Żywe cienie starych bogów
Pierwszy dzień listopada mieliśmy spędzić wśród Indian Tzotzil. Mijając tablicę z nazwą wioski i informacją o zakazie używania w niej aparatów fotograficznych, zbliżaliśmy się do strefy świata naznaczonego piętnem wyginięcia.
Pierwszy dzień listopada mieliśmy spędzić wśród Indian Tzotzil. Mijając tablicę z nazwą wioski i informacją o zakazie używania w niej aparatów fotograficznych, zbliżaliśmy się do strefy świata naznaczonego piętnem wyginięcia.