W odwiedzinach u Ngai
Według wierzeń Masajów Oldonyo Le Ngai to Góra Boga - Ngai, co głosi też sama dumna nazwa samego wulkanu. Ngai ma wiele twarzy, w różnych wierzeniach jest on inaczej rozumiany. Jest jednak jedna wspólna cecha tego Boga – ma on słabość do gór.
W odwiedzinach u Ngai
Według wierzeń Masajów Oldonyo Le Ngai to Góra Boga - Ngai, co głosi też sama dumna nazwa samego wulkanu. Ngai ma wiele twarzy, w różnych wierzeniach jest on inaczej rozumiany. Jest jednak jedna wspólna cecha tego Boga – ma on słabość do gór.
W odwiedzinach u Ngai
Zarówno Mt Kenya, jak i Oldonyo Le Ngai są uważane za miejsca gdzie można go spotkać, a nasz wulkan nawet za jego letnią rezydencję. Bóg ten bardzo nie lubi gdy się mu przeszkadza. Odpadają więc wszelkie modlitwy poranne, czy wieczorne. Do Ngai zanosi się wyłącznie wołania w sprawach wielkiej wagi i wymagających jego bezpośredniej ingerencji. Jakaż to szczera interpretacja starego słowiańskiego przysłowia „jak trwoga to do Boga”.
W odwiedzinach u Ngai
Podejście postanowiliśmy rozpocząć o trzeciej rano, bo chcieliśmy zobaczyć wschód słońca. Trudno było wyobrazić sobie wspinaczkę na górę bez odrobiny cienia, w trzydziestostopniowym słońcu. Nie chcieliśmy rozgniewać Ngai. Gdy obudziliśmy się czekała na nas gorąca herbata z mlekiem i nasz przewodnik - Dave. Tak naprawdę mogliśmy się mu przyjrzeć dopiero rano, bo w ciemnościach ciężko było z nim się zapoznać, trzeba mu było natomiast zaufać.
W odwiedzinach u Ngai
Słońce wstało o szóstej. Kiedy wygrzebaliśmy się z popiołu osłupieliśmy. Do teraz nie jestem pewna czy dlatego, że nigdy nie wyobrażałam sobie krater w ten sposób, czy że krajobraz ten był tak kosmicznie niepowtarzalny. Wyglądało to jak ujęcia z księżyca, symfonia różnej wysokości wzgórków, kopczyków o sinusoidalnym kształcie, otulającego je mglistego dymu, przez który przedzierało się matowe światło porannego słońca.
W odwiedzinach u Ngai
Im cieplej się robiło tym bardziej niepohamowana radość i energia w nas wstępowała. Zachwycaliśmy się wszystkim, tym, że lawa jest jeszcze ciepła, że falbanki coraz to świeższej lawy układają się jedna na drugiej, że po jej wychłodzeniu pozostaje tylko popiół.
W odwiedzinach u Ngai
Wychodząc na górę, czekając na wschód słońca, czy też buszując wśród kraterów nie pomyślałam ani przez chwilę, że może nam coś grozić, że wulkan może nagle wybuchnąć.
W odwiedzinach u Ngai
Oldonyo Le Ngai, to wulkan niezwykły. Niekoniecznie dlatego, że groźba wybuchu rodzi szacunek dla żywiołu, który nie pozwoli się ujarzmić. Wulkan ten jako jedyny na całej ziemi, wytwarza lawę natrokarbonatywną (natrocarbonatitic), która jest mniej gęsta i znacznie chłodniejsza od law bazaltowych, prawie nie zawiera krzemu. Jest to ewenement na skalę światową.