"Polska. Spring into" - kontrowersyjna promocja Polski w Wielkiej Brytanii

Niezrozumiałe hasła to nasza narodowa specjalność. Za ciężkie pieniądze (8,4 mln złotych) MSZ zlecił przeprowadzenie kampanii w Wielkiej Brytanii, którą zdążyły już wyśmiać media.

"Polska. Spring into" - kontrowersyjna promocja Polski w Wielkiej Brytanii
Źródło zdjęć: © .facebook.com/Polska.SpringInto

Plakaty promujące Polskę zawisły w poniedziałek w wielu miejscach Londynu. Jak informuje MSZ są jedynie zajawką kampanii wizerunkowej, nawiązującej do rocznicy 25 lat wolności. Kluczowym elementem kampanii będzie spot promujący Polskę, który będzie można zobaczyć na początku czerwca w panregionalnych stacjach telewizyjnych w Europie, m.in. w CNN czy Eurosporcie.

Okazuje się jednak, że hasło „Polska. Spring into” jest dla mieszkańców Wielkiej Brytanii niezrozumiałe, „Newsweek” cytuje nawet brytyjskiego językoznawcę, który dziwi się takiej kampanii. Znawcy meandrów języka Szekspira twierdzą nawet, że to lapsus – tak było w przypadku „Feel like at Home” sloganu, który w połączeniu z uśmiechniętymi twarzami witał cudzoziemców w Polsce. Oficjalnie znaczy to „Czuj się jak w domu”, ale w niektórych kręgach oznacza to „Jedź ty lepiej do domu”.

Polskie instytucje mają ambicje artystyczne, czego dowodzi choćby zbiór spotów sponsorowanych przez Instytut Adama Mickiewicza pt. „Come and Complain”. Scenariusz jest zawsze podobny – pokazuje się Polaka, który na coś narzeka, choć nie ma powodów. Akcja spotkała się nie tylko z obojętnością internautów (najlepszy spot ma zaledwie 170 tys. wyświetleń), ale i niezrozumieniem: nie my jedyni narzekamy i wcale to nie nasza ekskluzywna przypadłość.

Ostatnią *udaną kampanią Polski *było odbicie stereotypu polskiego hydraulika. Polska Organizacja Turystyczna przywiozła nad Sekwanę modela z dużym kluczem na widok, którego mdlały dziennikarki. Kampania była fajna, choć nie poszliśmy za ciosem, bo nie potrafiliśmy przebić się z informacją, że potrafimy też coś więcej niż naprawiać krany i niańczyć dzieci. Kto wie, że to u nas zaczął się upadek komunizmu wraz z wyborami 4 czerwca? Kto wie, że podwoiliśmy PKB od 1989 roku? Kto wie, że kilka liczących się wynalazców obecnej epoki, z doskonałej jakości grafenem na czele pochodzi z Polski?

Nie jestem entuzjastą rządowego spotu na X-lecie z McCartneyem pod melodię „Hey Jude”, ale też nie jestem jego wielkim przeciwnikiem: obrazki z siermiężnych początków nowej Polski w zestawieniu z dzisiejszym wyglądem Polski i Polaków wyglądają krzepiąco. To spot terapeutyczny, bo utwierdza nas, że nie jesteśmy już tacy zgrzebni. Dlatego może lepiej róbmy spoty dla siebie samych? Jak sami poczujemy się z sobą dobrze, to ktoś to na pewno za granicą zauważy.

Jarosław Nowak, Mr Target

pw/if

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (589)