Wypytała AI o turystyczne hity Polski. "Jawi mi się jako osobowość mnoga"

Ostatnio popularna stała się zabawa "zapytaj AI, co sądzi o...". Postanowiliśmy w redakcji zagrać w tę grę i "porozmawiać" ze sztuczną inteligencją o turystyce w Polsce. Wnioski? Przede wszystkim chatGPT jest bardzo niezdecydowany. Np. Łódź jest jego zdaniem zarówno jednym z najbrzydszych i najmniej atrakcyjnych turystycznie miejsc, jak i jednym z najbardziej niedocenianych, wartym odkrycia.

Po dwóch dniach dyskusji chatGPT zdecydowanie jawi mi się jako osobowość mnoga, na której opiniach raczej bym się nie opierała, planując kolejną podróż. Sama zabawa jest jednak całkiem inspirująca. Pod warunkiem jednak, że odpowiedzi AI potraktujemy z dystansem, a informacje, które podaje, zweryfikujemy w rzetelnych źródłach.

Co więc chatGPT sądzi o polskich atrakcjach turystycznych? Które poleca, które uważa za niedocenione, a które są jego zdaniem przereklamowane? Sprawdziliśmy!

Zakopane - reklamowane jako zimowa stolica Polski i mekka turystyki górskiej. W rzeczywistości: tłumy turystów przez cały rok, kiczowate Krupówki, drożyzna i komercjalizacja, a w górach – zatłoczone szlaki (Morskie Oko, Giewont). Zamiast autentycznej kultury góralskiej turysta dostaje raczej masówkę.

Sopot - uznawany za najbardziej prestiżowy kurort nad Bałtykiem. Ale... Monciak to głównie głośne kluby, budki z fast foodem i tłumy. Plaża w sezonie jest przepełniona. Molo – piękne, ale biletowane i w praktyce spacer "tam i z powrotem". Dla wielu osób atmosfera mniej urokliwa niż w mniej znanych nadmorskich miejscowościach.

Malbork - miasto znane niemal wyłącznie z zamku. Sam zamek – imponujący, ale miasto poza nim nie oferuje wielu atrakcji. Turysta często ma poczucie, że przyjeżdża tylko "odhaczyć" zamek, a reszta nie dorównuje promocji.

W tym temacie chatGPT jest dość zdecydowany w poglądach, bo wśród najbardziej przereklamowanych atrakcji turystycznych wymienia te znajdujące się we wskazanych już miastach. Wskazuje na szlak do Morskiego Oka - przyznając, że jezioro jest piękne, ale droga do niego to asfaltowy deptak, po którym idziemy w ścisku i tłumie. Krupówki w Zakopanem określa jako najsłynniejszy deptak w Polsce, ale pełen kiczu, tłoku i plastikowych pamiątek.

Sopockie molo uznaje za zdecydowanie zbyt drogie, zatłoczone i oferujące widoki takie same jak z plaży obok. Z kolei wizytę w malborskim zamku określa jako kosztowną i męczącą. Nie podobają mu się także duże, puste przestrzenie.

Czytaj także: Perła polskich uzdrowisk. Idealne miejsce na urlop w Polsce

Wśród miast, których potencjału turyści jeszcze nie odkryli, a zdecydowanie warte są odwiedzenia, sztuczna inteligencja wymienia m.in. Szczecin i Białystok. Co ciekawe, wspomina też o Łodzi, którą jednocześnie umieszcza na podium najbrzydszych i najmniej atrakcyjnych turystycznie.

Szczecin. AI twierdzi, że niewiele osób traktuje stolicę województwa zachodniopomorskiego jako cel podróży, a szkoda, bo miasto ma niesamowitą architekturę – Wały Chrobrego, zamek Książąt Pomorskich czy secesyjne kamienice. Jego zaletą jest też miejska zieleń, jeziora w granicach miasta i bliskość morza. Do tego hanzeatycka atmosfera i brak "turystycznego tłoku".

Białystok. Stolica Podlasia, także często pomijana, to miejsce styku wielu kultur – polskiej, białoruskiej, tatarskiej i żydowskiej. Atrakcją miasta jest pałac Branickich zwany "polskim Wersalem", piękne parki i świetna baza wypadowa do Puszczy Białowieskiej.

Łódź. Wymieniając Łódź wśród niedocenianych przez turystów miast, AI zaznacza, że miasto przez wiele lat miało opinię przemysłowego, ale "dziś to miejsce o unikalnym klimacie. Ulica Piotrkowska, monumentalne fabryki zmienione w centra kultury (np. Manufaktura), słynne murale, szkoła filmowa. Industrialny, artystyczny vibe, którego nie znajdzie się gdzie indziej w Polsce" - pisze chat GPT.

