Co one mają w wargach

Kanon piękna zmienia się wraz z szerokością i długością geograficzną. Nie powinno zatem dziwić, że kobieta z glinianym krążkiem w wardze, której nie sposób pocałować, może być atrakcyjna. Dla mężczyzn z etiopskiego plemienia Mursi jak najbardziej!

Wciąż wojujące plemię Mursi żyje w południowej Etiopii, w Dolinie Omo, na terenie Parku Mago. Dotrzeć do nich można jedynie w porze suchej i to wyłącznie samochodem terenowym. W porze deszczowej wioska odcięta jest od świata. Mieszkają w chatkach z gałęzi i liści, a żywią się głównie uprawianymi tam kukurydzą i sorgiem.

Mężczyźni z tego plemienia to prawdziwi wojownicy. Od najmłodszych lat szlifują swoje umiejętności w pojedynkach toczonych między sobą. Jedyną bronią jakiej używają są długie kije, z jednej strony zakończone fallicznym kształtem. Jednak te potyczki nie mają na celu jedynie wyszkolenia się w boju. Dzięki nim ustala się, który z młodzieńców będzie miał pierwszeństwo wyboru żony spośród wszystkich panien. A są one wyjątkowej urody.

Charakterystyczne dla kobiet plemienia Mursi są krążki, wielkości deserowego talerza, noszone w… wargach. Ta dziwna tradycja nie wywołuje w nas raczej zachwytu, prędzej odrazę i współczucie. Natomiast wśród męskiej części plemienia, kobiety z krążkiem w wardze uchodzą nie tylko za atrakcyjne, ale wręcz za prawdziwe piękności!

Im większy krążek w wardze kobiety, tym bardziej jest ona atrakcyjna. Walki o największe piękności są krwawe, niekiedy kończą się śmiercią jednego z rywali. Członkowie plemienia mają wówczas ogolone głowy i tradycyjnie pomalowane ciała. W brutalnych igrzyskach udowadniają swą męskość i tym samym "wygrywają" żonę.

Umieszczenie pierwszego krążka odbywa się, gdy młoda kobieta zaczyna wkraczać w dorosłe życie. Wówczas usuwa się jej dolne zęby i rozcina skórę pod dolną wargą. Z czasem zamienia się gliniane krążki na większe, a wraz z ich rozmiarem warga rozciąga się coraz bardziej. Niektóre krążki osiągają średnicę nawet około 35 cm!

Nie do końca wiadomo, skąd wzięła się ta oryginalna tradycja. Plemienia wierzenia mówią, że krążek ma odstraszać złe duchy. A według jednej z hipotez, wkładanie krążka w kobiece wargi było ochroną przed łowcami niewolników, dla których oszpecone kobiety nie stanowiły dużej wartości. Z dwojga złego wybierały więc samookaleczenie, by zmniejszyć ryzyko porwania i wywiezienia do haremu.

Najbardziej prawdopodobna przyczyna jest prozaiczna: kobiety Mursów noszą krążki w wargach, żeby nie budzić pożądania u mężczyzn z okolicznych plemion. Związane z umieszczeniem „ozdoby”, usuwanie dolnych zębów, praktykuje się zresztą na szerszą skalę w krajach afrykańskich. Ułatwia to podawanie leków podczas chorób tropikalnych, którym często towarzyszy szczękościsk.

Rozciągnięta do niesamowitych rozmiarów dolna warga, po wyjęciu z niej krążka, przypomina wiotką gumkę. Kobiety Mursi chętnie pozują do zdjęć z turystami i wówczas szybkim ruchem pozbywają się ozdoby, żeby po chwili równie sprawnie ją umieścić z powrotem. Zdjęcie oczywiście kosztuje – jak wszystko w dzisiejszym świecie. Wielkość opłaty należy ustalić z wodzem plemienia.