelski taniec ma na celu coś więcej niż tylko odgonienie demonów. Za jego pomocą członkowie plemienia komunikują się z innym, tym „wyższym” światem po to, by dowiedzieć się, jak przetrwać. Nie potrzebują masek i kostiumów, tańczą w ogniu, oczyszczając powietrze liśćmi palm i kroplami kokosowej wody. A cały ten mroczny, intensywny rytuał trwa nawet kilka godzin.

Uwaga! Rozpoczynamy plebiscyt na NAJWIĘKSZY ABSURD TURYSTYCZNY. Czekamy na wasze zdjęcia z podróży, pokazujące dziwne miejsca, rzeczy bądź wydarzenia. Zdjęcia przesyłajcie na adres miasta@serwis.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Gang okradał turystów. Największa w historii afera lotniskowa na Kanarach
Gang okradał turystów. Największa w historii afera lotniskowa na Kanarach
Nowa odsłona wielkiego widowiska w Gizie. Turyści z Polski w gronie wybranych
Nowa odsłona wielkiego widowiska w Gizie. Turyści z Polski w gronie wybranych
Kiedyś wysypisko śmieci. Dziś największy ogród na Bliskim Wschodzie
Kiedyś wysypisko śmieci. Dziś największy ogród na Bliskim Wschodzie
Zaczyna pracę, gdy większość z nas śpi. "Młodzi wolą iść do innej roboty"
Zaczyna pracę, gdy większość z nas śpi. "Młodzi wolą iść do innej roboty"
Zeszli pod wodę, by badać wrak, wyłowili misia. "Sprawa jest poważna"
Zeszli pod wodę, by badać wrak, wyłowili misia. "Sprawa jest poważna"
Trik stewardes na ból ucha w samolocie. Natychmiastowa ulga
Trik stewardes na ból ucha w samolocie. Natychmiastowa ulga
Aż takich tłumów się nie spodziewali. "Ludzi jest niewyobrażalna masa"
Aż takich tłumów się nie spodziewali. "Ludzi jest niewyobrażalna masa"
Pokazali zdjęcie z polskiego lasu. Fenomen przyrodniczy
Pokazali zdjęcie z polskiego lasu. Fenomen przyrodniczy
Na początku są marzenia. Po drugiej stronie trzy największe lęki przed podróżą
Na początku są marzenia. Po drugiej stronie trzy największe lęki przed podróżą
Coraz mniej bezpłatnych parkingów na Podhalu. "Mamy do czynienia z patologią"
Coraz mniej bezpłatnych parkingów na Podhalu. "Mamy do czynienia z patologią"
Okradali auta z wypożyczalni. W końcu wpadli
Okradali auta z wypożyczalni. W końcu wpadli
Oto najlepszy polski dworzec. Zdobył prestiżową nagrodę
Oto najlepszy polski dworzec. Zdobył prestiżową nagrodę