Zapytana o najbardziej niedoceniane atrakcje turystyczne w Polsce, sztuczna inteligencja ginie w nadmiarze możliwości. Za każdym razem wymienia inne miejsca. Trzy wskazuje jednak więcej niż raz: Pustynię Błędowską, Kanał Elbląski i aż trzykrotnie Krainę Otwartych Okiennic.

Pustynię Błędowską nazywa "polską Saharą", na której można się poczuć jak w innej szerokości geograficznej. Kanał Elbląski zachwala jako najbardziej niezwykłe dzieło hydrotechniki. Dzięki systemowi pochylni z XIX wieku "statki jadą po trawie" - coś wyjątkowego na skalę światową - reklamuje chatGPT.

Kraina Otwartych Okiennic na Podlasiu to najczęściej wskazywana przez AI niedoceniana atrakcja naszego kraju. Sztuczna inteligencja zachwyca się malowniczymi wioskami (Trześcianka, Soce, Puchły) z przepięknymi drewnianymi domami o zdobionych, kolorowych okiennicach, gdzie żywa jest tradycja prawosławia i folkloru. Zdaniem AI znajdziemy tu autentyczność i spokój, których próżno szukać w typowo "turystycznych" miejscach.

Na to pytanie chatGPT udzielał wielu różnych odpowiedzi, a czasem zwyczajnie się od nich uchylał. Które miasta ostatecznie wybrał? Bełchatów, Sosnowiec i Radom. Co ciekawe, wskazał także Łódź.

Bełchatów. Zdaniem AI typowo przemysłowe miasto, bez starówki i zabytków. Kopalnie i blokowiska. Jedyną atrakcją jest gigantyczna odkrywka, którą można oglądać z punktu widokowego - imponująca, ale niekoniecznie "ładna".

Sosnowiec. To miasto, które może się spodobać miłośnikom "industrialu", ale nie turystom szukających klasycznych atrakcji - ocenił chatGPT. Sporo zdegradowanych terenów przemysłowych, bloków i chaotycznej zabudowy. Ma kilka perełek, jak pałac Schoena czy park w Milowicach, ale turystycznie jest praktycznie niewidoczny.

Radom. Dużo blokowisk, chaotyczna zabudowa. Zdaniem AI uchodzi za "szare miasto". Wizerunkowo wypada blado i pod względem turystycznym nie jest przyciągający, ale paradoksalnie ma potencjał - ocenia chatGPT, wskazując na perełki Radomia – ciekawą historia miasta, zamek królewski czy Jarmark Radomskiego Smaku.

Łódź. Zdaniem AI jednocześnie jedno z najbrzydszych miast w Polsce i niedoceniana perełka turystyczna. Co nie podoba się w tym mieście AI? Zaniedbana architektura, brak zieleni, przemysłowy charakter miasta, estetyka, która "nie zachwyca".

Czytaj także: Idzie pod młotek. To najstarszy dworzec kolejowy w Polsce

I znów brak zdecydowania i konsekwencji. Wczytując się w propozycje chatuGPT, można jednak wysnuć wniosek, że potencjalnego turystę szukającego turystycznego hitu Polski, sztuczna inteligencja wyśle do Krakowa i w jego okolice – przede wszystkim do Wieliczki, ale także do absolutnie przereklamowanego Zakopanego.

- Sztuczna inteligencja rzeczywiście coraz częściej pełni rolę internetowego doradcy – podpowiada, co zobaczyć i dokąd pojechać - mówi nam Karol Wiak, ekspert ds. turystyki z portalu Nocowanie.pl. - Warto jednak pamiętać, że takie rekomendacje nie opierają się na aktualnych badaniach, opiniach turystów czy realnych doświadczeniach, lecz na analizie ogromnych zbiorów tekstów dostępnych w sieci. Dlatego odpowiedzi bywają zmienne, czasem sprzeczne i nie zawsze odzwierciedlają rzeczywistość

Z perspektywy podróżnika AI może być ciekawą inspiracją, ale nie powinna być jedynym źródłem informacji.

- Jeśli planujemy wyjazd, lepiej oprzeć się na sprawdzonych opiniach innych turystów, rankingach popularności, wiarygodnych portalach rezerwacyjnych i lokalnych rekomendacjach. To właśnie one pokazują, jak dane miejsce odbierają osoby, które faktycznie tam były - dodaje Karol Wiak. - Sztuczna inteligencja może podsunąć pomysł, ale warto zweryfikować go w źródłach, które od lat są tworzone przez turystów i dla turystów. Dzięki temu wybór będzie nie tylko ciekawy, ale też trafiony.

Dla Wirtualnej Polski Magda Bukowska