Zakaz wstępu? Nie dla Polaków
"Szlak zamknięty. Ochrona zagrożonych zwierząt". Brzmi, jakby tą trasą nie należało chodzić. Ale kto by się tam przejmował. Na pewno nie turyści odwiedzający Karkonoski Park Narodowy. Nie przeszkadza im nawet żerdź zawieszona w poprzek trasy. I dwie inne, dobrze widoczne tabliczki ostrzegawcze.
Fantazja ludzi w górach nie zna granic. Jakiś czas temu pisaliśmy o najbardziej zaskakujących pytaniach, które odwiedzający zadali w Punkcie Informacji Turystycznej Tatrzańskiego Parku Narodowego (na czele z naszym ulubionym: czy niedźwiedź zdąży omyć pysk w strumieniu?). Jeszcze wcześniej nasze nieskończone zdumienie wzbudzały panie wspinające się w szpilkach na Giewont. Ale zdjęcie podesłane wczoraj administratorom profilu facebookowego Karkonoskiego Parku Narodowego nie pozostaje w tyle.
Na fotografii widać grupę beztroskich turystów, raźnie pokonujących przeszkody w postaci rozmaitych zakazów wstępu na teren chronionego szlaku. No bo któż by sobie zaprzątał głowę dzikimi zwierzętami. W końcu to tylko zwierzęta, co z tego, że często należą do gatunków zagrożonych lub wymierających. Kto by się przejmował tym, że obecność ludzi na niepożądanym terenie może przynieśc katastrofalne skutki (dosłownie chwilę wcześniej pracownicy KPM z czeskiej strony informowali, że jedna z par sokołów wędrownych straciła lęg przez nieodpowiedzialnych wspinaczy, którzy nielegalnie pojawili się tam, gdzie nie powinni). Jesteśmy na wycieczce, zapłaciliśmy za wstęp, więc nikt nam nie będzie dyktował warunków. Zwłaszcza jak jesteśmy w pięciu chłopa, prawda?
W sumie władze same sobie winne, mogły przecież niżej zawiesić szlaban albo obudować go cementowym murem wysokim na trzy metry. A tablice zwracające uwagę na ochronę sokołów wędrownych mogły zostać napisane w 17 językach, zamiast w trzech i bardziej rzucać się w oczy (bo żółty trójką z czarnymi infografikami jakoś blednie na tle soczystej zieleni). Wtedy byłoby bardziej wiadomo, że ścieżka naprawdę jest zamknięta. A tak? Zawsze jest cień wątpliwości, że to tylko dla żartów.