Tego nie spożywaj przed odlotem!
To, co jemy przed podróżą ma wielkie znaczenie dla naszego samopoczucia w jej trakcie. Szczególnie lot samolotem należy do bardziej stresujących i ekstremalnych przeżyć, dlatego warto przemyśleć, co można zjeść, a co zdecydowanie powinniśmy sobie darować. Oto siedem elementów, które nie powinny gościć w naszym jadłospisie przed wejściem do samolotu.
Alkohol
To, co jemy przed podróżą ma wielkie znaczenie dla naszego samopoczucia w jej trakcie. Szczególnie lot samolotem należy do bardziej stresujących i ekstremalnych przeżyć, dlatego warto przemyśleć, co można zjeść, a co zdecydowanie powinniśmy sobie darować. Oto siedem elementów, które nie powinny gościć w naszym jadłospisie przed wejściem do samolotu.
Drink czy małe piwo przed odlotem lub już na pokładzie samolotu może pomóc się rozluźnić, jednak alkohol powoduje odwodnienie organizmu i ogólne przemęczenie. Dodatkowo, na wysokości 10 tys. metrów ma znacznie silniejsze działanie niż na powierzchni ziemi, co nie zawsze jest przyjemne.
at/if
Fast food
Hamburger, frytki, ostro doprawione sosy - takie jedzenie łatwo kupić na lotniskach, jednak w samolocie równie łatwo się przekonamy, że nasz system trawienny nie jest w stanie sobie z nimi poradzić kilka tysięcy metrów nad ziemią. Do tego zgaga i zgubny wpływ na poziom cholesterolu... Stanowczo odradzamy jedzenie w fast foodach, kiedy w ciągu kilku następnych godzin mamy w planach lot samolotem.
Kalafiory, brokuly, brukselka...
Po starcie samolotu dochodzi do spadku ciśnienia w kabinie. To powoduje, że część pasażerów cierpi na wzdęcia i nieprzyjemne uczucie w żołądku. Dlatego przed podróżą powinniśmy zrezygnować z jedzenia tzw. warzyw krzyżowych - kalafiorów, kapusty, brukselki czy brokułów - wtedy uczucie wzdęcia będzie mniejsze, a nasza podróż przyjemniejsza.
Napoje gazowane
Napoje gazowane czy piwo także powodują wzdęcia i nie trzeba wsiadać do samolotu, by się o tym przekonać. Ciśnienie na wysokości kilku tysięcy metrów powoduje, że połknięte bąbelki gwałtownie się rozszerzają i niemal momentalnie nadymamy się jak balon. Niezbyt ciekawa wizja, prawda?
Guma i cukierki
Na pokład samolotu zabieramy często gumy bez cukru czy cukierki. Pomagają nam one wyrównać ciśnienie przy starcie i uniknąć bólu głowy. Jednak nasz organizm ma poważny problem z trawieniem słodzików, co w przypadku podróży samolotem objawia się nagromadzeniem gazów w organizmie, a nawet rozwolnieniem. Przed zakupem słodyczy "do samolotu" warto sprawdzić na etykiecie, czy będziemy je tolerować na wysokości 10 tys. metrów.
Rośliny strączkowe
Fasolka po bretońsku czy zielony groszek na przystawkę - same pyszności, jednak to istna bomba gazowa, jeśli zjemy te warzywa tuz przed odlotem. Jeśli jednak nie możemy bez nich żyć, to rozwiązaniem może być np. namaczanie fasoli przez kilkanaście godzin. Istnieje wtedy szansa, że potrawa nam nie zaszkodzi.
Już na pokładzie
A czy to, co podaje się na pokładzie jest bezpieczne? Okazuje się, że największym zagrożeniem jest... woda. Badania wykazały, że ta, którą serwuje się w samolotach często pochodzi z baniaków i nie jest najwyższej jakości. Może to być nawet zwykła "kranówa" i zawierać bakterie E. coli! Z tej wody przygotowuje się kawę, herbatę, a także kostki lodu. Do tego dochodzi zbyt niska temperatura, w której są zaparzane napoje. Zatem jeśli chodzi o wodę, to najlepiej zaopatrzyć się w odpowiednie butelki już po odprawie.
at/if